W wrześniowe popołudnie spacerowałem z najmłodszą córką brzegiem Odry. „Tato – zapytała po raz 99-ty tego dnia – A czemu ta Pani trzyma na ramionach dziecko?” Spojrzałem na blisko dziesięciometrowy pomnik Matki Polki odsłonięty w 1973 r. w epoce wczesnego Gierka.
– Hmm… – zamyśliłem się. – Pomnik to taki symbol, w którym ukryty jest ślad. Ślad jakiejś szczególnej wdzięczności. Ten pomnik mówi nam o mamach, które tak bardzo kochają dzieci, że są gotowe oddać za nie swoje życie.
– Mama mnie też kocha! – odpowiedziała córeczka z wypiekami na twarzy. – I ja też mamę kocham! – z dumą powtórzyła i dodała – Bardzo kocham!…
Znów się zamyśliłem…. Spojrzałem na Odrę, która po raz czwarty w tym roku chciała się wyrwać ze swego koryta i obmyć zmęczone stopy matki, tak jak w 1997 r.
„Po co pomnik?!” – wołają tłumy. W ich imieniu krzyczą media, w których zabrakło miejsca na informacje o Cudzie nad Wisłą. O garstce Polaków zatrzymujących bolszewicką nawałnicę, mającą w krwi utopić Europę.
„Nie ma miejsca na Krakowskim Przedmieściu” – odpowiada była lider Ruchu Odnowy w Duchu Świętym Hania Gronkiewicz-Walz. Inna Hania niż ta, która głosiła wykłady o liderach chrześcijańskich na wspólnych spotkaniach jezuickich. Teraz po cichutku wysyła do odsłonięcia tablicy, swego zastępcę Jacka Wojciechowicza, byłego wiceprezydenta Raciborza, którego 31 lat temu przyjmowałem do komitetu obywatelskiego.
„Nie będzie pomnika” – mówi prezydent Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, który na próżno szuka po kieszeniach 3,50 na znicz.
Pomnik postawiono na Węgrzech i w Gruzji. Na polskiej ziemi w miejscu, po którym stapiało 96 bohaterów spod Smoleńska miejsca nie ma.
8 września minęły 32 lata od tragicznej śmierci Ryszarda Siwca. Żołnierza AK, filozofa, humanisty, patrioty, inżyniera. Zostawił żonę i piątkę dzieci. Zrezygnował ze stanowiska nauczyciela historii. Odmówił, gdyż nie chciał uczyć młodzieży nieprawdy. Kiedy w roku 1968 roku wojska Układu Warszawskiego napadły na Czechosłowację, kiedy dane mu było oglądać jak polskie tanki z czerwonymi flagami wkraczały na walczący o wolność kraj, nie wytrzymał. W pociągu zmierzającym do Warszawy napisał do kochanej żony (list przez 22 lata był przechowywany przez Służbę Bezpieczeństwa).
Kochana Marysiu, nie płacz. Szkoda sił, a będą ci potrzebne. Jestem pewny, że to dla tej chwili żyłem 60 lat. Wybacz, nie można było inaczej. Po to, żeby nie zginęła prawda, człowieczeństwo, wolność ginę, a to mniejsze zło niż śmierć milionów. Nie przyjeżdżaj do Warszawy. Mnie już nikt nic nie pomoże. Dojeżdżamy do Warszawy, pisze w pociągu, dlatego krzywo. Jest mi tak dobrze, czuję spokój wewnętrzny jak nigdy w życiu.
A potem na Stadionie X-leica w czasie uroczystości dożynkowych w Warszawie, na oczach tysięcy ludzi zapłonął jak znicz olimpijski. Zanim oblał się rozpuszczalnikiem, rozrzucił jeszcze w tłum ulotki z apelem: „Ludzie, w których może jeszcze tkwi iskierka ludzkości, uczuć ludzkich, opamiętajcie się! Usłyszcie mój krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie, opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno!”
Nie pozwalał gasić płomieni.
Ryszard Siwiec zmarł po czterech dniach w Szpitalu Praskim w wyniku odniesionych oparzeń. Miał 61 lat. Pochowany został w Przemyślu. W czasie pogrzebu agenci SB rozpuszczali informacje o alkoholizmie i niezrównoważeniu psychicznym Siwca. Rodzina w dniu 19 sierpnia 2003 odmówiła przyjęcia od prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego pośmiertnie przyznanego Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski. Dla Ryszarda Siwca w Polsce zabrakło kamienia, zabrakło ulicy, która upamiętniłby bohatera. Pokochali go obcy. Ci, którzy go nie znali, dla których pozostał wielkim człowiekiem. W roku 2001 prezydent Czech, Václav Havel przyznał Ryszardowi Siwcowi pośmiertnie najwyższe czeskie odznaczenie – order Tomasza Masaryka pierwszej klasy. Pięć lat później to samo uczyniła Słowacja, nadając Order Białego Podwójnego Krzyża III klasy.
