Trzy pokolenia bawiły się podczas koncertu zespołu Dżem

W piątek, 22 stycznia w Miejskim Ośrodku Kultury w Pszowie wystapila legendarna grupa Dżem. Na koncercie zjawiły się setki fanów. Przy muzyce zespołu świetnie bawili się ludzie starsi, młodzież oraz dzieci. Zobacz fotorelację.

"Okolice bluesa" otworzył koncert pszowskiej formacji Cool. Grupa gra covery klasyki rock'a w wykonaniu unplugged. W ich repertuarze znalazły się przeboje zespołów takich jak: Deep Purple, Gary Moore oraz Pink Floyd. Zespół bardzo dobrze znany pszowianom miał okazję zaprezentować się szerszej publiczności. Jako drugi zagrał duet PiS, który tak jak poprzednia kapela gra covery znanych grup. Jednak oprócz utworow znanych starają się "przemycić" kompozycje, które z rożnych względów nie zaistniały w świadomości fanów muzyki rockowej. Pod koniec swojego półgodzinnego koncertu gitarzysta PiS-u, Piotr Lekki powiedział – To już ostatni utwór, w końcu przyszliście tutaj na koncert Dżemu.

- reklama -

 

Podczas około 20 minutowej przerwy fani zespołu śpiewali "Whisky", piosenkę napisaną przez pierwszego, legendarnego wokalistę zespołu, Ryszarda Riedla. Po przerwie na scenie pojawili się Beno Otręba, Jurek Styczyński, Adam Otręba, Janusz Borzucki i Zbigniew Szczerbiński. Nagle skończyły się śpiewy publiczności. Wszyscy oklaskiwali muzyków i wyglądali wokalisty, Macieja Balcara. "Puste kieszenie i torba pełna snów, oto malarz dziwny, który bywał tu" – Maciej koncert rozpoczął od wyśpiewania ballady, "Ballady o dziwnym malarzu".

 

 

 

Pszowski MOK już po raz drugi gościł na swojej scenie ten jeden z najważniejszych zespołów w historii polskiej muzyki rockowo – bluesowej. Grupę, której nagrań słuchają kolejne pokolenia. Doskonale było to widoczne na sali, gdzie przy dźwiękach zarówno starych, jak i nowych przebojów bawili się ludzie będący rówieśnikami założycieli formacji, ale i ich dzieci oraz wnuki. Pomimo tego, że przekrój wiekowy był naprawdę bardzo duży, wszyscy znali nie tylko melodie, ale i słowa prezentowanych piosenek.

 

 

Wszyscy bujali się w rytm muzyki. Były największe przeboje, wspólne śpiewanie i znakomite popisy instrumentalistów. Podczas przerw między utworami fani wykrzykiwali tytuły piosenek, które chcieliby usłyszeć. "Whisky", "Wehikuł czasu", "Cegła" – dało się słyszeć wśród tłumu. Zespół nie zawiódł fanów. Podczas koncertu można było usłyszeć takie kompozycje, jak "Wehikuł czasu", "Autsajder", "Lunatycy", "Jak malowany ptak", czy "Poznałem go po czarnym kapeluszu". Nie zabrakło także, tak oczekiwanej przez niektórych, piosenki "Whisky". Duże wrażenie wywarła na publiczności również ballada "Do kołyski".

 

 

W ubiegłym roku zespół obchodził 30-lecie swojego istnienia. Jubileuszowy koncert, który odbył się w katowickim "Spodku" był rejestrowany przez kamery. – Wiem, że są dziś z nami osoby, które były na naszym koncercie w "Spodku". Dziękuję wam, że przyjęliście nasze zaproszenie i świętowaliście z nami nasze 30. urodziny – dziękował swoim fanom Balcar. – Płyty będą gotowe już niedługo, kończymy już prace nad filmem. Już za kilka tygodni będzie do nabycia w sklepach muzycznych – obiecał.

 

 

Podczas piątkowego koncertu zespół bisował dwa razy. Na zakończenie muzycy wykonali utwór bardzo dobrze znany wszystkim fanom grupy. "Czerwony jak cegła, rozgrzany jak piec" – śpiewali wspólnie z zespołem wszyscy. Fani grupy nie rezygnowali. Po koncercie czekali na muzyków. Opłacało się. Po krótkim odpoczynku zespół spotkał się z fanami. Na autograf, zdjęcie i krótką rozmowę mógł liczyć każdy.

 

Dziennikarz muzyczny i autor książki "Dżem. Ballada o dziwnym zespole" oraz biografii Ryszarda Riedla "Rysiek" – Jan Skaradziński – powiedział kiedyś: "Mówi się o nich polscy Rolling Stonesi… I faktycznie – coś w tym jest. Choćby ze względu na źródła muzyki, żonglowanie stylami, konsekwencję. Ze względu na staż, pod względem którego coraz mniej mają równych. No i ze względu na skomplikowane, nie wolne od dramatów dzieje… ". Dzieje bardzo burzliwe, które z całą pewnością odbiły się na losach grupy. Zespół przetrwał, istnieje i ma się całkiem dobrze, o czym mogli się przekonać wszyscy ci, którzy przyszli w piątek do pszowskiego MOK-u.

 

Paulina Krupińska

- reklama -

6 KOMENTARZE

  1. „Zespół bardzo dobrze znany pszowianom miał okazję zaprezentować się szerszej publiczności”.

    No, no! Kto by to piomyślał?! Legendaryn 30-letni Dżem miał taką okazję…

  2. Bardzo dobra relacja, brawo Pani Paulino! A śmiechaczom, pieniaczom czy innym kozim hemoroidom podpowiem tylko, że czepiając się cudzych błędów nie wypada pisać „piomyślał” i „Legendaryn”, to raz. Dwa, zdanie które śmiechacz zacytowałeś odnosi się raczej do zespołu Cool i nie widzę tu nic ani śmiesznego, ani nieprawidłowego. Jak wynika z artykułu zespół ten jest z Pszowa, a występ przed D. był dla nich okazją do pokazania się większej ilości ludzi, którzy przyjechali na Dżem właśnie. Nie taki z ciebie „śmiechacz” za jakiego się uważasz, może zmień podpis na „śmieciarz”… Legendaryn śmieciarz, no no! Kto by to piomyślał…

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj