Rolnicy z Krzanowic narzekają na to, że samochody osobowe jeżdżą drogami użytku rolnego i dezorganizują im pracę. Chcą, aby jedną z takich dróg, pomiędzy Bojanowem a Wojnowicami, całkowicie zamknąć dla samochodów.
Rolnicy z gminy Krzanowice narzekają na samochody osobowe, jeżdżące drogą użytku rolnego pomiędzy Bojanowem a Wojnowicami. Według nich droga jest zbyt wąska, by mogły się tam minąć np. traktor i samochód. – Kierowcy samochodów nie chcą ustąpić miejsca ciągnikom. Kiedy jest sucho to rolnicy ustępują, ale kiedy pada deszcz to ciągnik może utknąć w błocie, dlatego wtedy rolnicy nie chcą zjeżdżać, a kierowcy samochodów tym bardziej. Z tego powodu często dochodzi tam do kłótni – w imieniu rolników wystąpił podczas sesji rady gminy Krzanowice, radny Tadeusz Kulesza. Radny uważa, że samochody osobowe jeżdżą tamtędy nagminnie, co nie powinno mieć miejsca i prosi o całkowite zamknięcie drogi dla samochodów osobowych. – Kierowcy skracają sobie tamtędy drogę i nagminnie utrudniają pracę rolnikom – dodał radny.
Pozostali radni uważają natomiast, że rolnicy trochę wyolbrzymiają problem. – Rzeczywiście zdarza się, że drogą tą przejeżdżają samochody osobowe. Zdarza się to jednak sporadycznie – mówili. Głos w sprawie zabrał także przewodniczący rady gminy Krzanowice Henryk Tumulka. – Rolnicy są sami sobie winni. Płacą za swoją pazerność, bo orzą aż do asfaltu. Gdyby zostawili pas ochronny to nie byłoby problemu z mijaniem się pojazdów – mówił przewodniczący. Pas ochronny tej drogi, według wyliczeń geodetów, powinien wynosić 1,8 m. Tymczasem zdaniem niektórych radnych, rolnicy nie zostawili nawet 20 centymetrów. – Trzeba porozmawiać z rolnikami, bo oprócz problemu z wymijaniem niedługo będziemy też tam mieć przez nich problem z podmywaniem i niszczeniem asfaltu – dodał Henryk Tumulka.
/p/