Tak, jak poprzedni rajd (odbył się 5 czerwca), tak i ten zorganizowało raciborskie Koło Polskiego Komitetu Zwalczania Raka.
W piękny, słoneczny, ranek 2 – go października na rowery wsiadły osoby dotknięte chorobą nowotworową, wolontariusze Koła i sympatycy, w sumie prawie pięćdziesiąt osób. Tym razem przewodnicy PTTK wybrali piękną, malowniczą trasę do Bukowa. Ponad dwugodzinny przejazd wśród pól, stawów i jesiennej przyrody nie sprawił uczestnikom rajdu większych trudności. Wszyscy, ubrani w czerwone czapeczki oraz różowe i niebieskie chusty z logo Koła, szczęśliwie dotarli do celu.
Świetną kondycję zaprezentowali zarówno najstarsi, jak i najmłodsi. W Bukowie na rajdowców czekały kolejne atrakcje. Tu w otoczeniu zieleni i zwierząt z mini – zoo zaserwowano smaczny posiłek. Wyjątkowo smakował domowy smalec z chlebem, kiszony ogórek i ciepła herbata z cytryną. Taki rajd to swego rodzaju psychoterapia. Tu spotkali się ci, którzy pokonali raka, walczą z tą chorobą i ci, którzy rozumieją, że na nowotwór może zachorować każdy. Taka integracja to wspaniały pomysł – powiedział dr Marian Ciszek, prezes raciborskiego Koła Polskiego Komitetu Zwalczania Raka. Maria Wiecha – wiceprezes Koła podkreśliła z kolei wspaniałą atmosferę, która spowodowała, że uczestnicy rajdu oderwali się od chorób i codziennych trosk. Jednocześnie dodała: taka profilaktyka czyli pokazywanie jak zdrowo można żyć, to jedno z ważnych zadań w działalności naszego Koła.
Śmiech i piosenki towarzyszyły uczestnikom rajdu podczas pobytu w malowniczym Bukowie. Nie zawiodła pogoda i organizacja. Uczestnicy rajdu wrócili do Raciborza późnym popołudniem.
/MaH/
fot. j.kunc