Bilet normalny na przejazd jednorazowy będzie kosztował 2,40 zł, zaś ulgowy 1,20 zł.
Rada Miasta na wrześnowej sesji przyjęła uchwałę w sprawie podwyższenia cen biletów komunikacji miejskiej. Dwudziestoprocentowa podwyżka ma zapewnić Przedsiębiorstwu Kumunalnemu wzrost dochodów. Obecnie – jak czytamy w uzasadnieniu do uchwały – przychody z przewozów pasażerów liniami komunikacji miejskiej na terenie Miasta Racibórz nie zapewniają zwrotu poniesionych z ich tytułu kosztów, co w przypadku pozostawienia ich na dotychczasowym poziomie, skutkować musiałoby koniecznością dopłat z budżetu Miasta. Ceny biletów komunikacji miejskiej w okolicznych miastach województwa śląskiego są skalkulowane na podobnym poziomie, jak zaproponowane w uchwale. Dodatkowo przy ustalaniu podwyżki – czytamy dalej – wzięto pod uwagę fakt, że w okresie ostatniego roku nastąpił znaczny wzrost cen paliw, a także koszt remontów bieżących autobusów.
Według radnego Tomasza Kusego uzasadnienie do uchwały w sprawie podwyższenia cen biletów jest niewystarczające. – Argumentem na podwyżkę cen biletów nie może być wzrost cen paliw, gdyż takowych w ostatnim roku nie było. Co więcej dwudziestoprocentowa podwyżka może nie przynieść oczekiwanego zwiększenia dochodów. Przy tak niskim poziome usług klienci, mając do wyboru przejazd PKS-em w cenie 2,50 zł, gdy bilet PK będzie kosztował 2,40 zł, wiadomo co wybiorą. Ta podwyżka nic nie zmieni. Może się nawet okazać, że spadną dochody PK. Moim zdaniem to jest podkałdanie się, a ucierpią tylko mieszkańcy. Wiadomo w kogo te podwyżki uderzą – tłumaczy Kusy.
Dodatkowo na niską jakość świadczonych usług przez komunikację miejską w Raciborzu zwrócili uwagę radna Elżbieta Biskup, radna Katarzyna Dutkiewicz, radna Krystyna Klimaszewska, radny Franciszek Mandrysz. – Problemem jest nie tylko rozkład jazdy, na który narzekają pasażerowie, ale i kultura osobista kierowców. Proszę o ich zdyscyplinowanie – apeluje Elżbieta Biskup. – Kultura osobista kierowców PK budzi niepokój, czy nie może być tak, jak jest w Czechach, gdzie kierowcy mają białe koszule, są uprzejmi – pyta Klimaszewska.
– Cena biletu jest za wysoka w stosunku do poziomu usług – tłumaczy z kolei Dutkiewicz.
Radna Katarzyna Dutkiewicz pytała również o zapowiadaną debatę nad kształtem usług świadczonych przez PK. W odpowiedzi prezydent Mirosław Lenk zapewnił, że dyskusja odbędzie się jeszcze w tym roku. Jednak zdaniem Dutkiewicz, wpierw powinna się odbyć dyskusja a potem podwyżki. Również Elżbieta Biskup mówi – wpierw dyskusja a potem podwyżki.
Według prezydenta Lenka, to nie jest podwyżka cen, tylko jej ustalanie. – My ustalamy cenę, a nie podwższamy. Cena musi być odpowiednia do kosztów. Ostatnia podwyżka cen biletów była cztery lata temu – mówi Lenk.
Na sierpniowej sesji radni nie przyjęli uchwały w sprawie podwyższenia cen biletów, ze względu na dwa rodzaje biletów ulgowych, a więc z ulgą 40 % dla chociażby uczniów, emerytów i 50 % dla studentów oraz kombatantów. Ta rozbieżność wynika z faktu, iż tym pierwszym należy się zniżka na mocy uchwały rady miasta, a tym drugim na mocy ustawy rządowej. Teraz zarówno jednym jak i drugim należy się ulga 50 % na przejazdy komunikacją miejską w Raciborzu.
