Mury, tzw. małego targowiska oblepione plakatem ze śmietniskiem w tle i ogromnym, krzyczącym napisem: „NA TO SOBIE RYBNIK NIE ZASŁUŻYŁ!”.
„Po ciągnącej się od dawna niepisanej wojnie, konkurencji między Raciborzem a Rybnikiem, po bataliach toczących się w mediach „który prezydent jest lepszy, który zarządza, kieruje miastem lepiej?”, po społecznych pytaniach „dlaczego Rybnik ma to, czy tamto, a Racibórz nie?”, po setkach porównań tych dwóch miast, których to wynikiem Racek na pewno nie może się poszczycić, bo to w Rybolu ciągle się inwestuje, buduje, przedsiębiorcy biją się, by coś sobie tam otworzyć, a u nas problemy z Kamieniokiem i innymi inwestycjami. Po tym wszystkim, w najbardziej widocznych miejscach, najruchliwszych ulicach, fundujemy sobie billboardy REKLAMUJĄCE DUMNIE naszych sąsiadów??? O co tu chodzi? Kto nad takimi akcjami czuwa? Czy ktoś to kontroluje? Jakie zdanie na ten temat ma prezydent? Czy ktoś reklamuje nas u nich?? Nie sądzę.” – brzmi treść e- maila, który wpłynał do naszej redakcji.
Opawska, główna ulica handlowa w mieście. Mury, tzw. małego targowiska oblepione plakatem, ze śmietniskiem w tle i ogromnym krzyczącym napisem: „NA TO SOBIE RYBNIK NIE ZASŁUŻYŁ!”. Kilka dni temu słowa te przykryły inne: „RYBNIK ZASŁUGUJE NA TO, CO NAJLEPSZE!”, zapraszając do jednego z tamtejszych sklepów z artykułami elektronicznymi. „Zapomnij o raciborskich marketach! U sąsiadów jest lepiej, taniej, przyjemniej!” – stwierdza mieszkaniec widzący plakat? Między tymi dwoma stwierdzeniami można postawić znak równości. Takie zaproszenie do Rybnika (czyt. wyjazd z Raciborza, rezygnacja z zakupów na miejscu) chyba naszemu miastu nie sprzyja…?
Otrzymujemy sygnały odnośnie tej akcji reklamowej. Osobiście nie przeszkadza mi to. Ani my nie jesteśmy konkurencją dla nich, ani oni dla nas. To dwa różne miasta. Życzyłbym sobie, żeby raciborzanie byli tak przychylni inwestycjom jak rybniczanie. Prezydent Fudali nie ma z mieszkańcami takich problemów. – komentuje Jan Osuchowski.
Tych „wyjątkowych” billboardów mamy w mieście kilka. Większość z nich wisi na ścianach prywatnych domów, a o tym, co będzie przykuwać wzrok na „małym targu”, decyduje Towarzystwo Budownictwa Społecznego, które związane jest z magistratem i rzecz jasna, jak słusznie zauważył prezydent, „ten” jak inne powieszono tam za pieniądze, a nie społecznie z sympatii dla Rybnika.
„Rybnik zasługuje na to, co najlepsze!”. A Racibórz…?
/SaM/