Z okazji listopadowych Dni Honorowego Krwiodawstwa pragnę w imieniu własnym oraz wszystkich pracowników Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu okazać Wam szacunek, wdzięczność i złożyć gorące podziękowania za Waszą humanitarną postawę.
Jesteście dowodem na to, że w tych trudnych dla wszystkich czasach są jeszcze ludzie, którym los drugiego człowieka nie jest obojętny. Jakże często, nie czekając na podziękowania, dzielicie się z innym, nieznanym człowiekiem cząstką samego siebie- własną krwią.
Oby Wasza wola niesienia pomocy innym nigdy nie ustała! Życząc Wam dużo zdrowia, szczęścia oraz powodzenia w życiu osobistym, pozostaję z wyrazami poważania
Maria Wiecha
Dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu
Życzenia dla honorowych dawców krwi
- reklama -
zakaz łażenia po nocach rozwiązałby ten problem. W nocy jeśli już to tylko samochodem… przynajmniej nikt by nie pił alkoholu.
Ja sam gdy zatrzymałem się na dwupasmówce by przepuścić pieszych,zostałem wyminięty a pieszy niemalże rozjechany.Także jak się zatrzymuję to jestem traktowany jak zawalidroga.Dość często widuję jak piesi sami pchają się pod pojazd.Więcej świadomości z obu stron.Choć w starciu Kierowca vs.Pieszy to ten pierwszy ma większe szanse na przeżycie.
Na dwupasmówce nie przepuszcza sie pieszych ! To wynika z rozsądku. Chociaz nie z przepisów. A już NIGDY jeśli na lewym pasie za ną cos jedzie. To jest narażanie ich na utratę nawet życia. Bo ten drugi kierowca nie widzi tego pieszego. Może nawet nie zauwazyć, ze zwalniam. Jesli on na lewym pasie przyspiesza (co normalne) to rejestruje że przypsiesza w sstosunku do mojego auta, ale już nie jest w stanie zarejestrować, że ja zwalniam w stosunku do otoczenia. To jest ograniczenie ludzkiego
postzregania. A dodac tzreba ze kierowca moze nei dojrzec mojego swiatła stopu jeśli za mną jedzie auto, jesli jadę wolno stop się i tak będzie palił krótko. Niestety takie pzrepiszczanie to jest bezmyślnosć. Pamiętam jak stalem jako pieszy na przejsciu koło Statoil blizej Matki Polki. Z mostu jechal samochód i zatrzymał sie zeby pzrepuscić pieszych nie zważajac że na lewym pasie za nim jakiś wariat jechał dużo szybciej. A piesi oczywiście (oprócz mnie 🙂 ) weszli jak barany na pasy.
I o mało nie zostali przejechani bardzo ostre hamowanie, brakowąło centymetrów. Pamiętam też kiedyś jak jechałem Odrostradą w stronę ronda z Kowalskiej wyjechał samochód i po przejechaniu dwóch metrów zatrzymał się przed pasami zeby przepuścić pieszego co właśnie tam stanął. Zrobiło mi sie gorąco. Jechałem jakieś 60 km/h i miałem może 10 może wiecej metrów do pasów. Gdyby pieszy chciał wbiec na jezdnię nie miałbym szans zahamować. Ale oczywiście sprawca tego wszystkiego który się zatrzymał przed
Przechodziłem z kumplem przez ulice i zostaliśmy zatrzymani przez dwóch urodziwych funkcjonariuszy którzy nas oskarżyli o nieprawidłowe przejście przez jezdnie.Dostalismy z kumplem mandaty w wysokości 50 zł, jesteśmy biedni i nie wiemy jak mam teraz zapłacić za te mandaty. Prosimy o wsparcie dobrych ludzi. Wyślij smsa na numer 660816441 aby nas wesprzeć, wystarczy moralnie…to już coś/Załamani!
pasami pewno myślał jakim to jest kulturalnym kierowcą. Ciekawe jak on sobie myślał ze ja się na kilku metrach (jeszcze jest czas reakcji kierowcy, który też wpływa na drogę hamowania) zatrzymam przed pasami. Pewno w ogóle nie myślał, co mnie nie dziwi. Tyle, że do pewnych rzeczy tzreba mieć trochę doświadczenia. Jak mi pieszy na pasach stoi a nie wchodzi a na lewym pasie za mną mam samochód to z przyczyn oczywistych go nie przepuszczam, bo pieszy czesto nie myśli i jeszcze wpadnie pod te auto
Na drodze trzeba myśleć za siebie i za innych, a nie zachowywac sie jak automat. Mam pierwszeństwo to jadę, pieszy zbliza się do pasów to staje itd. Gwarantowany sposob żeby spowodowac chociaż pośrednio jakiś wypadek. I to że się odpowiedzialności prawnej nie poniesie to mała pociecha w stosunku do świadomosci ze się do wypadku przyczyniło.
Z drugiej strony jadąc lewym pasem dwupasmówką nei na autostradzie albo drodze ekspresowej trzeba naprawdę ograniczyć prędkosć i miec swiadomość że pzrechodza piesi, którzy w każdej chwili mogą się wyłonić spzred samochodu po prawej stronie.
Będąc pieszym tzreba miec swiadomość, że to że się samochód zatrzymuje to nie gwarantuje bezpieczeństwa i ze na drugim pasie moze być inny samochód. Tak naprawdę typowy wypadek na dwupasmówce ze samochód jadący lewym pasem przejeżdża pieszego wychodzącego zza samochodu ktory się zatrzymał na prawym pasie oznacza zazwyczaj ze bezmyślnie zachowały sie trzy podmioty dwoch kierowców (jeden wyprzedzajacy, jeden zatrzymujacy się) i jeden pieszy. A jednak do takich wypadków dochodzi.
Wydaje mi się że trzeba się zabrać za kierowców. Czesto nie zatrzymują się przed pasami gdy stoją przy nich DZIECI!!!! A NIGDY NIE WIDOMO CO DZIECKO ZROBI I JAK ZAREAGUJE….
Widziałem dzisiaj jak na pasy wkroczyła głupia koza myśląc, że jest na wybiegu dla modelek. Głowa zadarta w niebo, wysoki obcas, mokra włoszka i już bardziej tyłkiem nie mogła kręcić i nawet nie miała zamiaru przed wejściem na jezdnię zorientować się czy jedzie jakiś pojazd a auto prawie było bardzo blisko i musiało ostro hamować bo taka jedna szara komórka właśnie przemieszczała się po pasach:)
AXZ, wszystko ładnie pięknie, opisujesz tu bezmyślność pieszych, ale o niefrasobliwości kierowców (z Tobą włącznie) nie wspomnisz, chyba, że przypadkowo. Np. ta sytuacja, jak wyjechał Ci kierowca-dżentelmen z podporządkowanej – pomijając jego oczywistą bezmyślność – ale czy Ciebie nie obowiązuje ograniczenie 50km/h? Nie wymyślono tego dla hecy albo żeby robić na złość kierowcom. Widać ma to sens, tylko, że mistrzowie kierownicy są mądrzejszy niż głupie przepisy.
A słyszałeś, ze kiedyś ograniczenie było do 60 km na godzinę. I to całkiem niedawno? Ja mam prawo jazdy kilkanaście lat.
Zgadzam sie. Twierdzisz AXZ, ze trzeba myśleć za innych, może wypadałoby samemu pomyśleć?? Mam prawo jazdy od 8 lat i do dzisiaj pamiętam, że na kursie powtarzali codziennie, że jeśli są pasy, to zawsze należy się spodziewać, że pieszy wtargnie na jezdnię. Jeżdżę często odrostradą i profilaktycznie przed pasami zdejmuję nogę z gazu, bo zawsze może się znaleźć jakaś święta krowa.
AXZ, jest takie stare powiedzenie – Nieznajomość prawa szkodzi. To w TWOIM obowiązku jest znać przepisy, a to, że ich nie znasz, wcale cię nie tłumaczy
cameleonix. A kto ci powiedział, ze nie znam przepisów. A czy przysło ci do głowy że zdarzenie było przed wprowadzeniem ograniczenia do 50?
A przed pasami na Odrostradzie to tez profilaktycznie zdejmuję nogę z gazu :). Zauwazyłem że w ogóle dzisiaj „sytuacje” z pieszymi prawie mi się nie zdarzają, a kiedyś zdarzały mi się cześciej. Cóż, doświadczenie przychodzi z czasem. Natomiast też przypominam, że pieszy ma pierwszeństwo na pasach, ale względne, to znaczy nie może na pasy wtargnąć.
W ogole uważam, ze kluczem do bezpieczeństwa pieszych są sami piesi. Po prostu forsowanie koncepcji, ze pieszy wchodzi na pasy kiedy chce a kierowca musi to przewidzieć, MUSI się skończyć całą masą wypadków. Pieszy też powienien przewidywać.Pieszemu jest zresztą niektóre rzeczy dużo łatwiej dostrzec. W ogóle uważam, że akcje typu „Pieszy ma pierwszeństwo na pasach” po odbiorze ich przez osoby nie jeżdżące samochodem przyniosły wzrost ofiar wśród pieszych.
Jestem i pieszym i kierowcą. I widzę jak reagują piesi (tj. część). Zakladaja (naprawde nie wiem skąd mają te pewność), ze samochód się przed nimi zatrzyma. I faktycznie zatrzymuje się. Ale kiedyś moze nastąpić taki moment, ze kierowca sie zagapi, będzie w tym momencie patrzył na coś innego, będzie gołoledź i nie zahamuje. I wtedy pozostanie pytanie. Pieszy miał pierwszeństwo ale dlaczego wszedł pod nadjeżdżajacy samochod?
Wystarczyło, że powiedziało się, „PIESZY MA NA PASACH PIERWSZEŃSTWO”, a już piesi dosłownie traktują ten przepis i nie interesuje ich, że kierowca nie jest w stanie zatrzymać się na drodze 3-4m. Najbardziej obawiam się zimy, gdyż piesi, a zwłaszcza ci, którzy nie jeżdżą samochodem, nie widzą różnicy między suchym asfaltem a lodem.
Zgadzam się z BLE.dzieci nie reagują w sposób logiczny.Wyskoczy i pasztet gotowy.na drugi raz jak mi pieszy wyskoczy przed autem na odrostradzie to… Mam go zmielić zderzakiem??Poza tym z tego co wiem to tam też są ograniczenia prędkości a norma to 100 i więcej,a dzieci tam też się kręcą.
Otóż jeżeli pieszy mi stoi na pasach i czeka to mam aprawo oczekiwać ze jednak ni wyskoczy, oczywiście cały czas uważając (koniecze). Ale jeśli ja prze dnim stanę to go wręcz zachęcam do przejscia, a jeśli na lewym pasie jedzie auto to może w niego wjechać. Proste. Tylko ze trzeba jeszcze umieć korzystać z lusterka. Natomiast pieszy dl awłasnego bezpieczeństwa nie powinien zakładać ze auto sie zatrzyma. I nie chodzi o wchodzenie bezposrednio przed auto tylko w ogóle o takie wchodznie ze jeżeli
bo nadjeżdżający samochod jest od tego żeby na pasach się zatrzymać,a kierowca powinien być skoncentrowany na prowadzeniu pojazdu,a nie na patrzeniu na „coś innego”
auto nie zwolni to mnie przejedzie. Po prostu stosować starą metodę. Patrzę w lewo w prawo, potem w lewo i jezeli nic nie jedzie to przechodzę. Ja to stosuję. Nie zakładam że auto sie zatrzyma bo jeszcze ma czas i miejsce. A jeżeli kierowca sie zagapi? Auta nie przejeżdzają kierowców zazwyczaj na chodniku, ani mając czerowne swiatło. Przejeżdżają ich na drodze. I nawet jesli to jest na pasach i pieszy ma pierwszeństwo i to kierowca ponosi odpowiedzialność karną za spowodowanie wypadku pozostaje
pytanie do pieszego: dlaczego wszedłeś pod najeżdżający samochód? Mogłeś tego uniknąć gdybyś tylko zachował zasadę ograniczonego zaufania. A pieszemu jest łatwiej zauważyć nadjeżdżajacy samochód niż kierowcy zauwazyć pieszego. Pieszy jest mniejszy, kierowca się porusza, jest skoncentrowany na jeździ, na wielu otaczajacych go elementach (chcociażby mna pieszym po drugiej stronie drogi), na innych samochodach. Pieszemu jest po prstu łatwiej ale zakłada, że on nie ma myśleć myśleć ma tylko
kierowca. Dlatego na naszych nagrobkach można by wyryć całą masę napisów MIAŁEM PIERWSZEŃSTWO.
Dziewięćdziesieciu kilku procent wypadków z opieszyi dałoby sie uniknąć gdyby piesi wykazali większa ostrozność – w zasadzie elementarny instynkt samozachowawczy i odrobine wyobraźni. A to że auto się powinno zatrzymać a nie zrobiło tego to inna sprawa i pieszemu juz nic nie pomoże.
AXZ napisał:”A to że auto się powinno zatrzymać a nie zrobiło tego to inna sprawa i pieszemu juz nic nie pomoże.” a tym bardziej nie pomoże kierowcy auta
I co z tego? Jako pieszy mam świadomość, że kierowcy tez popełniają błędy i nie pcham się pod pędzącą tonę matalu. Ty widopcznie masz inne zdanie i się pchasz.
zgadzam się w 100% z AXZ. Piesi czasami zachowuja sie jakby byli niezniszczalni. Ja nie wchodze pod pędzący samochod – nawet gdybym miała pierwszeństwo – to logiczne. Moje nogi, moje zdrowie, moje życie i trzeba myśleć i czasami warto pare sekund dłużej na chodniku postać!!! Samochód to tylko maszyna – zawsze może się zepsuć, hamulce moga nie zadzialać itp. !!!
AXZ… po prostu dałeś popis kultury jazdy polskiego kierowcy… proponuje wycieczke do szwecji… jeśli uda ci sie nikogo nie zabić to i tak wrócisz z całą masą mandatów… bo w normalnych kraju kierowca gapi się na drogę a nie na „dupy” na poboczu co ty nazywasz innym otoczeniem oraz zwalnia przed każdym przejsicem dla pieszych a gdy widzi takiego kolesia zmierzającego pewnym krokiem w stronę zebry to się najnormalniej w świecie zatrzymuje i go puszzca… jak nie to w normalnym kraju dostaje.
mandat… ale niestety u nas niebiescy nie zaprzątają sobie głowy takimi pierdołami… doświadczenie kierowcy z 10 letnim stażem… tacy są najgorsi… wystarczy spojrzeć na taksiarzy… ich zabija rutyna i pośpiech myślą że są miszczami bo 12 h spędzają w taryfie… wjeżdżają na koncówce żółtego, pomiędzy wchodzących pieszych na pasach wbijają się na skrzyżowaniach… brak słów śpij dobrze… ciekawe czy jak kogoś zabijesz też bedziesz taki cwany czy może nazwiesz to większym doświadzczeniem :/
A teraz nieuku, podaj konkrety, cóż to szkodliwego i niekulturalnego napisałem. Że piesi mają uważać i nie włazić pod auto to jest pewno to. Gdybym napisał, ze mogą włazić bo mają pierwszeństwo to pewno byłbym kulturalny. Dobre sobie. Oczywiście jak tylko ktoś coś napisze niepolitycznego poprawnie, na przykład coś nieprzychylnego świętej krowie – pieszemu to od razu jest wyzywany od chamów itd. Cóż dobrą sobie ksywkę obrałeś.
A tekst, ze najgorsi są kierowcy z 10-letnim doświadczeniem jest po prostu genialny.
No i zrobiła sie pyskówka. Ja powiem tak: kierowco ustępuj osobom czekajacym na przejscie po pasach!!! 100%, że bedzie mniej wypadków z udziałem pieszych na naszych drogach. A zobaczyć usmiech i wdzieczność w oczach pieszego też jest miło. To musi wejść nam w nawyk i bedzie OK.
problem w tym, niestety, ze czesto piesi wchodza z marszu na jezdnię nie zatrzymując się ani na chwilkę. Kierowcy musieliby się zatrzymywać, gdy tylko w pobliżu pojawiałby się człowiek :/ Ja uważam, że zarówno piesi jak i kierowcy powinni uważać na siebie nawzajem i jakoś to może będzie. Pozdrawiam
koło Strzechy przejśc po pasach około 15 to potrzbny jest czas jest tam ograniczenie do 40 ale samochody jadą około 60 gdzie jest policja
bodaj to że zebry na dwupasmówkach stwarzają zagrożenie dla pieszych bo jak z brzegu drogi kierwoca spełni swój zasrany obowiązek i zatrzyma sie żeby pieszy mógł przejść to drugi dureń szarżuący po lewym pasie zwykle o wiele więcej niż 50 czy 60 go rozjedzie… i jeszcze bezczelnie stwierdzasz że to wina kierowcy który się zatrzymał… bzdury piszesz… patologię nazywasz powinnością…
W tym konflikcie każdy ma swoje racje i uparcie przy nich stoi.Jednak wystarczy zerknąć na statystyki.Polska ma wątpliwą przyjemność przewodzenia w statystykach wypadków i śmiertelności na drodze.Może tak naprawdę o to chodzi?Żebysmy byli jako naród w czymś najlepsi?Dochodami inne kraje nie pobijemy,ani budżetem państwa,nawet ilością autostrad.Jednak mogę się mylić i chodzi o coś innego.Bo czasami myślę że tu chodzi o to iż nie lubimy ustępować a wymuszenie pierwszeństwa to raczej powód do dumy.
