– Osoba, której podlegacie w pracy, ma większy wpływ na wasze zdrowie niż lekarz. 90% kosztów zdrowotnych na całym świecie generują choroby przewlekłe, które bardzo często są wynikiem stresu – podkreślił badacz.
– Jeśli chcemy rozwiązać światowy kryzys zdrowotny, musimy rozwiązać kryzys miejsca pracy. 90% kosztów zdrowotnych na całym świecie generują choroby przewlekłe, które bardzo często są wynikiem stresu – podkreślał prof. Jeffrey Pfeffer z Uniwersytetu Stanforda w Kalifornii podczas kongresu Impact’22. Przytoczył on dane Światowej Organizacji Zdrowia, zgodnie z którymi ok. 850 tys. nadmiarowych zgonów rocznie jest powodowanych przez stres. Jak dodał, stres związany z miejscem pracy jest piątą główną przyczyną śmierci w Stanach Zjednoczonych.
Ekspert zauważył, że problem ten dotyczy również Polski. – 81% polskich pracowników biurowych ma doświadczenie pracy pod stresem. 57% uskarżało się na bóle szyi, 52% na bóle kręgosłupa – wymieniał naukowiec. – Stres był związany ze zwiększeniem ryzyka chorób serca o 51%, o 30% większym zagrożeniem cukrzycą i 50% wzrostem zagrożenia rakiem. Mówimy o realnym wpływie na zdrowie fizyczne – zaznaczył Jeffrey Pfeffer.
Według niego stres wpływa na indywidualne zachowania, takie jak nadużywanie używek, przejadanie się, otyłość i brak aktywności fizycznej.