– Miałem leczyć ludzkie ciała a zostałem lekarzem ludzkich dusz Widocznie Bóg tak chciał – powiedział niegdyś ks. E. Dębicki. Życie i działalność kapłana opisuje przewodniczący Klubu Inteligencji Katolickiej Krystian Niewrzoł.Jak mówił w homilii pogrzebowej ks. bp. Paweł Stobrawa – ks. Eugeniusz jako bardzo młody chłopak poczuł już symptomy powołania. Wstąpił do Niższego Seminarium Duchownego w Gliwicach, które po dwóch latach zostało zlikwidowane przez władze komunistyczne. Wtedy rozpoczął naukę w głubczyckim Liceum Ogólnokształcącym i tam zdał maturę w 1960 roku. Wówczas droga do Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie była otwarta. Ale po dwóch latach młody alumn Eugeniusz wahał się i ostatecznie zrezygnował. Chciał rozpocząć studia na Akademii Medycznej we Wrocławiu, lecz tu nie został z wiadomych powodów przyjęty. Więc podjął pracę sanitariusza. Po roku ponownie ubiegał się o miejsce na medycynie i wtedy otrzymał indeks.
Ale już po dwóch latach zgodnie z własnym sumieniem i wolą Boga powrócił do seminarium a święcenia kapłańskie otrzymał 23 kwietnia 1978 roku w katedrze opolskiej. Wówczas był najstarszym neoprezbiterem mając ukończone 36 lat. Te różnorodne doświadczenia życiowe pomagały mu później w pracy duszpasterskiej. Kolejno pracował jako wikariusz w Bytomiu a następnie w Niemodlinie. W 1985 roku został mianowany proboszczem w Kolnicy. Ale już po czterech latach w 1990 roku ks. bp. Alfons Nossol postanowił parafię Matki Bożej w Raciborzu jako sanktuarium i kościół pątniczy powierzyć prowadzeniu przez księży diecezjalnych. Dotychczas proboszczami byli o. werbiści. W 1990 roku ks. Eugeniusz Dębicki został najpierw administratorem a potem proboszczem par. Matki Bożej w Raciborzu i kustoszem sanktuarium. Na początku wahał się i obawiał czy podoła takim obowiązkom. Jednak wspierany przez śp. ks. prał. Stefana Pieczkę – ówczesnego dziekana Rejonu Racibórz oraz mocną wiarą w stawiennictwo Matki Bożej Raciborskiej, która pomagała Mu przez kolejne 23 lata sprawować pieczę nad parafią i jej sanktuarium. Czasem żartobliwie wspominał: "Miałem leczyć ludzkie ciała a zostałem lekarzem ludzkich dusz. Widocznie Bóg tak chciał".
Mimo przebytego zabiegu układu krążenia i okresu rekonwalescencji, śp. Ks. Eugeniusz z radością i ochotą przyjął do sanktuarium to wielkie spotkanie Rodziny Radia Maryja. Był nawet sam przy okazji w Toruniu gdzie spotkał się z o.dr Tadeuszem Rydzykiem. Potem opowiadał o tym wydarzeniu parafianom z ambony. Podczas naszych wspólnych wyjazdów przygotowawczych do różnych osób i instytucji, z właściwym sobie uśmiechem żartował: ”poszedłbym już na odpoczynek, chociaż do kanonicznej emerytury pozostało mi 9 lat, ale w parafii zostało jeszcze tyle do zrobienia". Trzeba przyznać, iż dbał o sprawy duszpasterskie, właściwe relacje z parafianami oraz sferę gospodarczą w świątyni i wokół niej. Jak stwierdził w homilii pożegnalnej ks. bp. Paweł Stobrawa ks. proboszcz Eugeniusz był dobrym wychowawcą i ojcem duchownym dla swoich wikariuszy. Podczas Transmisji radiowej i telewizyjnej z uroczystości 80 Rocznicy Koronacji Obrazu Matki Bożej Raciborskiej powiedział między innymi: "Teren Naszej parafii zamieszkuje ok. 7,5 tysiąca osób z różnych regionów Polski. Jednym z głównych zadań duszpasterskich jakie podejmujemy jest zintegrowanie parafian. Staramy się pokonać wszystkie różnice kulturowe i stać się wspólnotą, kroczącą jednością w wierze katolickiej".
Trzeba podkreślić Jego ogromne poczucie patriotyzmu. Często w głoszonych kazaniach mówił o Polsce- naszej ojczyźnie a wszelkie ataki i pomówienia na Kościół, ludzi wierzących i duchowieństwo obnażał oraz ujawniał fałsz i obłudę kierujących naszym państwem. To nie było politykowanie. To były słowa prawdy, tak jak w ewangelii "Mówcie Tak,tak – Nie Nie". Stawał w obronie nas, ludzi wierzących, często dotkniętych niesprawiedliwością i biedą. Patriotyzm i wychowanie religijne wyniósł z domu rodzinnego. Rodzice przyjechali jak wielu przesiedleńców ze wschodnich kresów Polski. Osiedlili się ze swoimi w Racławicach Śląskich gdzie śp. ks. Eugeniusz często odwiedzał ukochanych rodziców i braci z rodzinami.
Odszedł nagle w dniu Matki Boskiej Fatimskiej. Odszedł nagle jak Jego poprzednicy w tej parafii: Ks. Alojzy Spyrka na zawał serca podczas mowy pożegnalnej na cmentarzu i o. Adam Krawiec podczas porannej toalety. Wydawać by się mogło, iż w dniu swojej nagłej śmierci śp. ks. dziekan Eugeniusz Dębicki przeżył radosne chwile święcenia diakonatu swego parafianina Tomasza Gajda oraz ślubu i wesela osób bliskich. Widocznie taka była wola Boża , której On się ciągle poddawał. W testamencie kiedyś napisał iż chciałby spocząć u boku Matki Najświętszej. I tak się stało. Oprócz ks. bp. Pawła Stobrawy, członków najbliższej rodziny, żegnało Go ok. 130 kapłanów i ponad 1.500 parafian i gości nie tylko z terenu raciborszczyzny. Ludzie ciągle odwiedzają mogiłę obok sanktuarium, modlą się, przynoszą kwiaty i zapalają znicze. O tym kapłanie nie da się zapomnieć, także w codziennej modlitwie. W spuściźnie pozostawił po sobie tak wiele w naszej duchowości oraz w widocznej sferze materialnej.
/Krystian Niewrzoł/
——————————————————————————————————————–
Artykuł zaczerpnięto z GazetaInformator.pl nr 136
——————————————————————————————————————–
Polecamy również:
Proboszcz Eugeniusz Dębicki spoczął przy swoim sanktuarium
– Tak bardzo miłował sanktuarium którego był kustoszem, że w testamencie wyraził życzenie, by być pochowany obok kościoła – w ten sposób biskup Paweł Stobrawa żegnał zmarłego proboszcza Matki Bożej Eugeniusza Dębickiego.
Dwaj raciborzanie wyświęceni na diakonów
W sobotę 13 kwietnia ośmiu kleryków z piątego roku Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Opolu przyjęło święcenia diakonatu z rąk ks.bp. Pawła Stobrawy. Za rok przystąpią do święceń kapłańskich.
Od Bacha do Gwiezdnych Wojen w hołdzie zmarłemu papieżowi
30 kwietnia w RCK odbędzie się koncert poświęcony Janowi Pawłowi II. W programie m.in. utwory Bacha i Mozarta, ale też muzyka z filmów "Harry Potter" czy "Piraci z Karaibów".
——————————————————————————————————————–
Podziel się informacją lub napisz własny artykuł na forum.
Dodaj Temat na:
forum.raciborz.com.pl
——————————————————————————————————————–
Już minął tydzień od uroczystości pogrzebowych a luidzie ciągle odwiedzają grób pod kościołem, modlą się, zapalają znicze.
Dziękuję za ten artykuł. Autor odważnie oddaje calą prawdę o naszym, kochanym proboszczu.
Coś kiepsko u autora z matematyką. Skoro ksiądz Dębicki urodził się w 1946 roku, a święcenia przyjął w 1978, to ile wtedy miał lat? 32 lata, a nie jak podaje pan że 36. Kolejna sprawa, jeśli zostaje ksiądz Dębicki proboszczem w Kolnicy w 1985 roku, to po czterech latach będzie rok 1989 i też wtedy faktycznie zostaje proboszczem w Matce Bożej, a nie jak znów pan błędnie pisze, że w 1990.
Czepia się Pan drobiazgów. Ja pamiętam ,iż ks. Dębicji przejął naszą parafię rzeczywiście w 1990 roku.
To że sobie Pan pamięta nie powinno mieć wpływu na przedstawianie faktów. A fakt jest taki, że ksiądz proboszcz przejął parafię w 1989 roku. Chyba że to jest artykuł, który opiera się na zawodnej pamięci i wydawaniu się niż na faktach.
Bardzo fajny ksiądz, szkoda go. Ciekawe kto teraz obejmie parafię. Kiedy będzie coś wiadomo?
Ja nie jestem autorem lecz czytelnikiem tego artykułu
Jednak szanowny Panie – w WIKIPEDII jest podana data przejęcia parafii przez śp. Ks. dz. Eugeniusza Dębickiego dokładnie 15 września 1990 roku.
Przedtem był administratorem, bo nie mógł się zdecydować na przyjęcie posługi proboszczowskiej.Więc proszę już więcej nie mieszać w tej sprawie. Skupmy swoją uwagę na działalności tego wspaniałego kapłana.