– To podejrzana koncepcja, podszywająca się pod działania na rzecz równouprawnienia – twierdzą radni powiatu wodzisławskiego.
Kilku radnych PiS, zasiadających w radzie powiatu wodzisławskiego złożyło projekt uchwały w sprawie zajęcia stanowiska wobec promowania ideologii gender. Dyskusja na ten temat zrodziła się po tym, jak w Programie Operacyjnym Województwa Śląskiego na lata 2014 – 2020, który właśnie został poddany konsultacjom społecznym, pojawił się rozdział poświęcony równości płci. W rozdziale tym szczególne zaniepokojenie wywołał fragment, który mówi o tym, że "Równość to możliwość wyboru drogi życiowej bez ograniczeń wynikających z płci społeczno-kulturowych (gender), czyli przypisanego kobietom i mężczyznom zestawu cech, postaw i oczekiwań na temat tego, jakie powinn/i/y pełnić role w społeczeństwie oraz bez ograniczeń ze względu na stereotypowe postrzeganie grupy lub grup społecznych, do których przynależą". – Zwracamy się z apelem do Sejmiku Województwa Śląskiego, aby sprzeciwił się promowaniu tej ideologii, ponieważ gender kłuci się z Konstytucją – twierdzi radna PiS Teresa Glenc, odpowiedzialna za przygotowanie projektu. Trudno jednak po przeczytaniu zaledwie tego krótkiego fragmentu RPO mieć pełny i obiektywny obraz sytuacji.
Radna Teresa Glenc zapytana o to, dlaczego radni mieliby podjąć taką uchwałę, odpowiedziała, że sprawa jest niepokojąca, gdyż chodzi tutaj o wychowanie następnych pokoleń. – Najważniejsze są tutaj względy moralne, bo kto na ten temat czyta, kto się w ten temat wgłębił ma świadomość ogromnego zagrożenia dla dzieci – tłumaczyła. – Chciałbym ująć istotę całego zagadnienia. Jedną z twórców ideologii jest autorka książki "Uwikłanie i płeć". A tam jednoznacznie podkreślone są słowa dekonstrukcja, destabilizacja płci i seksualności. Jej zdaniem realizowany program to wyzwolenie z opresji heteroseksualnej normatywności – dodał Marian Draś. Innego zdania było kilku radnych, którzy takiego tłumaczenia nie przyjęli. – Ideologia gender to przede wszystkim przełamywanie stereotypów. Gdybyśmy mieli się ich trzymać to kobiety musiałyby siedzieć w domu i wychowywać dzieci – mówił wiceprzewodniczący rady Dawid Topol.
Radni PiS jednak do znudzenia powtarzali natomiast, że ideologia jest niebezpieczna i szkodliwa i zmusza dzieci do szkodliwej seksualizacji, kruszy bariery wstydu, a przede wszystkim indoktrynuje. Podczas sesji, w czasie której głosowano nad uchwałą niczego więcej od jej pomysłodawców nie udało się dowiedzieć. Jednak takie wytłumaczenie widocznie wystarczyło, gdyż mimo tego, że radni PiS stanowią mniejszość w radzie to projekt został przegłosowany (16 głosów "za", 6 "przeciw" i 3 "wstrzymujące"). Po głosowaniu rozległy się oklaski mieszkańców, którzy na sali zjawili się tylko po to, aby dowiedzieć się, jak zakończy się głosowanie. Uchwała z prośbą o poparcie trafi do innych gmin i powiatów województwa śląskiego.
/Paulina Krupińska/