Wyrok z łopatą

Zwały śniegu zalegają na wielu chodnikach Raciborza, nawet w centrum miasta. W jego usuwaniu pomagają więźniowie z raciborskiego Zakładu Karnego.

Do pracy zgłosiła się pięcioosobowa brygada. To osoby, skazane za przestępstwa mniejszego kalibru, z niższymi wyrokami.
Do pracy brani są jedynie ochotnicy. Nie mogą liczyć na żadne wynagrodzenie, ale praca społeczna zostaje wpisana do ich akt. A to pomaga na przykład przy ubieganiu się o wcześniejsze zwolnienie czy chociażby przepustkę.

Więźniowie przyjeżdżają na miejsce roboty około godziny 9. Przez kilka godzin zbierają zwały śniegów z chodników. Szychtę kończą około godziny 14. Wtedy jadą na obiad. Wracają na ulice i chodniki Raciborza następnego dnia.

Więcej czytaj w Dodatku Raciborskim "Dziennika Zachodniego" nr 2 z 2006 roku.

- reklama -
- reklama -

1 KOMENTARZ

  1. Osuchowski chyba miał jakieś bolesne spotkanie ze ścianą, w każdym razie jego główka miała. Przecież nie chodzi o odszkodowanie personalnie od Pana Tomasza, ale od wojewody, czyli urzędu. Za szkody wyrządzone przez funkcjonariusza odpowiedzialność ponosi SP albo jednostka samorządowa. Abstra*ąc od całej otoczki politycznej, uważam, że skoro nasze miasto poniosło uszczerbek na skutek poczynań wojewody, to odszkodowanie winno być wypłacone w wysokości rzeczywistej straty.

  2. A dzisiejsze migdalenie się Prezydenta i Radnych oznacza, że mają wydmuszki a nie jaja!!! P.S. Studiowałam z Tomkiem P. i sympatycznie wspominam tamte czasy, ale nie chodzi tu o personalnia i sentymenty ale o zasady.

  3. Nasze miasto poniosło usczerbek przede wszystkim na działalności radnych i to tych którzy żądają odszkodowania od wojewody (a już nie są radnymi – wojewoda miał rację)

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj