6818 kilometrów przejechali łącznie wszyscy uczestnicy akcji charytatywnej na rzecz chorej Magdy. Na rowerki stacjonarne wsiadło około 150 osób. Najstarsi uczestnicy maratonu mięli 65 lat.
Maraton rozpoczął się w piątkowy wieczór i trwał 24 godziny. Każdy kto przyszedł tego dnia do klubu "Only You" mógł pomóc chorej Madzi jeżdżąc na rowerkach stacjonarnych. Jako pierwszy na rowerek wsiadł tata Magdy – Bartek – i to on przejechał pierwszy kilometr. Potem padła komenda "START" i się zaczęło. Babcia, dziadek, ciocia, wujek, braciszek – pierwsze kilometry przejechali członkowie rodziny dziewczynki.
Rowerki były w nieustannym ruchu. Uczestnicy narzucali sobie naprawdę szybkie tempo. Jedni „jechali” 70km/h, inni 30km/h. Każdy dawał z siebie wszystko. Jedni jechali 30 minut, inni 4 godziny non stop. Przez cały czas trwania maratonu podkreślaliśmy, że liczy się KAŻDY kilometr. Byli tacy, którzy przychodzili po kilka razy i potem na „tablicy” odnotowywali swoje wyniki, np. „5km + 10km + 10km” i podpis.
Uczestnicy organizowali się w grupy. Byli raciborscy triathloniści reprezentujący AWF Katowice; byli kolarze górscy z grupy „MTB Racibórz”; byli młodzi piłkarze z Unii Racibórz. Przeważali jednak uczestnicy indywidualni. Jeśli chodzi o płeć, to chyba było po równo. W maratonie wzięły udział dzieci. Jedne przyszły, żeby popedałować, inne po to, żeby się pobawić z Magdą. Biegały, krzyczały, malowały obrazki, które na koniec akcji znowu będą licytowane. Liczba uczestników przekroczyła oczekiwania organizatorów. Udział w akcji wzięło 150 osób, które łącznie przejechały 6818 kilometrów. Za każdy kilometr sponsorzy wpłacą na rzecz chorej Madzi 50 gr.
fot. poza-czasem.pl
oprac.p