Jestem zakochana w folklorze „Zielonej Wyspy”. Skrzypce grały, dudy brzmiały… było cudnie.
Namiastkę Irlandii można było poczuć w widowisku muzyczno-tanecznym „Touch of Ireland (dotknąć Irlandii) – taniec, muzyka, śpiew”. w scenografii.
Usłyszałam przepiękną muzykę irlandzką, w której jestem zakochana, jak i w folklorze „Zielonej Wyspy”. Skrzypce grały, dudy brzmiały… było cudnie. Moją ogromną uwagę przyciągnęły niezwykłe tańce celtyckie (Reelandia). Tancerki ubrane w przepiękne sukienki, przebierające w niezwykłym tempie nóżkami. Gdy patrzyłam na nie, miałam wrażenie, ze ich nogi są niezwykle lekkie. Wsłuchana w rytm muzyki, miałam ochotę zapomnieć o wszystkim, wejść na scenę i zatańczyć z nimi…
Muzycy z zespołu „Carrantuohill” prezentowali tradycyjną muzykę irlandzką, swoje dzieła, a także utwory muzyki celtyckiej połączone z Jazzem! Brzmiało to bardzo interesująco,
Koncert bardzo mi się podobał i zapewne też wielu widzom. Dowodem na to były długie aplauzy i gra ”na bis” zespołu. Myślę, że oczami mojej wyobraźni mogłam przenieść się na 2 godziny do Irlandii jak i też jej „dotknąć”, i także wiele osób. Mam nadzieję, że wiele osób po tym koncercie „zaraziła się” kulturą tego niesamowitego kraju.
Gosia Gatlik
Czytaj również Reelandia oraz Carrantuohill na deskach RCK