Rada Miasta udzieliła absolutorium prezydentowi Raciborza Mirosławowi Lenkowi. Za głosowała 15 radnych, 7 było przeciw a 1 wstrzymał się od głosu.
Na wczorajszej sesji Rady Miasta była podejmowana uchwała w sprawie udzielenia prezydentowi absolutorium. W 2008 roku – jak czytamy w sprawozdaniu – dochody i przychody budżetu planowane były na kwotę 195 mln 371 tys. 705 zł a wykonane zostały w kwocie 202 mln 303 tys. 644 zł. Wykonanie dochodów i przychodów w roku 2008 wyniosło 104 proc. zaplanowanej kwoty. Z kolei wydatki i rozchody w 2008 roku planowane były na kwotę 195 mln 371 tys. 705 zł, a wykonane zostały w kwocie 175 mln 136 tys. 689 zł (wykonanie 90 proc.). Wykonanie budżetu pozytywnie zaopiniowała Regionalna Izba Obrachunkowa oraz komisje Rady Miasta.
Przeciwko udzieleniu absolutorium głosowali radni PiS oraz Oblicza dla Rozwoju Raciborza. Radna PiS Małgorzata Lenart wśród kontrowersyjnych wydatków wymieniła chociażby budowę ronda okularowego, Zaczarowanego Ogrodu w Oborze, remont ul. Długiej. Jak mówiła przebudowa skrzyżowania ulic Kozielskiej, Głubczyckiej, Londzina, Mariańskiej była konieczna. Jednak podczas prac przy budowie nerki – jej zdaniem – zapomniano czemu ma ona służyć i obecnie skrzyżowanie – nerka nie nadaje się do ruchu tirów. Remont ulicy Długiej – według radnej – nie był konieczny, gdyż sporo ulic jest w dużo gorszym stanie. Stąd sugerowała, że pieniądze powinny pójść na remont innej drogi. Z kolei budowa Zaczarowanego Ogrodu w Arboretum Bramy Morawskiej – jej zdaniem – odbywa się kosztem zbyt dużej wycinki drzew i lepiej by było projekt zrealizować w innym miejscu. Zarzuciła również nierozliczenie koncertu Rubika.
Radna PiS Elżbieta Biskup miała wątpliwości m.in. co do wydatków na obchody 900-lecia Raciborza. Jak obliczyła radna – kosztowały one ponad 600 tys zł. Elżbieta Biskup – podobnie jak na wcześniejszych sesjach mówiła o złej organizacji obchodów.
Z kolei radny PiS Tomasz Kusy mówił – w projekcie budżetu na rok 2008 wydatki własne budżetu miały wynieść 212 mln zł z tego wydatki inwestycyjne i majątkowe 114,5 mln zł czyli 54 proc. wszystkich wydatków, co byłoby wartością imponującą. Niestety, wykonanie wygląda znacznie gorzej. Otóż na 170 mln wydatków, zaledwie 63 mln to wydatki inwestycyjne czyli zaledwie nieco ponad połowę pierwotnego planu. Stanowi to zaledwie 37 proc. wydatków własnych, zamiast 54 proc. Gdyby nie projekt gospodarki wodno-ściekowej (41 mln) to stosunek wydatków inwestycyjnych do wszystkich wydatków na poziomie 17 proc., czyli podobnym jak w roku 2006. Radni Prawa i Sprawiedliwości poparli projekt budżetu na 2008 rok. Uważaliśmy, że projekt budżetu jest dobry, optymistyczny i uwzględniający aktywne pozyskiwanie środków ze źródeł zewnętrznych, a w szczególności ze środków Unii Europejskiej. Zgodnie z zapewnieniami pana prezydenta, oczekiwaliśmy na realizację wielu inwestycji współfinansowanych ze środków Unii Europejskiej bądź innych źródeł zewnętrznych. Pośród tych inwestycji na które znalazły się w budżecie są m.in.: przebudowa ulicy Opawskiej, kompostownia odpadów, stacja demontażu odpadów wielkogabarytowych, monitoring miasta, budowa wielofunkcyjnego ośrodka sportowego. Żadne pieniądze zewnętrzne na te inwestycje jednak nie wpłynęły w 2008 roku. O niektórych z tych inwestycji możemy spokojnie zapomnieć, co do innych to możemy zapomnieć o finansowaniu zewnętrznym bądź jest bardzo wątpliwe. Mógłbym wymieniać jeszcze inne przykłady o których już była tu mowa, chociażby o promowanie w informatorze za miejskie pieniądze swoich kolegów, czy właśnie takimi kolegami i to nawet z drugiego końca polski obsadzanie rad nadzorczych miejskich spółek. O zarządach złożonych ze znajomych z list wyborczych też dziś nie ma sensu rozmawiać.
