Serdecznie dziękuję tym wszystkim, którzy obdarzyli mnie zaufaniem. To co czynię – czynię z potrzeby serca z racji swego powołania.
Zależy mi na promowaniu dobrego oblicza domu św. Notburgi, bo z tym domem byłam związana już jako młoda dziewczyna. Tu dojrzewało moje powołanie do służby potrzebującym. Jestem wdzięczna Zgromadzeniu, że w tym domu mogłam je rozwinąć. Dom św. Notburgi jest głęboko zakorzeniony w historię naszego miasta. Powstał on dzięki ofiarności tutejszych ludzi. Jego inicjatorem był ks. Herman Schaffer ówczesny proboszcz parafii Wniebowzięcia N.M.P., który podjął się szlachetnego dzieła pomocy młodzieży bezrobotnej, która przyjeżdżała do Raciborza w poszukiwaniu pracy. W tym celu zorganizował to wspaniałe dzieło Miłosierdzia, które powierzył Zgromadzeniu Sióstr Maryi Niepokalanej, pracującym do dziś w tym domu.
Patronką domu, ks. Schaffer ustanowił św. Notburgę, młodą tyrolską dziewczynę, która była wzorem otwartości na pomoc potrzebującym. Od 125 lat patronuje ona temu domowi i chociaż obecnie mieszkaj ą tu ludzie w podeszłym wieku, to jednak pierwotny charakter jest nadal żywy, gdyż swą ofiarą i modlitwą umacniaj ą go ludzie i mieszkańcy. Czego znakiem są częste odwiedziny przez młodzież szkolną, czy też studencką, przychodzącą tu w ramach wolontariatu albo odbywającą staż oraz praktyki zawodowe.
W ostatnich latach do naszego domu trafiają z okolic Raciborza ludzie młodzi jako mieszkańcy DPS. Aby ułatwić im proces adaptacji, by mogli się czuć dobrze jak we własnym domu oraz mieć nadzieję i szansę na przyszłość, trzeba dać im pewną motywację, przekonać ich, że są potrzebni. Św. Notburga stała się dla tych młodych osób natchnieniem oraz wzorem pięknego życia. Pod jej opieką czują się bezpiecznie.
W ramach wspólnej integracji mieszkańców tego domu utworzono silną grupę, która dużo czasu poświęca na przygotowywanie spektakli. Działania te mają na celu odzyskanie sensu życia i poczucia własnej wartości przez naszych podopiecznych.
Chciałoby się, aby ta święta obecna w relikwiach, kilka lat temu sprowadzona z Jej rodzinnego miasta, wyszła poza mury naszego Domu Pomocy niosąc pomoc potrzebującym i utrudzonym. Dom liczy ponad 170 mieszkańców i jego potrzeby są duże. Siostra Dyrektor boryka się z różnymi problemami związanymi z utrzymaniem tego domu. Mimo tych problemów istnieją żywe przejawy Miłosierdzia św. Notburgi niesionego poza mury tego domu. Dzieje się tak podczas Pieszej Pielgrzymki Opolskiej na Jasną Górę. Nasza posługa wraz z personelem tu zyskała wiele zaufania i wdzięczności, tym bardziej, że niesione dobro jest umacniane ofiarą i modlitwą ludzi, którzy decydują się na wielki heroizm, aby dojść do Jasnej Góry. Jestem zaskoczona tym wyróżnieniem. Cieszę się.
W tym szczególnym dla naszego miasta roku Jubileuszu 900-lecia czuję się bardziej zmobilizowana, aby swój ą modlitwą i tym co czynię dla innych przyczyniać się do tworzenia miłej atmosfery w naszym mieście, opartej na wzajemnej miłości i życzliwości. Aby to miasto, o tak bogatej historii stawało się coraz piękniejsze i przyjazne dla jego mieszkańców.
Z wyrazami szacunku S. Estera Banik
Zobacz również Poznaliśmy nazwiska laureatów plebiscytu 9 Twarzy na 9 Wieków .
Cóż, to jest tylko jedna strona medalu. Dużo wielkich słów, a rzeczywistość jest trochę inna. Przede wszystkim ludzie trafiający do tego Domu nigdy się nie usamodzielnią, bo nie są to tego zdolni. Niektóre inicjatywy są robione mocno na siłę. Papier jest cierpliwy i wszystko przyjmie.
Znam dobrze ten Dom. Mieszkają w nim ludzie bardzo chorzy. Mają jednak swą godność i prawo do zagwarantowania im jak najlepszych warunków życia. Praca w takim Domu nie należy do łatwych. Siostra Estera, która została Laureatką tego plebiscytu wkłada wiele wysiłku, by Mieszkańcy czuli się pełnowartościowymi ludźmi nawet ze swymi oganiczeniami, wynikajacymi przecież z choroby. Tylko człowiek o złej woli, albo o zupełnej ignorancji może tak wypowiadać się o tym Domu i pracy w nim, jak zrobiła to Pani ’ raciborzanka”.