Najwięcej zajętych łóżek covidowych jest w woj. lubelskim i podkarpackim. Zdaniem ministra pokazuje to korelację większej zajętości łóżek z niższym poziomem wyszczepienia w tych regionach.
– Na październik przygotowaliśmy projekt rozporządzenia Rady Ministrów, który przewiduje przedłużenie dotychczasowych restrykcji – przekazał na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak tłumaczył, przy obecnej liczbie zakażeń nie przewiduje się zmian w obostrzeniach.
Obecne zasady bezpieczeństwa zakładają m.in. obowiązkowe zasłanianie ust i nosa w przestrzeniach zamkniętych i utrzymywanie minimum 1,5-metrowej odległości między pieszymi czy uczestnikami spotkań. Szkoły, kina, teatry, domy i ośrodki kultury funkcjonują w reżimie sanitarnym, a w miejscach kultu religijnego obowiązuje maksymalnie 75%. obłożenia. Limity max. 150 uczestników obowiązują na weselach i klubach nocnych – nie wlicza się w to osób w pełni zaczepionych.
Adam Niedzielski poinformował też, że liczba miejsc w szpitalach dla pacjentów z COVID-19 nie będzie zwiększana „na zapas”. – Mamy świadomość tego, że obywatele potrzebują również normalnego leczenia w innych zakresach chorobowych – powiedział. W tej chwili najwięcej zajętych łóżek covidowych jest w województwach lubelskim i podkarpackim. – Mniej więcej w kraju mamy poziom zajętości łóżek ok. 20%, a tam są przekroczone wskaźniki trzydziestokilkuprocentowej zajętości – poinformował. Zdaniem ministra pokazuje to korelację większej zajętości łóżek z niższym poziomem wyszczepienia w tych regionach. – Nie jest tajemnicą, że woj. lubelskie, a przede wszystkim podkarpackie, ma stosunkowo niskie wskaźniki wyszczepienia – dodał.
Szef resortu zdrowia zapewnił, że jeżeli sytuacja epidemiczna będzie się pogarszała, zostaną podjęte decyzje o zwiększeniu liczby łóżek dla pacjentów z COVID-19.
Wcześniej wiceminister zdrowia Waldemar Kraska zapowiadał, że ewentualne nowe restrykcje będą wprowadzane regionalnie. – Mamy przygotowany wariant, który będzie punktowo, prawdopodobnie lokalnie, powiatami takie obostrzenia wprowadzał. Ten wariant będzie uwzględniał dwie zmienne – liczbę osób, które są zaszczepione na danym terenie, ale także wzrost nowych zakażeń – mówił w ubiegłym tygodniu. – Na pewno będziemy ograniczać duże miejsca zgromadzeń, ilość osób w komunikacji miejskiej, czy też w innych miejscach – dodał. Zaznaczył, że rząd będzie się „starał, żeby to nie dotknęło polskich przedsiębiorców, bo wiemy, jak dotkliwe dla gospodarki jest wprowadzanie, nawet lokalnie, lockdownów”.
oprac. /kp/