W ostatnim czasie głośno zrobiło się o kładce, która miałaby połączyć zamek z rynkiem. Radny Myśliwy proponuje, by na początek wpuszczać do zamku przez wejście od strony Odry, które starostwo otoczyło ogrodową siatką.
Zarząd Powiatu Raciborskiego w liście do prezydenta Lenka zdecydowanie zaprotestował przeciwko propozycji ulokowania pomnika Arki Bożka w Parku Zamkowym vis a vis Zespołu Szkół Mechanicznych noszącego imię zasłużonego raciborzanina. O stanowisku radnych powiatowych w tej sprawie pisano także w marcowym wydaniu Nowin Raciborskich. Autorzy protestu wyrazili obawę, iż postsocjalistyczny monument przysłoni nowo wyremontowany Zamek Piastowski.
Być może argument nie jest chybiony, tym bardziej, że teren ten w istocie podlega ochronie konserwatorskiej. Zastanawia mnie jednak inny fakt, a mianowicie, czy aby na pewno konserwator, a tym bardziej Pan Starosta wraz z zarządem powiatu, z właściwą sobie estetyczną wrażliwością oraz zmysłem historycznym, dokładnie przemyśleli inny detal otoczenia. Chodzi mianowicie o ogrodową siatkę, którą od odrzańskiej, południowej strony otoczono, nawet nie sam gotycko-renesansowy obiekt, ale okazałe, kute i murowane zarazem ogrodzenie dawnej siedziby książąt opolsko-raciborskich – pisze radny miejski w piśmie do starostwa.
W ostatnim czasie w mediach oraz na forum rady toczone były debaty m.in. na temat większej dostępności dla Raciborzan i turystów Zamku Piastowskiego np. dzięki budowie nowej kładki nad Odrą. Tymczasem starostwo zamiast otwierać się na mieszkańców Raciborza buduje "zasieki". Może warto zacząć od małych kroków i otwarcia furtki na dziedziniec zamku od strony parku i rzeki Odry? – proponuje Robert Myśliwy.
oprac. /ps/
——————————————————-
patrz także:
Połączmy Rynek z Zamkiem czyli więcej o kładce nad Odrą
D. Wacławczyk: są opinie, że ambicje architektoniczne władz miejskich kończą się na przebudowie chodnika, wylaniu nowego asfaltu, albo zbudowaniu zatoki autobusowej – radny komentuje stanowisko starosty i prezydenta ws. kładki
Na furtce brakuje tylko tabliczki z napisem „UWAGA ZŁY PIES” lub informacji o hodowli jadowitych węży za ogrodzeniem 😉
cos bliżej na temat tej kładkii tego pajaca mieszko ? ?
To ogrodzenie jest potrzebne, żeby hołota całego szczawiu z nasypu nie wyżarła…
Żeby średniowieczny zamek drucianą siatką ogradzać to faktycznie trzeba nie mieć wyobraźni. Tym bardziej, że już jedno grodzenie tam jest to po jakiego diabła ta siatka? Wydatek pewnie niewielki ale zawsze to publiczny grosz, który lekką ręką wydano na rzecz nie tylko niepotrzebną ale i szpecącą. Wkrótce rdza chwyci ten drut, wandale zrobią w nim dziurska i będą wisaiły niebezpieczne elementy wokół chluby pana starosty.
Ogrodzenie jest podwójne ponieważ starosta zrobił tam swoistą strefę demarkacyjną, pole minowe, które ma skutecznie odgradzać pieszych i ich zniechęcać do podziwiania tego geniuszu sztuki konserwatorskiej. W jakim duchu „odnowiono” zamek, w takim też duchu i smaku zainstalowano te wysublimowane artystycznie ogrodzenie.
W estetyczne wyczucie starosty uwierzę jak zgoli wąsy.
Pełna treść pisma do starostwa tu: http://raciborz.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1796510,robert-mysliwy-najazdu-hunow-i-tatarow-spodziewaja-sie,id,t.html
nie znacie się, to neogotycka siatka z barokowego drutu osadzona na ceownikach w stylu koryncko jonskim, prawdziwa perełka eklektycznej architektury postindustrialnej
Tak, jasne – niech otworzą odremontowany zamek z jego pięknie odmalowanymi ścianami i murami dla całej tej hołoty która już niedługo będzie co wieczór upijać się do nieprzytomności w parku. A potem niech im jeszcze dadzą puszki w ręke, pędzle i inne spraye żeby mogli wyrazić swój podziw dla sztuki konserwatorskiej. No niech mnie, co za pomysł.
