Nadzwyczajna Sesja Rady Miejskiej, msza święta, a następnie apel przy Dębie Katyńskim na Placu Zwycięstwa to elementy, jakie złożyły się na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę mordu w Katyniu.
Nabożeństwo, które odbyło się we wtorkowe przedpołudnie w kościele pw. św. Marii Magdaleny, pierwotnie miało być poświęcone polskim oficerom rozstrzelanych w lesie pod Katyniem. Nikt jednak nie spodziewał się, że lista ofiar tragicznych wydarzeń sprzed 70 lat, zostanie poszerzona. Do ponad 20 tysięcy nazwisk poległych w lesie katyńskim polskich oficerów, sobotnia katastrofa dopisała kolejne 96 osób. Ich nazwiska oraz funkcje, jakie pełnili, odczytał na początku mszy ks. Artur Ochmann. Chwili tej towarzyszyło bicie kościelnych dzwonów.
W uroczystościach upamiętniających zarówno pomordowanych żołnierzy, jak i ofiary katastrofy lotniczej, wzięły udział miejskie władze, służby mundurowe, harcerze, uczniowie gminnych palcówek oświatowych, a także zwykli kuźnianie, którzy kierując się wrażliwością i solidarnością wobec tego tragicznego wydarzenia, również postanowili uhonorować pamięć poległych.
– W tym radosnym okresie Wielkiej Nocy, oktawy tego czasu, życie zaprowadziło nas znowu pod krzyż – mówił podczas kazania ks. Bernard Plucik. – Nie usuniemy go. Nie cofniemy czasu. Polska nie zapomni o dacie 10 kwietnia 2010 r. – kontynuował proboszcz kuźniańskiej parafii. – Pod Smoleńskiem zginął kwiat polskiego życia politycznego, społecznego i kulturowego. Lecieli razem, ramię przy ramieniu w jednym kierunku, by uczcić katyńskich żołnierzy. Wsiadając do samolotu, nie wiedzieli, że znicze, które miały zapłonąć w tym miejscu kaźni, będą się paliły dla ich pamięci – dodał duchowny.
Po mszy, wszyscy udali się w okolice Placu Zwycięstwa, gdzie przed Dębem Pamięci posadzonym jesienią ubiegłego roku, a poświęconemu płk. Hugonowi Mijakowskiemu, odbyła się miejsko-gminna część uroczystości. Ceremonia rozpoczęła się od wprowadzenia asysty honorowej wystawionej przez Drużynę Harcerską "Srebrne Kły" oraz Drużynę Wędrowniczą "Nieprzewidywalni" z Hufca ZHP Ziemi Raciborskiej im. Alojzego Wilka. Asystę przygotował pwd. dh Mariusz Gruchała. Uroczystości patriotyczno-żałobnej przyświecały słowa Zygmunta Krasińskiego: "Cokolwiek będzie, cokolwiek się stanie, jedno wiem tylko: sprawiedliwość będzie. Jedno wiem tylko: Polska zmartwychwstanie".
– Stajemy dziś przed Dębem Katyńskim w 70. rocznicę zbrodni dokonanej na polskich oficerach. W tym symbolicznym miejscu chcemy pochylić się nad tą tragedią i oddać cześć najlepszym synom narodu polskiego. Pochylamy się również nad dramatem polskich patriotów: prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki Marii Kaczyńskiej, posłów, senatorów, duchownych i generalicji – powiedział na wstępie Wojciech Gdesz – nauczyciel kuźniańskiej podstawówki.
W trakcie ceremonii odczytano uroczysty Apel Poległych, a delegacje samorządowe, oświatowe oraz mieszkańcy Kuźni Raciborskiej przy obelisku upamiętniającym mord w Katyniu złożyli wiązanki kwiatów i zapalili znicze. W chwilę potem odegrano sygnał ciszy. Uroczystość zakończył krótki program przygotowany przez uczniów szkoły podstawowej. Jego treścią były wydarzenia z okresu II wojny światowej ze szczególnym uwzględnieniem zbrodni w Katyniu, Starobielsku i Ostaszkowie.
Oddanie czci poległym w 1940 r. żołnierzom oraz ofiarom katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem zarówno przez władze, jak i licznie zgromadzonych kuźnian sprawiło, że wtorkowa ceremonia stała się wielką patriotyczną manifestacją. – Dzisiejsza uroczystość pokazała, że jest zapotrzebowanie na patriotyzm, na wspólnotę, na bycie razem – powiedziała Rita Serafin. – To, co jest niezwykle budujące, to udział dużej liczby zwykłych mieszkańców naszej gminy, którym bardzo często zarzucamy obojętność i dystans do tych wszystkich wydarzeń. Szkoda tylko, że takie właśnie tragedie muszą nas pobudzać do jedności i refleksji – dodała burmistrz.
Podobnego zdania był Manfred Wrona: – Myślę, że zarówno nadzwyczajna sesja, która odbyła się dziś rano, uroczystości kościelne, a także apel pokazały, że mieszkańcy naszej gminy są rzeczywistą cząstką tej społeczności polskiej, które przeżywa tragedię na przestrzeni setek lat chyba niespotykaną. Radny stwierdził też, że przywiązanie do tej naszej Małej Ojczyzny zostało dziś zamanifestowane w sposób kapitalny. – Ta międzyludzka solidarność, wyrazy współczucia i ubolewania były pokazane w każdym elemencie naszych uroczystości. Od najwyższych władz gminy aż po to najmłodsze pokolenie ze szkoły podstawowej – zakończył przewodniczący Rady Miejskiej.
/BaK/
Brałam udział w tych 3 elementach kuźniańskich uroczystości, jestem pod wrażeniem tego co usłyszałam i widziałam, zwłaszcza na nadzwyczajnej sesji rady miejskiej. Powiem wam jedno – nasz przewodniczacy ujął mnie tym co powiedział, trafnością ujęcia sprawy, to mądry człowiek. I jaki patriota naszej maciupiniej Ojczyzny! Aż mi głupio, myślałam, że to inny człowiek, tymczaem jest mi wstyd przed samą sobą. Pozdrawiam wszystkich, łącząc się w bólu z rodzinami ofiar,