W szpitalu nie obawiają się eksodusu pielęgniarek

Starosta dysponuje już danymi odnośnie wysokości wynagrodzeń w szpitalach w sąsiednich powiatach. To punkt wyjścia do ewentualnego wzrostu wynagrodzeń w raciborskiej lecznicy.

Przypomnijmy, rzecz dotyczy sporu zbiorowego między dyrekcją szpitala a związkiem zawodowym pielęgniarek i położnych. Głównym postulatem personelu pielęgniarskiego jest wzrost pensji o 500 zł. Mediator w sporze – starosta raciborski Adam Hajduk – zwrócił się do szpitali w innych powiatach o dane odnośnie zarobków w poszczególnych jednostkach. Po porównaniu może być to czynnik decydujący czy siostry podwyżki dostaną, czy nie. Szpitale, choć niezbyt chętnie, dane te przekazały. W najbliższym czasie strony sporu spotkają się w obecności mediatora i po raz kolejny będą próbowały osiągnąć porozumienie.

Niezależnie od wyniku rozmów, dyrektor Ryszard Rudnik nie obawia się porzucania pracy na masową skalę w przypadku, gdy podwyżek nie będzie. – Nic nie można wykluczyć, ale nie spodziewam się, by nagle 30-40% personelu chciało się zwolnić. Jeśli już, to będą to raczej pojedyncze przypadki, normalna rotacja jaka ma miejsce w każdym zakładzie pracy – twierdzi.

- reklama -

Aktualnie w szpitalu zatrudnionych jest ok. 350 pielęgniarek i położnych. Co w sytuacji, gdy optymizm dyrektora okaże się na wyrost i zaczną one rezygnować z pracy chcąc np. spróbować swych sił za granicą za lepsze pieniądze? – Patrząc na rynek i możliwości, zainteresowanie zatrudnieniem w szpitalu jest spore, na moim biurku leży mnóstwo podań o pracę. Przez najbliższe 2 lata nie przewiduję problemów z personelem średniego szczebla – kwituje szef lecznicy.

 

 

Paweł Strzelczyk

 

 ————————————————————

 

zobacz także:

 

Sprawdzą, czy pielęgniarkom w innych szpitalach płacą lepiej

Dyrekcja raciborskiego szpitala negocjuje z związkami domagającymi się podwyżek. Czy żądania są zasadne, ma okazać się po porównaniu z zarobkami pielęgniarek w innych miastach.

 

 

Pielęgniarki w sporze zbiorowym z dyrekcją szpitala

Szpitalny Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych żąda podwyżek o 500 zł i spełnienia pozostałych postulatów. Doprowadziło to do sporu zbiorowego z dyrekcją. – Nie mamy skąd wziąć na podwyżki – twierdzi dyrektor.

 

- reklama -

5 KOMENTARZE

  1. A co będzie za 2 lata ? Mnóstwo podań na biurku dyrektora to ewidentna manipulacja faktami. Zastraszanie ,aby nie domagać się podwyżek.

  2. myśli, że[color=#ff0000] będzie ,,dyrektorował,, przez /…/ [/color]najbliższe dwa lata [color=#333333]/…/[/color] ???
    A pieniądze nienależne juz zwrócił ?
    POnownie pytam :[b] KIEDY[/b] wreszcie[b] KONKURS na[/b] innego [b]dyrektora szpitala [/b]

  3. Mysleze Nasze Szkoły Zawodowe Prawie Nie Istnieja
    Te Które Sa Nie Przygotowuja Do Zawodu Od Zaraz
    W Cieszynie Dziala Chocby Szkoła Gastronomiczna Ale Jej Absolwenci Nim Ukończa Naukę I Zdobedą Dyplom Juz Maja Prace
    – Dobra Kadra
    – Wysmienite Zaplecze O Które Dba Starostwo I Miasto
    – Wymiana Doswiadczeń- U Nas Sa To Raczej Wycieczki Krajoznawcze

  4. No raczej, Pan Rudnik to żadnych problemów nie przewiduje – one go znienacka zaskakują! Intersuje mnie też o co chodzi z tymi 2 latami – czyżby Rudnik się gdzieś wybierał?

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj