W meczu rozegranym w sobotę 19 kwietnia w Raciborzu, po golach Patrycji Wiśniewskiej i Anny Sznyrowskiej "Unia" pokonała Czarne 2:1, prowadząc do przerwy 2:0.
Honorowego gola dla Czarnych zdobyła w drugiej połowie spotkania Agnieszka Drozdowska, która przejęła piłkę w środku pola, minęła dwie zawodniczki "Unii" i oddała precyzyjny strzał nie dając szans Dorocie Wilk.
W kontekście porażki Gola Częstochowa z AZS-em Wrocław 0:3 to bardzo ważne zwyciętwo zagwarantowało Unii trzypunktową przewagę nad częstochowską drużyną – głównym rywalem raciborzanek w walce o III miejsce w Polsce.
Generalnie w sobotnim meczu do momentu straty bramki przez raciborską drużynę, to ona dyktowała warunki gry mając przewagę optyczną. Pierwszą groźną akcję zawodniczki "Unii" przeprowadziły już w 4 minucie spotkania. Patrycja Wiśniewska po dośrodkowaniu Agaty Mańczyńskiej strąciła piłkę głową, chwilę później Agata Mańczyńska strzeliła w długi róg bramki Anny Polok, piłka jednak minęła słupek. W 15 minucie znowu Agata Mańczyńska dograła na 16 metr boiska do Natalii Surmy, która strzeliła z "pierwszej" piłki niestety niecelnie. W 20 minucie Patrycja Wiśniewska "urwała się" obronie drużyny gości, zawahała się chwilkę nie będąc pewna czy nie jest na spalonym, a potem wyszła "sam na sam" jednak za daleko wypuściła piłkę ułatwiając obronę Annie Polok. W 24 minucie Izabela Doleżych oddała "soczysty" strzał z 17 metrów, piłka znowu minęła słupek bramki gości. Chwilę później było 1:0 dla "Unii". Po dobrej akcji Anny Sznyrowskiej Patrycja Wiśniewska posłała piłkę wprost do siatki Czarnych Sosnowiec. W końcówce pierwszej połowy spotkania Anna Sznyrowska po indywidualnej akcji podwyższyła wynik spotkania na 2:0. Można się było spodziewać, że bramka "do szatni" podłamie zespół gości, ale jak się później okazało Czarne nie zamierzały łatwo oddać tego meczu.
Wraz z upływem czasu gra coraz częściej toczyła się na połowie "Unii". W jednej z takich sytuacji Agnieszka Drozdowska przejęła piłkę w środku pola i indywidualnie zakończyła skutecznie akcję swojego zespołu zdobywając gola kontaktowego. Po stracie gola drużyna "Unii" grała bardzo chaotycznie popełniając czasami bardzo proste błędy. Dziewczęta na boisku, a kibice na trybunach przeżyli chwile niepewności o końcowy wynik meczu. Miejmy nadzieję, że ten fragment meczu raciborskie piłkarki szybciutko zapomną i w kolejnych meczach będą unikać takich chwil słabości.
Niestety po sobotnim meczu trener Remigiusz Trawiński ma poważny kłopot z obsadzeniem pozycji na środku pomocy. W 43 minucie spotkania kontuzji kolana doznała Izabela Doleżych, a we wcześniejszych meczach ucierpiały Paulina Kawalec i Marta Sęga. Do 30 kwietnia trener musi jednak znaleźć alternatywne ustawienie ponieważ wtedy "Unię" czeka mecz w półfinale Pucharu Polski z drugą drużyną KKPK Medyk Konin. Jest więc duża szansa na awans do wielkiego finału rozgrywek Pucharu Polski.
Bardzo cieszy wysoka dyspozycja Darii Kasperskiej, ale ona sama w środku pola raczej nie da rady utrzymać całego ciężaru gry. W sobotnim meczu z bardzo dobrej strony na boku zaprezentowała się również Agata Mańczyńska.
W meczu z Czarnymi trener Remigiusz Trawiński wystawił następujący skład: Dorota Wilk, Kamila Darda, Paulina Rytwińska, Agnieszka Karcz, Izabela Doleżych (od 44 min. Patrycja Rżany), Daria Kasperska, Agnieszka Różkowska, Agata Mańczyńska, Natalia Surma (od 80 min. Kinga Bandych), Patrycja Wiśniewska i Anna Sznyrowska. W rezerwie pozostały jeszcze: Daria Antończyk, Renata Luberda, Roksana Dziadek, Małgorzata Polnik i Anna Kowal.
/Piela/