Patrzę na córeczkę. Myślę, co przeczytasz w podręcznikach, za 10, 20 lat. Jak Ci wytłumaczę to co się stało? Czy wystarczy, ze przeczytam wiersz Miłosza?
Który skrzywdziłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając…
… Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta
Możesz go zabić – narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.
Czy zrozumiesz słowa z testamentu Ryszarda Siwca?
„Pamiętajcie, że kłamstwo jest początkiem i pierwszą przyczyną wszelkiego zła na świecie”.
Ryszard Frączek
Felieton publikowany również na fronda.pl
Już myślałam, że to będzie samokrytyka na temat traktowania pracowników przez autora felietonu, a tu nic.
Chrześcijańskie miłosierdzie odnosi się do wszystkich za wyjątkiem własnych pracowników. To chyba jasne.
Frączek ! Jakich 98 bohaterów ? O niektórych z nich ,gdyby żyli,mówiłbyś inaczej.
Mów tu do POlszewików, jaką symbolikę dał nam Siwiec???
„O garstce Polaków zatrzymujących bolszewicką nawałnicę, mającą w krwi utopić Europę.”
Jaka tam znowu garstka? W Bitwie Warszawskiej po naszej stronie walczyło około 120tyś. natomiast po stronie sowietów około 140tyś. Jakby nie patrzeć 120 do 140 to nie jest garstka. Więc albo autor ma kłopoty z matematyką, albo z historią.
„Na polskiej ziemi w miejscu, po którym stapiało 96 bohaterów spod Smoleńska miejsca nie ma.”
A na czym niby polegało ich bohaterstwo? Zgodnie z definicją bohater to osoba, która odznaczyła się niezwykłymi czynami, męstwem i ofiarnością dla innych ludzi. Jeżeli męstwo tych osób polegało na śmierci w wypadku komunikacyjnym, to w naszym kraju trzeba by stawiać pomniki około 5000 osobom rocznie.
Dziwie się tym nielicznym reklamodawcom na tym portalu, nie mówię o 90% reklam samego właściciela portalu pana B., ale zdarzają się naiwni którzy wyrzucają kasę w błoto bo nikt tego nie czyta. Kilkunastu komentatorów łącznie z rodziną i pracownikami którzy piszą do siebie nawzajem. Śmieszne i żałosne.
Aż nadto wyłazi destrukcja konkurencji na tym portalu !!! Panie Ryszardzie, ktoś musi pisać PRAWDĘ, ludzi, którzy kochają swoją Ojczyznę, obojętnie gdzie mieszkają. „Matka polka”, to symbol polskości Raciborza.
[b]do komu[/b] symbol polskosci Raciborza ??? Narzuconej polskosci Raciborza !!! Narzuconej przez Jalte i komune Stalina . Historii to ty sie musisz jeszcze dluuuuuuuuuuuuuuuugo uczyc ty polski raciborzaninie . ß
„Który skrzywdziłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając…”
Ja bym się wstydził na Pana miejscu przywoływać ten cytat…
Ale ten Fronczek gł……………i przestań Pan pisać bzdety bo to co Pan pisze to szmira 1 wody.Po drugie dlaczego na tym portalu tylko Fronczek i reszta jego świty.
nie błazuj.Pisz dalej bajki, ale tylko swim dzieciom, jeżeli nie masz na d nimi litości. Na te twoje 60 lat musisz jeszcze trochę popracować, jak ci Bozia pozwoli, dopiero przekroczyłeś 50, a już ci tak skleroza dokucza. Odpuść sobie te wybory!
Po co sie wykłucacie o narodowość Raciborza, a może by tak urządzić turniej rycerski pomników : Germanii i Matki Polki ?? W Raciborzu mamy tyle nonsensów że i ten by się pomieścił.
To może i Rysio się podpali na znak protestu? Pożytek będzie z tego. Trzeba żyć przyszłością, budować, a nie tkwić w tym, co było! Historii się nie zmieni, ale przyszłość – na lepszą jak najbardziej. A tu widzę człowieka z pretensjami, ziejącego nienawiścią, katolickiego fundamentalistę. Mam nadzieję, że i tym razem rada miasta obejdzie się bez uczestnictwa w niej Pana Frączka.
(…)”Usłyszcie mój krzyk, krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu,
który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie,
opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno!” Ryszard jest polakiem. Jolly chyba myśli jak Miłosz – jak zawsze z polaków kpił? Ryszard wie gdzie mieszka teraz?, wybrał ten fragment wiersza Miłosza, bo wie że taka Jolly i inni zrobią sobie żarty (…) „Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając…”. To samo mówią poniższe komentarze? co wolność NASZĄ zbrukać pragną !!!
tylko o tych ideałach, przypomina sobie Rysiu i jego kompani, przypominają sobie przed wyborami