Minister zdrowia: Nie można wykluczyć kolejnych obostrzeń

koronawirus
Fot. freepik.com

Adam Niedzielski przyznał, że nie jest przekonany, czy Polacy przejmą się obecnymi obostrzeniami, ponieważ „oswoili sobie Covida”. Przypomniał, że rok temu poziom dyscypliny i obawy były bardzo wysokie, a przestrzeganie obostrzeń miało zupełnie inny poziom niż teraz.

– Nie można wykluczyć kolejnych obostrzeń – ocenił minister zdrowia Adam Niedzielski, pytany w TVP Info, czy po wprowadzeniu kolejnych restrykcji w całej Polsce możliwy będzie głębszy lockdown. Przyznał, że nie jest przekonany, czy Polacy przejmą się obecnymi obostrzeniami, gdyż „oswoiliśmy sobie Covida”. Przypomniał, że wiosną ubiegłego roku zdecydowanie mniejsze poziomy zachorowań wywoływały reakcję wręcz lękową. – Mieliśmy poziom dyscypliny i obawy bardzo wysoki, i wtedy to przestrzeganie obostrzeń miało zupełnie inny poziom niż teraz – zaznaczał.

- reklama -

Minister zdrowia podkreślał, że lockdown jest na pewno skuteczną, ale nie jedyną metoda walki z epidemią. – Mamy jeszcze takie narzędzia jak stosowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa, czyli DDM – dezynfekcja, dystans, maseczki. To są podstawowe narzędzia, które każdy może stosować. Mamy też szczepienia – wymieniał. Jak dodał, lockdown jest jednym z narzędzi ograniczania liczby zakażeń, „a sytuacja jest na tyle trudna, że wszystkie narzędzia, które mamy pod ręką, musimy już w tej chwili stosować”.

Pytany o podważanie przez część osób skuteczności lockdownu i powoływanie się przez nie na przykład Szwecji, Adam Niedzielski zaznaczył, że aby obalić te argumenty, wystarczy przykład województwa warmińsko-mazurskiego, które jeszcze niedawno miało bardzo dynamiczny przyrost zachorowań. – Wprowadziliśmy tam w pierwszej kolejności obostrzenia. One działają już dwa tygodnie i widać, że tempo wzrostu zakażeń w warmińsko-mazurskim zostało wygaszone, tam sytuacja jest stabilna. Jeszcze nie widać punktu przesilenia, żeby zachorowania zaczęły spadać, ale już praktycznie z dnia na dzień nie obserwujemy przyrostów – powiedział.

Szef resortu zdrowia mówił także o szczepionce firmy AstraZeneca. – Ja w gruncie rzeczy byłem spokojny, że ten wynik EMA będzie pozytywny dla nas, w tym sensie pozytywny, że będzie pozwalał na stabilną i ciągłą kontynuację procesu szczepień – powiedział. – To już jest kolejny raz, kiedy nie poddajemy się pewnego rodzaju histerii, podejmując takie decyzje, które są naprawdę oparte na głębokiej analizie i przeświadczeniu, że postępujemy dobrze. Myślę, że przykład AstraZeneki pokazuje, że warto mieć własne zdanie, być do niego mocno przekonanym – podkreślał.

oprac. /kp/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj