Tegoroczne zbiory były trudne – przyznają jednogłośnie rolnicy. Pola obrodziły, ale załamanie pogody pod koniec lipca i w sierpniu uniemożliwiło zebranie wszystkiego, co urosło.
Dorodne korony żniwne, pięknie przystrojone gospodarstwa, pogoda, która – zdawać by się mogło – starała się zrekompensować częściowo nieudany czas zbiorów, uśmiechnięci gospodarze, radosny korowód, gorące dziękczynienie i mnóstwo dobrej zabawy – tak wyglądały dożynki gminy Rudnik, które wczoraj miały miejsce w Gamowie.
Tegoroczne zbiory były trudne – przyznają jednogłośnie rolnicy. Pola obrodziły, ale załamanie pogody pod koniec lipca i w sierpniu uniemożliwiło zebranie wszystkiego, co urosło. – Komu udało się zebrać wszystko w lipcu, ze zbiorów może być zadowolony. Niestety wiele zboża zostało jeszcze na polach, a słyszymy, ze nie wszystko da się zebrać – mówił Alojzy Pieruszka wójt gminy. – Na początku wydawało się, że żniwa będą bardzo obfite, ale zmiana pogody spowodowała, ze dla części rolników będzie to trudny rok. Tak ze względu na aurę jak i z powodów politycznych, bo dziś rolnik jest nierozerwalnie związany z polityczną machiną – mówiła starościna, podkreślając, że współcześnie bycie rolnikiem jest pracą bardzo trudną, nie tylko ze względu na obrządki na polu, ale też chodzi o politykę i ekonomię. – Ale dożynki to święto szczególne, zawsze jest za co podziękować.
Dziękować i prosić wciąż o udane zbiory trzeba i wypada wg tradycji. Dlatego w piękną wrześniową niedzielę wszyscy rolnicy z gminy, gospodynie ze wszystkich sołectw oraz dzieci gospodarze w odświętnych strojach i zabawnych przebraniach obchodzili tak ważne dla rolników święto. Była uroczysta msza święta, barwny i długi korowód, który przewędrował przez całą wieś aż dotarł na boisko, gdzie miało miejsce uroczyste przekazanie chleba przez starostów – Annę Musioł i Arnolda Pendziałka oraz dobre słowa dla wszystkich mieszkańców.
Podziękowania otrzymała też sołtys Gamowa, Stefania Pendziałek. – Wyrazy uznania i podziękowania dla naszego generała – uśmiechał się wójt. Pani sołtys otrzymała również kwiaty od gospodarzy. – Za to, że zawsze pani potrafi wszystko zorganizować, od początku do końca – dziękowali. Sama sołtys przyznała, że imprezę przygotowywała w nieco smutnym nastroju. – Ze względu na to, co dzieje się na polach. Ale dziś pogoda wynagradza nam wszystko – dodała z radością.
Na scenie zagrała orkiestra dęta, dzieci z miejscowego przedszkola przedstawiły program artystyczny, wystąpiły „Mamy, które mają talent”, gwiazdą wieczoru była Grupa Bez Nazwy, po koncercie której rozpoczęły się tańce. – Kto będzie miał siły, może tańczyć do rana – mówiła z uśmiechem Stefania Pendziałek.
publ. /ps/