„Kim są ludzie na ziemi hulczyńskiej?” [ZDJĘCIA]

"Kim są ludzie na ziemi hulczyńskiej?"

„Kim są ludzie na ziemi hulczyńskiej?” (oryg. Kdo jsou lidé na Hlučínsku) – tak przetłumaczyć można tytuł otworzonej przed kilku laty wystawy stałej w muzeum w Hulczynie. Miejscowości tzw. Kraiku Hulczyńskiego były niegdyś mocno związane z Raciborzem i przygranicznymi wsiami z dzisiejszych Gmin Krzanowice, Krzyżanowice i Pietrowice Wielkie.

- reklama -

Apogeum wzajemnych powiązań i kontaktów przypadało na lata 1818-1920 oraz 1938-1945, kiedy to wymienione tereny znajdowały się w jednym powiecie należącym do Prus/Niemiec. Wydaje się, że mało kto oprócz miłośników historii lokalnej pamięta o dawnych powiązaniach i wspólnej historii, chociaż przypominają nam o nich ciągle… pomniki poległych w I. wojnie światowej żołnierzy, które można spotkać jeszcze w wielu miejscowościach po obu stronach dzisiejszej granicy. Ówcześni mieszkańcy naszych terenów razem służyli w pruskiej armii. I tak, dowiadujemy się z nich, że polegli po obu stronach dzisiejszej granicy nosili te same swojsko brzmiące i znajome nazwiska jak: Fichna, Foytzik, Fulneczek, Hiltawsky, Hluchnik, Kaluza, Kaschny, Kostka, Lassak, Nawrath, Stuchly, Wollny i wiele, wiele innych. Wzajemne stosunki i powiązania zaczęły słabnąć od roku 1920 – kiedy to Kraik Hulczyński znalazł się w granicach Czechosłowacji – a następnie wręcz upadać od roku 1945, kiedy to wzmiankowane tereny znalazły się w granicach Polski i Czechosłowacji. Państwa te, mimo, iż socjalistyczne, „ludowe” i „bratnie”, to uszczelnianiem granic skutecznie utrudniały swoim mieszkańcom podtrzymywania wzajemnych kontaktów oraz przemieszczania się – nawet w strefach przygranicznych. Żyjących jeszcze w obu krajach autochtonów, mających w pamięci niepasującą do powojennych granic wspólnotę dziejów starano się natomiast nacjonalistyczną polityką historyczną i edukacją ogołocić z własnej przeszłości i dziedzictwa historycznego. Dziś, cieszymy się z otwartych granic, wolności umożliwiającej nawiązywania nowych kontaktów, z czego korzysta już nie tylko wiele osób, czy to prywatnie czy to biznesowo, ale i wiele samorządów przy różnych projektach unijnych. Świadomość wspólnej historii i dziedzictwa wygląda jednak u wielu „Morawców” i Ślązaków po obu stronach aktualnej granicy, tak, że bliżej im do dalekich Pragi czy Warszawy niż do bliskich (zaledwie kilkanaście czy kilkadziesiąt kilometrów!) Hulczyna i Raciborza.

W bieżącym roku przypada 200. rocznica ustanowienia „wielkiego” powiatu raciborskiego (Kreis Ratibor), który w jednym organizmie administracyjnym połączył Racibórz i Hulczyn, Krzanowice i Krawarz, Chałupki i Szylerzowice, Sudice i Pietraszyn oraz wiele innych miejscowości. Wspominanie takich okrągłych rocznic jest zazwyczaj impulsem do przypominania sobie minionych dziejów oraz refleksji. Niech będzie tak i w naszym wypadku – jest to dobra okazja, żeby wybrać się na wycieczkę do Muzeum w Hulczynie, mieszczącym się w tamtejszym zamku i dowiedzieć się tego kim są ludzie na ziemi hulczyńskiej. Nasi dawni i obecni sąsiedzi a być może nawet zapomniani krewni.

Muzeum w Hulczynie nie należy do dużych czy nawet średniej wielkości placówek, niemniej działa prężnie i może pochwalić się pewnymi sukcesami. Za swą flagową wystawę Kdo jsou lidé na Hlučínsku, otwartą w 2014 roku zdobyło nagrodę specjalną Gloria Musaealis, natomiast dzięki ocenom odwiedzających zostało uznane za Muzeum Roku 2016 w Republice Czeskiej. Placówka prezentuje też wystawy czasowe, ale trzonem pozostaje wspomniana wystawa o ludziach ziemi hulczyńskiej. Wystawa ma swój początek już przed wejściem na salę – na dziedzińcu zamku. Z cegieł po starym XIX. wiecznym budynku ułożono kilka ścianek, na których umieszczono daty z opisami najważniejszych, przełomowych wydarzeń z historii „Kraiku Hulczyńskiego”. Stanowi to bardzo dobre wprowadzenie do dalszej części ekspozycji znajdującej się w zamku. Główna część wystawy podzielona jest tematycznie na sześć części: „granice”, „wojny”, „administracja terytorialna”, „gospodarka”, „rodzina i życie na wsi” oraz „tożsamość”. Wymienione tematy przedstawiono wprawdzie na niedużej powierzchni, gdzie nie można było wyeksponować wszystkich ciekawych obiektów, ale za sprawą wpasowanych w wystawę pomocy multimedialnych możemy na ekranach przeglądać pozostałe bogate, zdigitalizowane zbiory oraz filmiki popularyzatorskie. Wystawę zamyka usytuowana na poddaszu sala, gdzie zaprezentowano dzieje dziewięciu przykładowych osób – z ich poniekąd charakterystycznymi dla regionu historiami. Dwie przedstawione historie są całkowicie autentyczne, natomiast reszta to fikcyjne osoby, których dzieje skonstruowano jednak inspirując się informacjami z wielu historycznych źródeł. Jeśli chodzi o formę wystawy, wrażenia wizualne, to całość została przedstawiona w nowoczesny, ciekawy, atrakcyjny i estetyczny sposób. Pomieszczenia zaadaptowano tak, że panuje w nich bardzo przyjemny klimat. Nie tylko jednak „wystrój” został przygotowany bardzo profesjonalnie ale również i same treści prezentowane na wystawie. Znajdziemy tam bogatą faktografię skłaniającą zwiedzających do własnych refleksji oraz umożliwiającą wielostronne spojrzenie na historię ziemi hulczyńskiej. Wystawa nie zawęża więc spojrzenia na historię przez pryzmat narodowy, nie zubaża jej przez prezentowanie propagandowych wykładni jednej konkretnej opcji narodowej (jak to jeszcze w niedalekiej przeszłości na Śląsku bywało) i nie jest przez to jednowymiarowa. Zobaczymy tam więc wystawę o prawdziwie regionalnej optyce, zawierającej w sobie bogactwo oddziaływania różnych kultur i wpływów.

Mimo, iż język polski nie należy do głównych języków wystawy, to goście z Polski mogą liczyć na polskie napisy lub lektora w filmach prezentowanych na wystawie. Zresztą, wielu mieszkańców polskiej strony Śląska rozumie w mniejszym lub większym stopniu czeski lub niemiecki, w których to językach przygotowano opisy wystawy więc nie powinno być kłopotów ze zrozumieniem wystawy. Nie trzeba dodawać, że również znajomość śląskiego ułatwi też odbiór treści.

Odwiedziny w Muzeum w Hulczynie pomogą nam na pewno lepiej poznać sąsiadów. Po wizycie w nim na pewno będziemy mogli spróbować odpowiedzieć sobie na pytanie „kim są ludzie na ziemi hulczyńskiej?”

Tekst: Kamil Kotas
Zdjęcia: Muzeum Hlučínska.

publ. /ps/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj