Awantura o edukację w mieście

prezydent racibórz mirosław lenk

Partykularne interesy czy miasta – pytał radny Rapnicki. Co dalej z zespołami szkolno-przedszkolnymi? Listopadowa sesja miejskich rajców pozostawia wiele pytań o kształt placówek oświatowych w Raciborzu.

- reklama -

Sejm na dniach prawdopodobnie przyjmie ustawę reformująca oświatę. Uczniowie ponownie uczęszczać będą do ośmioklasowej podstawówki. W Raciborzu nadal brakuje spójnej koncepcji. Niemałe poruszenie wśród zainteresowanych wywołała niedawno opublikowana przez magistrat Karta Informacyjna w sprawie sieci szkół. Zakłada w wypadku wejścia w życie reformy m.in. likwidację utworzonego przed rokiem i remontowanego ZSP nr 4 w Studziennej. Szkoła miała zostać filia SP nr 18. Uczniowie klas VII i VIII uczęszczaliby do „placówki matki”. Karta podobne rozwiązanie proponowała w przypadku ZSP nr 1 w Markowicach. Placówka miała stać się filią SP nr 1. Decyzja o dalszym losie Szkoły Mistrzostwa Sportowego miała pozostać w rękach Marszałka Województwa Śląskiego.

Burzliwie na temat przyszłości szkół (choć pierwotny porządek obrad tego nie zakładał, co zbulwersowało radnego Piotra Klimę) dyskutowano podczas listopadowej sesji Rady Miasta. Prezydent Mirosław Lenk i jego ugrupowanie po wewnętrznych ustaleniach przedstawiło nową koncepcję, która w znaczącej części utrzymała propozycje karty. Natomiast z propozycji tworzenia filii w dzielnicach wycofana się. Klub radnych zaproponował zlikwidować gimnazja poprzez włączenie ich do szkół podstawowych zgodnie z propozycją zawartą w karcie informacyjnej. Docelowo wyłączyć z sieci szkół budynek po G5 oraz po SP4, przenosząc jednocześnie SP4 na Kasprowicza. Utworzyć ośmioklasowe szkoły podstawowe na bazie wszystkich szkół podstawowych, w tym funkcjonujących w zespołach szkolno-przedszkolnych. Dokonać przeglądu i ewentualnej korekty obwodów szkolnych. Ponadto przygotować jasne zasady tworzenia nowych oddziałów i przyjmowania uczniów spoza obwodu szkoły. – Na sprawę trzeba patrzyć przez pryzmat interesu miasta, a nie własnego kurnika – podsumował stanowisko radny Marek Rapnicki.

Radny Franciszek Mandrysz stwierdził, że na propozycję zachowania szkół funkcjonujących dotychczas w ramach zespołów szkolno-przedszkolnych może przystać. Dopytywał natomiast o przyszłość SMS-a. – My nie mamy ochoty rezygnować z 10 mln dotacji. Nie możemy odpuścić Marszałkowi. Ten popis jest nie do przyjęcia – mówił. Dodał, że to właśnie dzięki placówce wielu raciborzan potrafi pływać i funkcjonowanie H2Ostróg ma sens. W wątpliwość poddał zaprezentowane koszty, które miałyby zostać poniesione w przypadku wejścia w życie reformy – Przeszacowano je o 100% – ocenił. Dopytywał również o przyszłość nauki języka niemieckiego w regionie. Prosił o wystosowanie zapytanie do kuratorium w tej sprawie. Prezydent Lenk uciął, że język ojczysty (język mniejszości narodowych) nie jest językiem obcym.

Na ten tydzień Prezydent Lenk zapowiedział spotkania z nauczycielami. – Będziemy starać się wyznaczać zadania, aby zaprogramować całą sytuację na przyszły rok i kolejne lata – zapowiedział na posesyjnej konferencji. Zaznaczył, że rozmowy na sesji były owocne, a propozycja klubu, którą przedstawił stanowiła tylko koncepcję. Zgodnie z jego zapowiedziami ostateczna decyzja jaką miasto ma podjąć w temacie przyszłego kształtu sieci szkół ma być wyważona i najlepsza z możliwych.


/mh/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj