Flohmarkt, pchli targ, jarmark staroci… Nazwa nie jest ważna, najważniejsze jest to, że można tam było kupić wszystko lub prawie wszystko – od używanych staroci po cenne okazy. Zobacz zdjęcia.
Kolejny "jarmark na granicy" miał miejsce w niedzielę 8 maja przy starym moście na przejściu granicznym Chałupki – Bogumin. Cieszy się niezmienną popularnością ze względu na niepowtarzalny klimat. Staje się nawet modny. Przed południem przebywających na jarmarku powitał wójt gminy Grzegorz Utracki. Życzył sprzedającym i kupującym udanych transakcji oraz miłego spędzenia czasu. Zaprosił także na jesienny jarmark.
Jarmark to miejsce do kupowania, a czasem wymieniania się przedmiotami, które w jednym domu są zbędne, a w innym – bardzo pożądane. Kto nie lubi poszperać wśród przedmiotów z "duszą" i jakąś historią? Zawsze można liczyć na to, że trafi się jakiś okaz, który zajmie specjalne miejsce w domu. Przy odrobinie szczęścia, cierpliwości i intensywnego "buszowania" można dorwać coś naprawdę fajnego – choćby winylowe płyty, kolekcję brazylijskich motyli, stare homonto, mogące posłużyć do ozdoby lub brony, z których można zrobić wieszak na płaszcze. Poza tym przeróżne bibeloty, figurki, tace, sztućce, patery, obrazki, aparaty fotograficzne i kamery. Stare meble, numizmaty, książki, lampy, stare zdjęcia i ryciny oraz współczesne malowidła i rzeźby – nie sposób wszystkiego wymienić. Sporym zainteresowaniem cieszyły się też stare żeliwne buncloki oraz haftowane obrusy i serwety.
Jak widać – wystarczy trochę wolnego miejsca, a chętnych do sprzedawania i kupowania nie trzeba szukać. A dla kupujących i sprzedających przedstawiciele organizacji społecznych w Chałupkach przygotowali specjały lokalnej kuchni, które cieszyły się dużym powodzeniem.
UG Krzyżanowice
Następna okazja już 15 maja. Giełda staroci Lamus w Raciborzu zaprasza. Więcej informacji http://www.lamus.tk