W sobotę siatkarze Rafako rozegrają czwarty w sezonie a drugi na własnym parkiecie mecz ligowy. Tym razem akademicy podejmą wrocławską Gwardię, w spotkaniu z którą będą chcieli zrehabilitować się za porażkę z Rząśnią.
Rafako po dwóch zwycięstwach i porażce ma na koncie 5 punktów i zajmuje 7. miejsce w tabeli II ligi. Prowadzona przez legendę polskiej siatkówki Ireneusza Kłosa Gwardia z trzema punktami plasuje się tuż za raciborzanami. Wrocławianie dotychczas w sezonie dwa razy przegrali i raz schodzili z boiska jako zwycięzcy. Co ciekawe, w dwóch spotkaniach mierzyli się z tymi samymi drużynami z którymi grało Rafako i zanotowali całkiem inne rezultaty: wygrali po tie-breaku z Rząśnią która bez straty seta pokonała Rafako oraz również po pięciosetowym pojedynku ulegli Bielawiance którą akademicy bez problemu pokonali (choć warto dodać, że kolejny mecz gwardzistów w Bielawą, tym razem w Pucharze Polski, zakończył się ich wygraną). W trzecim ligowym meczu Gwardia uległa 1:3 Victorii Wałbrzych.
Rezultaty te są dowodem, że w II lidze każdy może wygrać z każdym i wynik sobotniego meczu jest kwestią otwartą. – Gwardia wydaje się jeszcze mocniejsza niż przed rokiem, kiedy to m.in. porażka z nimi pod koniec sezonu kosztowała nas utratę miejsca w fazie play offs – ocenia trener raciborzan Witold Galiński. To właśnie wrocławianie w końcówce rundy zasadniczej wyprzedzili AZS i jego kosztem rywalizowali o awans do pierwszej ligi. Akademicy będą chcieli się za tę porażkę zrewanżować. Z pewnością za Rafako przemawia własna hala i gorący doping kibiców oraz to, że Gwardia w tym sezonie na wyjeździe jeszcze nie wygrała. Na niekorzyść działa kontuzja podstawowego rozgrywającego Aleksandra Galińskiego, który zmaga się z urazem mięśni pleców i nie wiadomo czy zdąży się wykurować do soboty. Jeśli tak się nie stanie, szansę gry w pierwszej szóstce otrzyma nowy nabytek Rafako Wojciech Kruk.
Mecz KS AZS Rafako Racibórz – KS Gwardia Wrocław odbędzie się w sobotę 20 października o godz. 17.00 w Arenie Rafako. Wstęp wolny.
/ps/