– Zakażmy natychmiast używania w Raciborzu fajerwerków – proponuje prezydentowi radny Leszek Szczasny dodając, że jest gotów wziąć na siebie całą krytykę związaną z wprowadzeniem takiego zakazu. Prezydent Lenk, jak sam twierdzi, jest „totalnym przeciwnikiem” zabaw pirotechnicznych, ale…
Boją się ich zwierzęta. Stwarzają niebezpieczne sytuacje, a po hucznej sylwestrowej kanonadzie pozostaje spory bałagan. Mimo to fajerwerki mają rzeszę entuzjastów, a wielu nie wyobraża sobie bez nich noworocznej zabawy. – Nie bójmy się niepopularnych rozwiązań. Do następnego sylwestra zostało jeszcze 11 miesięcy, a więc sporo czasu aby taki zakaz wprowadzić – zaapelował na styczniowej sesji radny RSS NaM. Zadeklarował przy tym, ze nie boi się i wszelkie uwagi niezadowolonych z takiego rozwiązania przyjmie na własne barki.
– Jestem totalnym przeciwnikiem fajerwerków. Jakbym mógł, wprowadziłbym taki zakaz choćby jutro. Ale nie mogę – odpowiedział prezydent. Jak wyjaśnił, istnieje taka możliwość jeśli chodzi o tereny miejskie, publiczne. Nie ma natomiast takiej opcji, jeśli chodzi o tereny prywatne, gdyż byłoby to ograniczanie swobód obywatelskich. Na uwagę radnego, iż w innych miastach to się udało, obiecał przyjrzeć się możliwościom w tej sprawie.
/ps/
Proponuję zakaz oddychania podczas rady miasta. Kto za?