M. Krawiec: „U mnie nazwiska nie będą grały”

Po dwóch meczach rundy wiosennej nastąpiła zmiana trenera drużyny MKS Kuźnia Raciborska.

Po rezygnacji ze stanowiska Ryszarda Ochalskiego następcą został Mieczysław Krawiec – człowiek, który dla piłkarskiej młodzieży w Kuźni zrobił już wiele, teraz dostał szansę poprowadzenia pierwszej drużyny.

- reklama -

 

Na pytanie, czy był zaskoczony nominacją na to stanowisko, odpowiedział: – Nie spodziewałem się. Przyszedłem tutaj by pracować z młodzieżą i podnieść jej poziom. Dodatkowo pościągałem kilku chłopaków z Siedlisk, z którymi w zeszłym sezonie wywalczyłem awans do "B" klasy, co do gry to pozostaje jeszcze wiele do zrobienia, ale będziemy pracować, żeby tę sytuację poprawić.

– Gdzie Pan zebrał dotychczas największe doświadczenia trenerskie?

– Tutaj w Kuźni, w tym klubie, zawsze albo trampkarze, albo juniorzy. Były mistrzostwa, wicemistrzostwa, poniżej trzeciego miejsca nie schodziliśmy, także cały czas sukcesy z tymi chłopakami były.

– Czego możemy oczekiwać od zespołu w najbliższych meczach "B" klasy?

– Zależy od najbliższego meczu z Płonią Racibórz – jest to drużyna nieobliczalna. Liczę, że chłopcy zaskoczą, są lepszą drużyną i od tego meczu wszystko powinno iść w dobrym kierunku.

– Jak Pan ocenia początek rundy wiosennej w wykonaniu drużyny z Kuźni Raciborskiej?

– Nie byłem zaskoczony, widziałem, co oni przepracowali na hali, na boisku – początek rundy wiosennej oceniam negatywnie.

– W jaki sposób chce Pan poprawić grę naszego zespołu?

– Przede wszystkim wprowadzić dobrą atmosferę, do tego walkę na boisku. Nie będzie u mnie czegoś takiego, że senior będzie miał miejsce pewne w podstawowej jedenastce. Będę dążył do tego, by junior, który szczególnie się wybija, wchodził do pierwszej drużyny i pokazał starszemu, że jest lepszy i jemu miejsce się należy. U mnie nazwiska nie będą grały. Musi być rywalizacja.

– Co Pan myśli o drużynie, którą Pan objął?

– Bardzo dobra drużyna. To jest drużyna przyszłościowa. Można powiedzieć, że dla nich "B" klasa to jest poniżenie – piłkarsko. Jeszcze jak grali w "A" klasie to byłem przeciwny ściąganiu chłopaków z zewnątrz, gdyż byli oni gorsi od naszych zawodników. W "A" klasie mieli się ogrywać tym teraźniejszym składem to by nie spadli do "B" klasy.

– Jakie zmiany zamierza Pan wprowadzić w kadrze?

– Małe zmiany. Liczę, że Waldek Bieniewski wróci na stopera, że nam pomoże. Taka osoba jest nam bardzo potrzebna. A poza tym to zrobię małe roszady w składzie. Mam w głowie pomysł. Brakuje nam napastników, czekam jeszcze na powrót Wojtka Hombka – to taki typowy rasowy napastnik, potrafi głową zagrać, znaleźć się tam gdzie potrzeba. Juniorka się już odbudowała psychicznie, także rezerwa jest dobra.

/oprac. BaK/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj