Firmy alarmują, że nie będą w stanie pokryć bardzo gwałtownie rosnących kosztów wzrostem cen produktów.
Producenci żywności muszą się zmagać z wysokimi cenami prądu i gazu, podwyżkami cen surowców i obniżką VAT. Jak mówi Andrzej Gantner, dyrektor generalny i wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności, może się to skończyć falą upadłości zakładów przetwórczych.
Sektor przetwórczy w niektórych kategoriach operuje na niewielkich marżach, a branża mięsna co jakiś czas zmaga się wręcz z ujemną rentownością. – Jeżeli teraz nałożymy na to bardzo wysoki wzrost kosztów produkcji, surowca i pracy, to myślę, że możemy mieć bardzo poważny problem. Część przedsiębiorstw zacznie przynosić relatywnie trwałe straty – ocenia ekspert.
Wiele firm przerzuci wyższe koszty produkcji na cenę produktu, co odczują konsumenci w swoich portfelach. Już w grudniu ceny żywności były o 8,6% wyższe niż przed rokiem. Jednak w skrajnych przypadkach może być tak, że część przedsiębiorstw nie będzie w stanie podnieść aż tak wysoko cen swoich produktów, chociażby ze względu na skalę produkcji i konkurencję na rynku. – To już sygnalizuje część mniejszych przedsiębiorców – mówi dyrektor generalny PFPŻ.