Radny Oblicz dla Rozwoju Raciborza Grzegorz Urbas jest przekonany, że w 2008 r. zostało zrealizowanych wiele niepotrzebnych inwestycji, wiele remontów zostało przeprowadzonych za wysoką cenę. Zwrócił również uwagę na zadłużenie miasta. Jak mówił – gdyby kredyt na finansowanie projektu Gospodarka Wodno-Ściekowa obciążał budżet miasta, poziom zadłużenia zbliżyłby się do maksymalnego dopuszczalnego. Ponadto zarzucił małe wykorzystywanie funduszy unijnych.
Uwagi radnych wywoływały poruszenia na sali, m.in. wśród naczelników wydziałów magistratu. Stąd radny Robert Myśliwy zwrócił się do prezydenta o zdyscyplinowanie naczelników. – Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Uwagi radnych często są niemerytoryczne, stąd reakcje bywają różne – ripostował prezydent.
Zdaniem prezydenta Mirosława Lenka – budżet został zrealizowany prawidłowo. Sporo zarzutów opozycji – według prezydenta – jest bezpodstawnych i są subiektywne. – Uwagi typu niecelowy remontu ulicy Długiej czy niecelowość budowy ronda okularowego wzbudzają kontrowersje dlatego, że pozostała część ulicy Długiej domaga się jak najszybszego dokończenia remontu a przebudowa skrzyżowania w nerkę była bardzo pożądana i rozwiązuje główny problem komunikacyjny. Uwagi dotyczące braku pozyskiwania funduszy unijnych są dla mnie również niemerytoryczne. Jest to kadencja, w której Racibórz pozyskuje najwięcej funduszy unijnych. Z przyczyn niezależnych od nas te środki nie napływają terminowo, ale one są zagwarantowane. Środki na RCK i kompostownie są zapewnione. Ponadto uzyskaliśmy dofinansowanie z RPO na ul. Opawską, z programu Schetyny na ul. 1 Maja, na projekt informatyczny w urzędzie, na projekty miękkie z EWT. Myślę, że te tezy były śmieszne, podobnie jak nierozliczenie koncertu Rubika. Mówiąc kolokwialnie na Rubiku to jeszcze zarobiliśmy. Odzyskaliśmy 100 tys. zł, które zapłaciliśmy za koncert, do tego 50 tys. zł odszkodowania i odsetki oraz koszty sądowe, a więc dzięki temu RCK wzbogacił się o środki na bieżące działania. Nie zgadzam się też z zarzutami opozycji dotyczącymi słabej promocji miasta. Promowaliśmy się poprzez monetę, znaczek pocztowy, wystawę w Senacie niezależnie od tego, kto ją organizował. Wracając do cyfr, to jest chyba najlepszy budżet w historii samorządów. Dobrym budżetem był też budżet po powodzi, gdzie Racibórz dostał ogromną pulę pieniędzy. Ten budżet był bardzo dynamiczny. Dochody realizowały się bardzo dobrze. Większość zadań po stronie wydatków została zrealizowana. Poziom inwestycji – 37 % to jest poziom imponujący, gdyby robić ranking śląskich miast może zajęlibyśmy pierwsze miejsce. Jesteśmy na pewno w czołówce, średnia śląska to 21 proc. Do tej pory miasto średnio na inwestycje przeznaczało od 17 do 20 proc. Myślę że w tym roku będzie podobnie. Opozycja ma prawo krytyki – mówi prezydent. – Nie straszmy mieszkańców Raciborza zadłużeniem miasta. Poziom zadłużenia Raciborza to jest około 11 proc. budżetu. Według oficjalnych danych Rybnik ma zadłużenie w wysokości 60 proc. Zadłużenie pochodzące ze środków unijnych nie wlicza się do zadłużenia ogółem. Gdybyśmy je wliczyli to i tak nasze zadłużenie nie przekroczyłoby 20 proc. budżetu – dodaje Mirosław Lenk.
/k/