W sobotę siatkarze Rafako zmierzą się w Opolu z tamtejszą Politechniką. – Chcemy się zrehabilitować po fatalnym spotkaniu z Rybnikiem – deklaruje trener Galiński. Problem w tym, że Opole wyjątkowo raciborzanom nie leży.
– Przeciwnik mocny i teren bardzo trudny – mówi Witold Galiński. Politechnika rozgrywa mecze w wyjątkowo małej hali, więc gracze Rafako przygotowując się do meczu przez cały tydzień trenowali w sali gimnastycznej Zespołu Szkół Budowlanych, by – jak twierdzi trener – poczuć klimat tak małego obiektu. Zawodnicy pozbierali się już po sromotnej porażce z Volleyem Rybnik i forma – zarówno fizyczna, jak i psychiczna – jest niezła. Żaden z graczy nie uskarża się na urazy, więc wszyscy będą do dyspozycji trenera. – Chłopakom zależy na zwycięstwie, by udowodnić że porażka z Rybnikiem była tylko wpadką – zapewnia trener.
zobacz zdjęcia z meczu KS AZS Rafako – TS Volley Rybnik
Oprócz pamięci o owym feralnym spotkaniu na niekorzyść przemawia jeszcze jedno, a mianowicie fakt, że Politechnika jest zespołem, do którego raciborzanie wybitnie nie mają szczęścia. Rafakowcom nie udało się pokonać Opola od trzech lat! Dlatego, jak deklaruje ich trener, wyjdą na parkiet z dodatkowym ładunkiem mobilizacji.
Politechnika po siedmiu kolejkach z ośmioma punktami zajmuje jedenaste (przedostatnie) miejsce w tabeli II ligi. Rafako jest czwarte.
Sobota 17 listopada godz. 17.00, Opole
AZS Politechnika Opolska-Cementownia Odra – KS AZS Rafako Racibórz.
/ps/
Będzie albo szybkie 3:0 dla Opola albo 3:2 dla Raciborza.Na tej hali Opole strasznie mocno zagrywa ,ta hala jest wąska i niska więc ciężko się będzie odbierać zagrywki z wyskoku.Rząśnia tam poległa bardzo szybko jednak ja myślę tak jak powyżej napisałem.
trzymam kciuki