Wyrazy onomatopeiczne wzbogacają język, pomagają wyrazić emocje, ale ich pisownia sprawia nam duże problemy. O tym, że w słowach dźwiękonaśladowczych widać siłę języka polskiego opowiedział prof. Jan Miodek.
Anna Burek: Panie profesorze, jak ma się sprawa z wyrazami dźwiękonaśladowczymi i ich ortografią? Czy można stosować różną ortografię w zależności od tego czy cha jest onomatopeiczne czy ha jest wyrazem potwierdzenia naszych przypuszczeń, np. Ha! Wiedziałam, że tu będziesz?
Prof. Jan Miodek: Muszę przyznać, że jest pani pierwszą osobą, która mi na to rozróżnienie zwróciła uwagę. Jak mam te wyrazy napisać, to żeby mieć dwustuprocentową pewność, zaglądam do słownika i widzę, że może być tak i tak. Bo tak w ogóle w pisowni ch i h nie ma konsekwencji. Na pewno jest tak, że wszystkie wyrazy słowiańskie mają h, a z wyrazami obcymi jest różnie. Wolałbym kontynuować wątek onomatopeiczności, by zwrócić uwagę, że jest to wielka siła w języku…
Ten człowiek jest niesamowity… Skąd on to wszytsko wie?
Z niecierpliwościaą czekam na kolejne edycje tego świetnego pomysłu.
Świetna robota Aniu, a profesor- ” miodzio”