Nowe ceny biletów będą nastepujące:
Za przejazd jednorazowy bilet normalny – 2,40 zł, ulgowy – 1,20 zł
Za dowolną ilość przejazdów na określonej linii w ciągu miesiąca bilet imienny normalny 72 zł, ulgowy 36 zł
Za dowolną ilość przejazdów na określonej linii w ciągu miesiąca bilet na okaziciela normalny 88 zł, ulgowy 44 zł
Za dowolną ilość przejazdów na dowolnych liniach w ciągu miesiąca bilet imienny normalny – 96 zł, ulgowy – 48 zł
Za dowolną ilość przejazdów na dowolnych liniach w ciągu miesiąca bilet na okaziciela normalny – 108 zł, ulgowy 54 zł
Za dowolną ilość przejazdów na określonej linii w ciągu dziesięciu dni bilet imienny normalny – 24 zł, ulgowy 12 zł
Za dowolną ilość przejazdów na dowolnych liniach w ciągu dziesięciu dni bilet imienny normalny – 30 zł, ulgowy 15 zł
Zobacz również Dla kogo ulgi na bilety komunikacji miejskiej, Nadal nie wiadomo ile trzeba będzie zapłacić za bilety komunikacji miejskiej.
/KJ/
„- Argumentem na podwyżkę cen biletów nie może być wzrost cen paliw, gdyż takowych w ostatnim roku nie było.” – gdyby radny Kusy takie coś powiedział, to zapadłby się dziś pod ziemię… No ale to nie jest cytat, tylko interpretacja moich słów. A powiedziałem dokładnie:
„Cena ropy na giełdzie (a oczywiście od tego wszystko się zaczyna, ponieważ później m.in. względem tego koncerny naftowe ustalają cenę detaliczną) na przełomie czerwca i lipca tego roku, to jest wtedy, kiedy dostaliśmy pierwszy projekt uchawały, wynosiła 147 dolarów za baryłkę. Dzisiaj ta cena spadła do 93 dolarów, czyli do poziomu sprzed roku. Nie ma już tego argumentu, że ceny paliw idą w górę. Oczywiście, na stacjach paliw potrwa to jeszcze zanim spadną. Do tego dochodzi osłabiający się dolar… Zresztą dzisiaj jadąc na sesję widziałem na stacji paliw ropę poniżej 4 złotych.”
I tyle…
Wypowiedź miała związek z uzasadnieniem uchawły gdzie rosnąca cena paliw i koszty remontów były jedynym uzasadnieniem.
Pozdrawiam.
Cena dokładnie taka jak we Wrocławiu po ostatnich podwyżkach, za to częstotliwość kursowania jakby trochę mniejsza.
Niecały jeden kurs na godzinę to jest jakaś totalna porażka, w ciągu tego czasu to moża z pół miasta przejść na piechotę, o rowerze nie wspominając.
W katowicach za 2.40/1.20 można jechać przez całe miasto – dobre 10-15 kilometrów jeśli nie więcej.. w raciborzu 4? z centrum na gamowską? bo chyba tylko do trupiarni jadą autobusy…
Ta cena nie ma odzwierciedlenia w jakosci usług swiadczonych przez PK. Zeby dojechac z Plonii na ul. Ocicka autobusem nr 3 to trzeba uzbroic sie w cierpliwosc i przygotowac na polgodzinna wycieczke po miescie. Wiekszosc autobusow jest w zlym stanie. Nie wiadomo tez kiedy ostatni raz w nich sprzatano. O kulturze osobistej kierowcow nie bede sie wypowiadac bo szkoda na to nerwow. Autobusy spozniaja sie, a czesto wogole nie przyjezdzaja. Od trzech lat jestem skazana na jazdy autobusami i mam dosc. Wole chodzic pieszo niz zaplacic wiecej za te marne uslugi komunikacji miejskiej.
jezeli taksowka kosztuje 10 zl to dlaczego autobus komunikacji publicznej nie moze kosztowac 5 zl ?
wiezie czasami 1-2 osoby ! w koncu tj nasza miejska komunikacja
no i wcale nie dziwne że jeżdżą 2-3 osoby w autobusie, stan techniczny autobusów mówi samo za siebie, a o cenach już nie wspomnę, ciągle podwyżki.
