Największym źródłem emisji pyłu PM2.5, który jest głównym składnikiem smogu, jest w Polsce spalanie węgla kamiennego i drewna w gospodarstwach domowych, gdzie emituje się 52% całkowitej ilości tego pyłu.
– Kiedy zajmiecie się kopcącymi gratami jeżdżącymi po ulicach? To jest prawdziwy problem, a nie czepianie się, czym ludzie w domach grzeją – takich wypowiedzi, sugerujących, że źródłem smogu w Polsce są samochody spalinowe, można spotkać w internecie wiele. Ile jest w nich prawdy?
Według danych Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami głównym źródłem emisji pyłu drobnego PM2.5, który jest głównym składnikiem smogu, jest w Polsce spalanie węgla kamiennego i drewna w gospodarstwach domowych, gdzie emituje się 52% całkowitej ilości tego pyłu. Drugim największym źródłem emisji pyłu PM2.5 jest przemysł – wytwórczy, energetyczny oraz inne procesy przemysłowe, który łącznie produkuje około 17% tego zanieczyszczenia. Na trzecim miejscu jest transport z emisją pyłu PM2.5 na poziomie 10% całkowitej emisji. Pozostałe źródła to budownictwo, rolnictwo, składowiska odpadów itp.
Badania wskazują, że około połowę całkowitej emisji zanieczyszczeń pyłowych generowanych przez pojazdy stanowią pyły pochodzące z klocków hamulcowych i opon oraz kurz wzniecany podczas jazdy.
Zarazem istnieją dysproporcje między emisjami cząsteczek PM2.5 na obszarach miejskich i poza nimi. Na obszarach wiejskich emisja pyłów z sektora transportu i komunikacji wynosi stanowi ledwie 3% całkowitej masy zanieczyszczeń – tam głównym źródłem pyłów jest spalanie węgla i drewna w starych kotłach. Tymczasem w największych miastach oraz na głównych arteriach komunikacyjnych emisje pyłu PM2.5 mogą stanowić nawet połowę całkowitej masy zanieczyszczeń pyłowych – głównie ze względu na wysoką częstotliwość hamowania. Samochody znacznie bardziej trują stojąc w korkach, a znacznie mniej gdy poruszają się po drogach o dużej przepustowości.
Z raportu KOBIZE obejmującego emisje zanieczyszczeń w Polsce z okresu lat 1990-2018 wiadomo także, że najbardziej „popularne” zanieczyszczenie powietrza, czyli cząstki pyłu PM10, pochodzą w 44% ze spalania węgla i drewna w gospodarstwach domowych, w 14% z procesów przemysłowych, a z transportu w niespełna 4%. Inne źródła to budownictwo, energetyka, rolnictwo, gospodarka odpadami.
Grupą najbardziej niebezpiecznych dla zdrowia substancji, których w każdym sezonie grzewczym jest w powietrzu często kilkadziesiąt razy więcej, niż zakładają normy bezpieczeństwa, jest są tzw. WWA, czyli wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne. W przytłaczającej części jest on wytwarzany przez indywidualnych użytkowników kotłów centralnego ogrzewania, którzy spalają węgiel i drewno w celach grzewczych – aż 90% tego zanieczyszczenia powstaje w gospodarstwach domowych. 4% jest emitowane w czasie procesów przemysł – głównie w czasie wytopu stali. W grupie WWA znajdują się takie substancje, jak benzo(a)piren, benzo(b)fluoranten, benzo(k)fluoranten oraz indeno(1,2,3-cd)piren.
Czy redukcje emisji są w Polsce skuteczne? – Od 1990 do 2018 r. całkowita emisja pyłu PM2.5 w Polsce zmniejszyła się o 11,6%. Emisja pyłu PM10 zmniejszyła się w tym okresie o 23%, a emisja WWA o 24%. Największy wpływ na tę zmianę miał spadek zużycia węgla kamiennego i drewna w sektorze komunalno-bytowym. Niestety emisje tych zanieczyszczeń w Polsce są jednymi z największych w Europie, a jeżeli przyjąć dane tylko z południowych regionów Polski, to także i na świecie – informują Stowarzyszenie Zielony Racibórz i Raciborski Alarm Smogowy.
oprac. /kp/
Dlaczego nikt nic nie robi z trucicielami przecież są dni gdzie niema czym oddychać. Najgorzej jest na wsi – gmina Krzyżanowice gdzie ruszają suszarnie . Szczególnie te z samowolki. O czym poinformowano już nadzór budowlany. Pomocy!!!