Tańca uczyli się pod okiem mistrzów. Mogli występować w najsłynniejszych polskich teatrach tańca, uczyć w szkołach najlepszych tancerzy znanych z telewizyjnych talent show. Mogli podbijać Europę, a nawet walczyć o Broadway. Postanowili jednak zostać w rodzinnym Raciborzu, tu założyli zespół Skaza, który skupia 238 osób. Manuela Krzykała i Denis Chory działają przy Raciborskim Centrum Kultury i odnoszą sukcesy na skalę Europy.
Skaza to przede wszystkim znakomity duet: Manuela Krzykała i Denis Chory, których wspomaga akrobatycznie trener Dariusz Moc. Wspólnie szkolą 238 utalentowanych tancerzy w różnym wieku. – Poznaliśmy się na warsztatach, które prowadziłam w Cyprzanowie. To była miłość od pierwszego kroku – mówi żartobliwie Manuela Krzykała, instruktorka tańca w Raciborskim Centrum Kultury. – Na parkiecie jesteśmy parą idealną, rozumiemy się bez słów. W życiu prywatnym nie wchodzimy sobie w drogę – podkreślają instruktorzy. Zespół, który stworzyli to marka sama w sobie. Tancerze wiedzą, że to numer uno na polskim rynku tańca i rywalizacja ze Skazą to ciężki orzech do zgryzienia. Ich osiągnięcia to też doskonała promocja Raciborza i warsztatów, które odbywają się w Raciborskim Centrum Kultury, bo tu właśnie narodziła się Skaza.
Długo zastanawiano się nad właściwą nazwą. Po intensywnych pertraktacjach inspiracją był producent obuwia tanecznego- „Skazz”. – Dodałam tylko ostatnią literkę i tak właśnie powstała Skaza. Spodobała się wszystkim, bo była ciekawa i po polsku. Dla nas skaza to coś bardzo widocznego, czego nie da się zamazać, zmienić. Każda skaza jest widoczna, rzuca się w oczy i z tym nam się kojarzy. Chcemy być widoczni i rozpoznawalni. Drugie dno to takie, że nie jesteśmy profesjonalistami. Nasz zespół to amatorski ruch artystyczny i jednak nie jesteśmy bez skazy – tłumaczy znaczenie nazwy zespołu choreografka.
Z letnich warsztatów na międzynarodowe gale
Zespół Taneczny Skaza działa od 6 lat przy Raciborskim Centrum Kultury. Liczy dziś 17 grup tanecznych, 238 uczestników, najmłodsza ma 5 lat, najstarsza 50. Sukcesy zespołu są niepodważalne. Zespół zapraszany jest na festiwale w całej Polsce, a nawet zagranicę. Uczestniczy w konkursach, rewiach tańca, turniejach i to na najwyższych szczeblach. Uczniowie Skazy idą dalej, rozwijają się. Dostają się do teatrów i szkół tańca, niektórzy nawet mieli swoje „5 minut” w popularnych talent show.
Zaczęło się 6 lat temu w wakacje. Ówczesna dyrektorka Raciborskiego Centrum Kultury Janina Wystub zaproponowała swojej byłej uczennicy Manueli Krzykale, aby poprowadziła wakacyjne warsztaty z najmłodszymi. Projekt okazał się sukcesem, a zainteresowanie nimi rosło z dnia na dzień. W końcu zajęcia taneczne na stałe weszły w grafik RCK. Chęć tańczenia pod okiem Manueli wykazywali dosłownie wszyscy, od maleńkich dzieci po dojrzałe panie. – Od prawie 3 lat mamy komplet i z przykrością muszę przyznać, że nie prowadzimy już zapisów do Skazy, bo nie mamy wolnych miejsc – mówią Manuela i Denis. Pod ich wodzą uczestnicy poznają taniec klasyczny, który stanowi podstawę do każdego kolejnego stylu; następnie taniec współczesny, jazzowy i street dance. Te dwa ostanie cieszą się największą popularnością. Co jest fenomenem Skazy? – Atmosfera i dyscyplina. Z naszymi podopiecznymi czujemy się jak ryby w wodzie. Uczniowie nam ufają, bo staramy się budować luźną przyjacielską atmosferę – podkreślają Manuela i Denis. Na zajęcia do Raciborza dojeżdża młodzież z sąsiednich powiatów oddalonych nawet o 30 km.
Taniec łączy pokolenia. – Staramy się nie tylko przekazać wiedzę i umiejętności, ale realizujemy wiele ciekawych pomysłów. Prowadzimy grupy w różnym wieku. Realizowaliśmy projekt – pokaz mody dla jednej z lokalnych firm, w który zaangażowane były dzieci, jak i seniorzy. Mamy teatr tańca, na razie wystawiliśmy dwa spektakle: „Cienie samotności” i „Moja ławeczka”. Jesteśmy w trakcie przygotowań do kolejnych spektakli. W tym roku Racibórz obchodzi zacny jubileusz, 800-lecie nadania praw miejskich i z tej okazji chcielibyśmy zrealizować kolejne przedsięwzięcie. Mamy jeszcze trochę czasu i myślę, że uda nam się ten cel osiągnąć – zapowiadają instruktorzy. – Angażujemy się w Gwiazdkę Serc, w tym roku szczególnie chcemy zaakcentować swój udział. W końcu takie urodziny naszego kochanego miasta są tylko raz w życiu i trzeba uczcić je z pompą. Ponadto to również rok, w którym nasi uczniowie zrobili ogromny progres, więc powodów do radości jest wiele – dodają.
Na parkiet z największymi sławami tańca z Polski i świata
Instruktorzy dokładają wszelkich starań, aby zajęcia prowadzone były na naprawdę wysokim poziomie. Dużo się szkolą. Biorą udział w prestiżowych warsztatach tanecznych ze sławami z całego świata. Lekcje tańca pobierali m.in. w Egurrola Dance Studio, w Kieleckim Teatrze Tańca (tam studiowała Manuela), na międzynarodowych warsztaty tańca jazzowego organizowanych przez dyrekcję KTT – Elżbietę Szlufik-Pańtak i Grzegorza Pańtaka. Raciborscy instruktorzy uczestniczą także w prestiżowym obozie tanecznym Fair Play Dance Camp. – Mimo, że każdy z nas ma swoje ulubione techniki, staramy się nie zamykać na jedną – mówi Denis Chory, instruktor w Raciborskim Centrum Kultury.
Dają też możliwość swoim podopiecznym, aby poznali prawdziwe sławy tańca, organizując dla nich warsztaty i obozy. Współpracują z m.in. Fabianem Fejdaszem, z Polskiego Teatru Tańca oraz czeskimi tancerzami. Kontakt z taką gwiazdą to dodatkowe przeżycie i jeszcze lepsza motywacja w rozwoju młodych tancerzy.
Z niewielkiego miasta na szerokie wody
Racibórz to ich miasto rodzinne, mimo że propozycji mieli sporo, z niemal całego świata, postanowili zostać i zaszczepić w młodych ludziach pasję. Odkrywać talenty i kierować ich na drogę kariery. Oni sami dostali kiedyś szansę od losu, teraz postanowili taką szansę dać młodym zdolnym tancerzom. Pokazują im jak z niewielkiego miasta wypłynąć na szerokie wody. Swoimi działaniami Manuela i Denis otworzyli drzwi kariery wielu raciborzanom. Pokazują, że Racibórz to nie tylko miasto z historycznym zapleczem pięknych zabytków, ale też kuźnia talentów. Swoją pracą połączyli tradycję z nowoczesnością. To właśnie dzięki Skazie Racibórz stał się ważnym, rozpoznawalnym miejscem na tanecznej mapie Polski.
Mieli wiele propozycji od prawdziwych sław tańca. Zrezygnowali. Wspólnie wystąpili tylko „po koleżeńsku” w „Mam talent” u boku półfinalisty Cezarego Borowika. Przygotowali swoją podopieczną Agatkę do występów w „Małych Gigantach” (program rozpoczął się 5 listopada w TVN). Dzięki zaangażowaniu Manueli i Denisa dwie młode, bardzo zdolne tancerki Julia i Natalia dostały się do elitarnego liceum tańca w Krakowie. Sami nie lubią występować przed dużą widownią i kamerami, ale swoją pracą i zaangażowaniem spełniają marzenia wielu młodych ambitnych raciborzan. A zadowolenie swoich uczniów to dla Manueli i Denisa najlepsza nagroda za ich pracę.
publ. /ps/