Do nieuk: Dlatego też pierwszy kierowca na prawym pasie widząc stojacego pieszego przy pasach i widząc w lewym lusterku nadjeżdżajacy samochód nie powinien przepuszczać pieszego, bo w ten sposób prowokuje go do wyjścia na jezdnię i wpadniecia pod drugie auto. To jest oczywiste, dla każdego kto trochę jeździł. I oczywiste że nie jest to bezczelność tylko rozsądek. Natomiast ty namawiasz zeby pieszego w takiej sytuacji przepuszczać i ryzykować jego życiem. I jeszcze nazywasz to kulturą.
W tym co pisz AXZ jest jakaś tam odrobina prawdy. Kiedyś zjeżdzałam z ronda na dwupasmówkę. Ja się zatrzymałam, ale ten obok mnie- już nie. Ale zdarzało mi się będąc na zachodzie przechodzić w miejscach „na przełaj” byle gdzie bo mi tak pasowało i kierowcy zawsze mnie puszczali. Nie słyszałam też obelg w kierunku innych kierowców, typu „baranie jak jedziesz…” (to wersja light, oczywiście). Nasza kultura jazdy jeszcze pozostawia wiele do życzenia, a nasi piesi chodza jak świete krowy czasami.
hmm… ciekawe tteorie prezentujesz… proponuje byśteraz zrobił tak jak mówisz ale żeby w twoim lusterku pojawił sie radiowóz policji… skoro taki jesteś rozsądny to cie pytam… zatrzymasz sie czy przejedziesz… ratując życie przechodnia i zdobrywając z dumą mandat? aha… i ja troche jeżdże wiec po co te wycieczki ad personam?
Ludzie opamiętajcie się!! Jak to jedzie lewym pasem i wyprzedza samochód na przejściu dla pieszych?! Za takie wykroczenie powinni prawo jazdy odbierać!!! Najgorsze jest to, że takie manewry wykonują kierowcy również na drogach z jednym pasem ruchu w danym kierunku.
Do nieuk. Przejadę. Wrazie czego odmówię przyjecia mandatu. Zresztą problem wydumany, bo jeśli pieszy będzie czekał na pasach az przejadę to policja nie będzie interweniować.
yyy… tak… a skąd wiesz czy on czeka na ciebie czy po prostu boi sie ze go przejedziesz? głupio gadasz mandat Ci sie należy ca takie coś… a jak sie nie zgodzisz to po prostu zapłacisz dodatkowo za koszty sądowe:]
Umiejętnosć bezpiecznej jazdy w przeciwieństwie do tego co ci się wydaje, nie polega na jeżdżeniu i tylko dostosowywaniu się do przepisów w danej sytuacji. Polega na umiejętności przewidywania tego jak się zachowają inni i odpowiedniego dostosowania swojego zachowania. Dlatego ja zdania nie zmienię. Nie będe narażał pieszego na staranowanie przez drugi samochód podpierając się wytrychem, że przepis mi to nakazuje. Są sytuacje szczególne gdy przepisu się nie przestrzega.
Po drugie twoje myślenie wykazuje błąd polegajacy na myleniu sfery powinności ze sferą bytu. To że inny uczestnik ruchu ma sie zachować tak a nie inaczej to wcale nie znaczy ze się tak zachowa. A ja mogę przypuszczać ja się zachowa. I że wjedzie w pieszego. Przy czym wyprzedzanie na lewym pasie na pasach zdarza się nie tylko wskutek idiotyzmu kierowców, lecz także dlatego co tłumaczyłem, że w niektórych sytuacjach kierowca nie jest w stanie zauważyć, że auto na prawym pasie zwalnia.
Bo tak naprawdę robienie pasów przez dwupasmówki, bez przejść podziemnych czy nadziemnych, bez swiateł jest sytuacją prowokującą wypadki. P.S. Koszty sądowe nie majątek, przy grzywnie do 300 zł wynoszą 130 zł (w postepowaniu zwykłym tj. z rozprawą). A czasami zdarzają się uniewinnienia.
hmm… więc nadal uważasz że łamanie przepisów w pewnych wypadkach chroni życie innych ludzi… mam nadzieje że przynajmniej nie będziesz sie przy tych bzdurach opierał na jakiś opiniach… jak tak masz to niech tak zostanie Twoja sprawa… mam nadzieje że wyleczy Cie z tego mandat… tudzież sąd grodzki… nie daj boże krzywda drugiego człowieka:/