Ja też się nie dziwię… Codziennie dojeżdżam do szkoły autobusem komunikacji miejskiej i czasami aż się martwię czy dojadę. Autobusy są w opłakanym stanie, często się spóźniają ( albo są za szybko!), a nawet zdarza się, że w ogóle nie przyjeżdżają. I teraz jeszcze mam więcej płacić za ten „luksus”? Wiadomo przecież, że większość pasażerów to uczniowie i ludzie starsi, więc skąd mają mieć pieniądze? Coś mi się wydaję, że dla zdrowia ( i oczywiście nie tylko!) będę sobie robiła codzienne spacerki…
w PK są tacy sami eksperci od siedmiu boleści co w PKP.
Ta sama metoda – droższe bilety, rozpadający się transport, coraz mniej autobusów, i obsługa jak za PRL.
Każdy dzieciak kto miał ekonomie w szkole wie ze droższe bilety nie przyniosą zwiększenia dochodu, a jedynie straty.
Oni myślą ze ludzie będą płacić więcej, a ile ludzi podziękuje im za usługi tego juz nie biorą pod uwagę.
Będzie mniej ludzi jeździło, koszty obsługi się zwiększą a tym samym łańcuszek się ciągnie i będą kolejne cięcia, mniej autobusów, brak kasy na naprawy itd. Identycznie stało się z PKP. Ja bym pozbył się tych ekspertów z PK i zatrudnił bardziej kompetentnych ludzi.
Cena biletów ulgowych wyższa o 10gr. Jest to do przełknięcia. Jeżeli jeszcze ma to pomóc w zakupie nowych autobusów, to zgadzam się. Co do cen paliwa, pamiętam jedynie że na wakacje tamtego roku ON kosztował 2,40zł a teraz już ponad 4zeta, więc chyba coś w tym jest. Gadkę Tomasza o obniżkach traktuję z przymrużeniem oka. Pozdrawiam wszystkich posiadaczy diesla.
Jeśli chodzi o paliwo to PK oraz PKS mają własną stacje paliw, są zaopatrywani indywidualnie przez dystrybutorów po hurtowych cenach dużo niższyh niż na normalnych stacjach.
To pewnie z okazji Zrównoważonego Transportu.
a mi się wydaje że olej napędowy w zeszłym roku nie kosztował napewno 2,40zł więc bez przesady. Przed wakacjami ceny paliw były droższe niż są obecnie to o czym tu mowa o drożejącym ON
LUDZIE!!!!! jesli chcecie uniknąć zakorkowania miasta i zachęcić ludzi do przesiadki z samochodu do autobusu to jak możecie jeszcze zwiększać ceny biletów???? Nie rozumiem, no ale cóż…
Latem ubiegłego roku ON kosztował ok. 3,80 zł za litr.
A ja, kiedy tylko przyjdę na przystanek to musziałbym czekać około pół godziny na autobus. Nie lubię czekać więc idę na piechotę. A ulgowy bilet jest droższy o 20 gr,a nie o 10, jak napisał kolega.
Dobrze policzyłem: ulgowy droższy o 10gr a miesięczny o 3zł, więc nie zbankrutuję i do szkoły dojadę. Chciałbym jechać lepszymi busami więc nie protestuję. To że jeżdzi złom, każdy widzi. W tym miesiącu już dwa razy się popsuł a ja musiałem się gęsto tłumaczyć.