Powikłania po COVID-19. Jak wrócić do pełni zdrowia?

Powikłania po zakażeniu koronawirusem SARS-CoV-2 mogą wystąpić nawet u osób, które nie wykazywały żadnych symptomów choroby.

Do najczęstszych powikłań po COVID-19 należą uszkodzenie płuc i powikłania pulmunologiczne takie jak zwłóknienie płuc, trudności w oddychaniu, duszność czy zadyszki. Bardzo często spotykane jest również uszkodzenie mózgu oraz powikłania neurologiczne i psychiatryczne – udary, stany lękowe, depresja, mgła mózgowa, zapalenie mózgu i rdzenia kręgowego, obniżenie zdolności poznawczych, a także uszkodzenie serca i powikłania kardiologiczne – uszkodzenie lub zapalenie mięśnia sercowego, zatory i zakrzepy żylne, zawał.

- reklama -

– Część pacjentów po przejściu COVID-19 staje się osobami niepełnosprawnymi. Ci ludzie nie są w stanie wykonywać podstawowych codziennych czynności, już nie mówiąc o podjęciu pracy. Cierpią na utrzymujące się osłabienie, zaburzenia pamięci, brak koncentracji oraz depresję. Wśród takich osób zdarzają się 30-40-latkowie – podkreśla Jan Szczegielniak, który opracował pionierski program rehabilitacji osób po COVID-19.

Eksperci zalecają ozdrowieńcom zmagającym się z problemami oddechowymi wdrożenie ćwiczeń, które zwiększą ruchomość klatki piersiowej oraz przepony, a także wyregulują oddech. Rekomendują również specjalne pozycje i techniki, które ułatwiają oddychanie i oczyszczanie z wydzieliny zalegającej w drzewie oskrzelowym. Fizjoterapeuci podkreślają, że w czasie powrotu do pełnej sprawności bardzo pomocne są ćwiczenia oporowe wykonywane np. na basenie. Bardzo ważna jest też gimnastyka, która zaangażuje jak największe grupy mięśniowe. Jednym z podstawowych ćwiczeń rekomendowanych ozdrowieńcom jest wydmuchiwanie powietrza do wody. Bardzo dobrze działają też ćwiczenia, w których pacjenci są zanurzeni po szyję. Woda, która otacza klatkę piersiową, powoduje opór oddechowy podczas wdechu, a podczas wydechu ułatwia opróżnianie płuc. Kolejnym zalecanym ćwiczeniem jest maszerowanie w wodzie. Dopiero na samym końcu polecane jest pływanie.

Fizjoterapeuci ostrzegają jednak przed nadmiernym wysiłkiem. Świeżo po chorobie może okazać się on zbyt dużym obciążeniem i nie tylko zniechęci pacjentów, lecz także może poważnie zaszkodzić sercu. Odzyskiwanie kondycji po przechorowaniu COVID-19 musi być przede wszystkim stopniowe. Należy zacząć od spacerów oraz ćwiczeń oddechowych i pamiętać o monitorowaniu tętna podczas wysiłku. Ponadto nie wolno zapominać o monitorowaniu częstotliwości oddechów, a także badaniu poziomu saturacji krwi.

Zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 może przebiegać w sposób bezobjawowy, jednak nawet u takich osób mogą się pojawić powikłania. Dlatego powinny one przeprowadzić szereg badań pomagających ocenić ich stan zdrowia. Specjaliści najczęściej kierują ozdrowieńców do poradni kardiologicznej i pulmonologicznej w celu wykonania badania EKG, rezonansu magnetycznego serca, spirometrii płuc, badania obrazowego klatki piersiowej i USG płuc.

Prof. Jan Szczegielniak uważa, że niebawem rehabilitacja osób po COVID-19 stanie się osobnym nurtem we współczesnej medycynie. – Ciężko określić, jaka jest skala problemu, ponieważ brakuje wciąż pełnych danych opartych na wiarygodnych badaniach. Nie wiemy, jak wiele osób cierpi na powikłania po COVID-19 – mówi. – Można jednak założyć, że nie u wszystkich tych osób wymagana będzie rehabilitacja stacjonarna. Część pacjentów wraca do zdrowia samodzielnie. Części wystarczą regularne wizyty u fizjoterapeuty. Pewna część pacjentów będzie jednak wymagała rehabilitacji specjalistycznej na oddziałach stacjonarnych. Niekoniecznie muszą to być wyspecjalizowane covidowe placówki. Myślę, że w Polsce są oddziały rehabilitacji ogólnoustrojowej i neurologicznej, pulmonologicznej czy nawet psychiatrycznej, które będą w stanie zająć się takimi pacjentami – podsumowuje prof. Jan Szczegielniak.

oprac. /kp/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj