Zapewnienie opieki najmłodszym uchodźcom, uruchomienie w firmach szkoleń dotyczących pracy w międzykulturowym środowisku czy systemy umożliwiające skuteczne znalezienie pracy dla osób o konkretnych kwalifikacjach – to niezbędne elementy na rynku pracy.
Wybuch wojny na Ukrainie i związany z tym gwałtowny napływ uchodźców wojennych z Ukrainy zaczął szybko oddziaływać na polski rynek pracy. Przyczyną było umożliwienie nadania numeru PESEL i otworzenie urzędów pracy dla uchodźców poszukujących pracy, a także ułatwienia w zatrudnianiu uchodźców.
Zdecydowaną większość uchodźców wojennych, którzy podjęli pracę, stanowiły kobiety. Aż połowa osób znalazła zatrudnienie przy pracach prostych, około 15% jako robotnicy przemysłowi i rzemieślnicy, ok. 10% jako pracownicy usług i sprzedawcy, a także jako operatorzy i monterzy maszyn. Patrząc na regiony, w których uchodźcy wojenni znajdywali pracę, dominowały województwa o najszerszym rynku pracy: mazowieckie, dolnośląskie, wielkopolskie i śląskie.
Już ponad ćwierć miliona obywateli Ukrainy podjęło pracę w Polsce na podstawie uproszczonej procedury, jednak wciąż są bariery, które trzeba przełamać. Podstawowym problemem do pokonania jest bariera językowa, drugą jest brak jednego miejsca z ofertami pracy. Istotnym problemem do rozwiązania jest też zapewnienie opieki nad najmłodszymi uchodźcami. Wyzwaniem może też być praca w wielokulturowym środowisku, bo choć pracownicy z Ukrainy są obecni na naszym rynku od dawna, to obecnie ich liczba jest dużo większa, co może rodzić konflikty w zespołach.