Po co to całe halo z kosztowną kładką skoro ludzie decydujący o prostych sprawach w tym mieście mają ciasne umysły i nie są w stanie zrozumieć, że warto zacząć od prostych rzeczy w zasięgu ręki, a nie okopywać się. Proponuję w takim razie otoczyć podobną siatką basztę, przynajmniej od strony parku. Przecież tam też piją piwo i może się zdarzyć, że ktoś coś wymaluje na murze. No i oczywiście figurę maryjną na rynku tez trzeba ogrodzić taka zieloną drucianką, by dzieciaki potenmcjalnie nie wdrapywały się na nią.
Dorzucę jeszcze dio listy zdrój uliczny w parku kresowian. Go też trzeba ogrodzić by „hołota” np. nie nasikała do środka w nocy albo nie pomalowała sprayem.
Konsekwentnie Mości Panowie! Dlaczego całego zamczyska nie potraktować taką siatką? Hunowie, szarańcza albo co gorsza turyści mogą nadejść i od południa i od północy, o wschodzie i zachodzie nie wspominając. 😉
Panie Hunter a ważniejszych tematów nie ma?
Najlepiej to by było cały zamek przykryć płachtą albo siatką z nadrukowaną podobizną zamku, to turysci zamek bedą mogli zobaczyc na macie, a sam obiekt nie bedzie niszczał. Oj panie starosto, tyle kasy w bloto, a wystarczylo kupic przescieradlo i troche farby plus pedzle.
Starosta ma „syndrom rzeczy nowej”. Tak to się chyba nazywa. To tak jakby kupić sobie nowy dywan i przez dwa lata nakrywać go folią i po niej chodzić, by się przez przypadek nie zakurzył i nie zniszczył. Niby banalna rzecz i banalny temat. Ktoś by powiedział pierdoła w obliczu problemów tego miasta. To zaściankowe myślenie jest niestety typowe i wymowne. Nie ma niestety nic wspólnego z profesjonalizmem, nowoczesną promocją, dobrym zarządzaniem. Takie są nasze władze. Pomijam kwestie estetyczne.
Masz całkowita racje. Tylko, że syndrom rzeczy nowej wystepuje nie tylko u starosty, ale u wszytskich naszych władz. Zamek jest tylko jednym z przykładów. Nalezy tu jeszcze wspomnieć o spieprzonych ścieżkach rowerowych, o które było tyle krzyku, więc miasto je zbudowało, ale z surowców zupełnie się do tego nienadających, albo o remoncie Raciborskiego Centrum Kultury, z którego scian już po dwóch tygodniach po remoncie zaczeły odpadać papierowe katowniki i ozdobne gzymsy. Wszytsko z wierzchu się w tym mieście świeci, a pod spodem rozpada i smierdzi…
urządźmy tam polowanie na władze. z Myśliwym na czele! Jaaaazda!
A może by tam rzeczywiście urządzać polowania – takie rkonstrukcje historyczne: połączenie polowania z czytaniem „Pana adeusza”, etc. Dla młodych byłaby to alternatywa dla czytania, dla dorosłych świetna zabawa. Polowanie z Myśliwym, nie na Myśliwego, jest dobrym pomysłem. Co myślisz?
Starostwo odpowiedziało. Koszt dodatkowego ogrodzenia to bagatela 54.148,76 zł. Siatka była konsultowana z konserwatorem zabytków a dodatkowe ogrodzenie w zamyśle ma wskazywać historyczny przebieg dawnego, drugiego obwodu murów obronnych z XV wieku. No Comment.
To już wiadomo na co idzie publiczna kasa.
Gdy byłem przedszkolakiem bawłem się w łapanego do słów wyliczanki: „Budujemy mosty, dla pana starosty…”. Czasy się zmieniły, to i zabawa zasługuje na nowe słowa: „Budujemy mury z druciaka i rury…” – grunt, że chłopaki dobrze się bawią! Co prawda nie widziałem jeszcze nigdy przedszkolaka z wąchalami… no, ale cóż… Postęp Panie Radny! Postęp!
Ale ja jeszcze w innej sprawie.
Skoro raczył Pan, Panie Radny, poinformować nas o odpowiedzi w tej sprawie, to łap Pan byka za rogi i ujawnij Waść odpowidź pana Prezydenta na zapytanie w sprawie zagrożenia ze strony sekt.
Publiczna kasa idzie na brudasa. A wiadomo kto zajmuje się praniem brudnych pieniędzy w tym mieście: w Odrze, w Parku, w Aquaparku. To jest dopiero skandal.
A ,,szeryf,, śpi ?[img]upload/small_64ScreenShot097.jpg[/img]