Pisarz udzielił cennych wskazówek oraz wyjawił, jakie trudności wiążą się z pisaniem. Publiczność wypytywała m.in., na które jeszcze nazwiska należy zwrócić uwagę, szukając dobrych kryminałów.
11 czerwca gościem raciborskiej biblioteki był Robert Małecki – popularny autor kryminałów, który odwiedził Racibórz w swojej pierwszej od wielu miesięcy trasie spotkań na żywo z publicznością.
Robert Małecki znany jest czytelnikom z takich bestsellerów jak: seria z komisarzem Grossem (Zadra, Wada i Skaza), świetnie przyjęty thriller psychologiczny „Żałobnica” czy najnowszy thriller kryminalny „Zmora”. Wielokrotnie nagradzany i zdobywający coraz większą grupę czytelników wszedł do kryminalnej ekstraklasy. W ubiegłym roku przeszedł na zawodowstwo w rzemiośle pisarskim poświęcając się wyłącznie tworzeniu kolejnych powieści.
Podczas spotkania zgromadzeni fani dopytywali pisarza o tajniki jego warsztatu. Autor udzielił cennych wskazówek oraz wyjawił, jakie trudności wiążą się z pisaniem kryminałów. Od sumiennej pracy przy komputerze odciągają go… np. brudne naczynia. Jak sam przyznaje, pisarze mają wiele zmór – oprócz brudnych talerzy w koncentracji przeszkadzają pomysły na kolejne książki. Jak więc powstają udane kryminały? Oprócz walki z własnymi zmorami powieść detektywistyczna musi być wiarygodna – nad czym czuwają współpracujący z autorem konsultanci policyjni, sądowi i kryminalistyczni.
Oprócz pisania kolejnych wciągających kryminałów i thrillerów Robert Małecki uczy również innych, jak tworzyć powieści, które zasłużą na wydanie. Jak sam podkreśla, rynek wydawniczy polskich kryminałów jest ogromny – w zalewie tytułów trzeba nie tylko wyróżnić się, ale również dopracować swój debiut. Sam po raz pierwszy zasiadł w 2009 roku do klawiatury pod wpływem powieści Harlana Cobena. Publiczność wypytywała, na które jeszcze nazwiska należy zwrócić uwagę, szukając dobrych kryminałów. Małecki polecił m.in. ciekawy debiut Macieja Klimarczyka „Śpiewaczka”, powieść Anny Rozenberg „Maski Pośmiertne” oraz trylogię Przemysława Żarskiego, do których, jak powtarzał: „należy się ustawić w kolejce”. Natomiast zapytany o podgatunek, którego brakuje na polskim rynku, odpowiedział: thriller medyczny.
Na zakończenie czytelnicy mieli okazję osobiście porozmawiać z autorem oraz zdobyć autograf. Spotkanie z Robertem Małeckim było pierwszym od dłuższego czasu stacjonarnym spotkaniem autorskim w raciborskiej bibliotece.
fot. MiPBP w Raciborzu
oprac. /kp/