W 2005 roku obchodzili 10 -lecie swojej działalności, w tym roku mogą świętować rocznicę swojego pierwszego występu przed publicznością (PaKa 97). Ciągle solidni i rzetelni w swej pracy, łączą klasykę ze standardami muzycznymi i hitami. W sobotę 10.03 wystąpili przed raciborską publicznością.
Czterech muzyków: Filip Jaślar, Michał Sikorski, Paweł Kowaluk, Bolek Błaszczyk za pomocą instrumentów smyczkowych od lat opisuje rzeczywistość. Tym razem dotarli do raciborskiej widowni, a brawa i bisy dają podstawę twierdzić, że kolejny popis kwartetu był jak zwykle profesjonalny. Zawsze podobał mi się sposób, w jaki Grupa MoCarta wplata element humorystyczny do muzyki klasycznej, więc kiedy dowiedziałem się, że wystąpią w Raciborzu, od razu postanowiłem się wybrać. Popisy zespołu na żywo robią jeszcze większe wrażenie. Podobało mi się to wszystko jeszcze bardziej niż oglądane w telewizji – komentuje Krzysztof Kostka tuż po występie Grupy.
Muzyką docierają do wytrawnych filharmoników, dowcipem zaspokajają gusta kabareciarzy. Grają na skrzypcach, altówce i wiolonczeli; grają ciałem, gestem, mimiką – grają na różnych płaszczyznach. W ich kabarecie muzycznym ciągle coś sie dzieje, tu nie ma pozy, kamiennej twarzy. Wszechobecna muzyka jest pretekstem do wprowadzenia w sytuacje, tłem opisywanych zdarzeń albo sposobem na podkreślenie emocji.
Również na raciborskiej scenie, jak zwykle, muzycy-kabareciarze połączyli znane utwory klasyczne z najpopularniejszymi współczesnymi piosenkami i utworami instrumentalnymi, co – wraz z typowymi dla kabaretu gagami – dało wspaniały efekt. Moim zdaniem – rewelacja -dzieli sie wrażeniami Magda Wysocka.
Zobaczyliśmy i usłyszeliśmy interpretację „Bolero” Ravela na gwizdanie, perkusję ze smyczków i pudła wiolonczeli oraz piszczałki sylwestrowe, koncert na dzwonki komórek, Mandaryna show, no i rewelacyjną inscenizację do „Czterech pancernych”.
Po popisach w Raciborzu Grupa MoCarta wyrusza do Belgii na dwa dni koncertów .
/BSp/
Zobacz FOTOGALERIĘ.
/Kajetan Kuliś/