Jeszcze kilka lat temu średnio po 100 osób czekało 2-3 lata w kolejce, by się dostać do „Złotej jesieni”. Dziś Dom ma wolne miejsca.
Są chętni, by tu zamieszkać, ale na przeszkodzie stoją procedury. Wielu potencjalnych pensjonariuszy ma niskie dochody. Dwie trzecie z renty i emerytury przekazuje na pokrycie kosztów swojego utrzymania, a to jakieś kilkaset złotych. Natomiast miesięczny koszt pobytu w „Złotej jesieni” to ok.1800 zł. Co z resztą?
Do zapłaty reszty kwoty zobowiązana jest rodzina, ale gwarantem tego obowiązku jest gmina. Oznacza to, że samorząd musi zadbać, by dzieci osób w podeszłym wieku płaciły za jesień życia swoich rodziców. Jeśli nie ma rodziny, wówczas brakującą kwotę wykładają urzędy. Samorządy robią więc wszystko, by tych wydatków nie ponieść. Często jest też tak, że rodzin równiez nie stać na płacenie i tego boją się urzędy.
BRAWO!!!!!! I co ja pisałam pod poprzednim artykułem, że ścieżki zostały przetarte 🙂 Jestem z Was dumna, dosłownie!!! 🙂
no właśnie