Ścieżki rowerowe dokładnie łączące ze sobą dzielnice Raciborza – taka jest koncepcja katowickich projektantów, którzy w piątek 21 września spotkali się w tej sprawie z władzami miasta. Projektanci sugerują, by ścieżki zrobić z asfaltu, nie z kostki, która według nich jest mało trwała. Dodatkowo, jeśli chodniki okażą się zbyt wąskie na poprowadzenie ścieżki, jeden z nich – po którejś ze stron drogi – na trasę dla rowerzystów przeznaczy się w całości. W innym przypadku, tam gdzie będzie to możliwe, udrożni się pobocza.
Jak twierdzi wiceprezydent Ludmiła Nowacka katowicka firma w ostatnich dniach przeprowadziła wśród raciborzan ankietę dotyczącą ścieżek rowerowych. W różnych punktach miasta pytano m.in. o istniejące trasy, czy o pomysły na przyszłe.
Jak mówi Nowacka, ankieta wykazała, że największym problemem dla rowerzystów są ronda. – Tam czują się najmniej pewnie – mówi Nowacka. – Ale ogólnie raciborzanie uważają, że po mieście trudno jest się poruszać na dwóch kółkach – dodaje. Według projektantów większość, bo aż 60 proc. pytanych chce ścieżek rekreacyjnych. Pozostałe 40 proc. zwraca uwagę na potrzebę uruchomienia tras komunikacyjnych, którymi można dojechać do pracy, czy szkoły. – Cieszy mnie fakt, że koncepcja obejmuje też skomunikowanie ścieżkami szkoły ościenne – przyznaje wiceprezydent.
Pełna i dokładna koncepcja rozmieszczenia ścieżek znana będzie dopiero za kilka tygodni.
/SaM/
Czytaj także Raciborzanie walczą o ścieżki rowerowe.