Rosnące wydatki na święta to nie efekt rozrzutności, a inflacji, która powoduje, że dokładnie ten sam koszyk zakupów z poprzedniego roku jest droższy.
Polacy w tym roku na Boże Narodzenie wydadzą średnio 1259 zł. To mniej niż przed pandemią, ale o 307 zł więcej niż w 2021 r. Zwiększone wydatki to wynik inflacji, a zarabiający średnią krajową muszą przepracować prawie sześć dni, żeby zorganizować święta. Polacy otrzymujący minimalne wynagrodzenie muszą z kolei pracować 12 dni. Najszybciej na świąteczne zakupy zarobią programiści, bo w 3,5 dnia, a kelnerzy w 8 dni.
– W ubiegłym roku pracownik otrzymujący wynagrodzenie minimalne musiał przepracować 10 dni, aby zarobić na wydatki świąteczne. Zatem o dwa dni krócej niż w tym roku. Było to w dużej mierze spowodowane tym, że ze względu na panującą na rynku niepewność oraz pandemię zacisnęliśmy pasa i planowaliśmy wydatki wynoszące średnio 950 zł – mówi Krzysztof Inglot.