List otwarty do radnych: Budowa nowego żłobka w Raciborzu to duży błąd

Mariusz Suprowicz, współwłaściciel Raciborskiego Centrum Opieki nad Dziećmi, w imieniu wszystkich niepublicznych placówek opieki nad dziećmi na poziomie żłobkowym w Raciborzu przekazał list otwarty w sprawie planów utworzenia żłobka w Raciborzu. Jego zdaniem w naszym mieście ważniejsza od dobra dzieci jest polityka.

Przypomnijmy, w 2021 roku w Raciborzu powstanie nowy publiczny żłobek. – Stworzymy w nim komfortowe warunki dla 100 dzieci, a rodzicom umożliwimy powrót na rynek pracy. Na budowę żłobka miasto pozyskało 3 miliony 300 tys. zł dofinansowania z programu Maluch+. To najwyższe dofinansowanie przyznane w województwie śląskim i czwarta co do wielkości kwota w skali całego kraju. Budowa drugiego publicznego żłobka w Raciborzu jest spełnieniem kolejnego punktu programu wyborczego „10-tka Polowego” – informował 10 grudnia raciborski magistrat.

- reklama -

Mariusz Suprowicz, współwłaściciel Raciborskiego Centrum Opieki nad Dziećmi, przekazał dziś mediom list otwarty do radnych Miasta Racibórz, w którym, w imieniu wszystkich niepublicznych placówek opieki nad dziećmi na poziomie żłobkowym w Raciborzu, wypowiedział się na temat decyzji o budowie nowego żłobka.

„Nazywam się Mariusz Suprowicz, jestem współwłaścicielem Raciborskiego Centrum Opieki nad Dziećmi, które prowadzi między innymi placówkę opieki nad dziećmi od 20 tyg. do lat 3 w Raciborzu przy ul. Ogrodowej. Możemy zagwarantować miejsca dla 100 dzieci. Na dzień 1.12.2020 r. w placówce, która ma bardzo dobrą opinię wśród rodziców, bogatą ofertę zajęć i przede wszystkim stawiającą na dobro i bezpieczeństwo znajduje się 46 podopiecznych w wieku żłobkowym. Taka ilość dzieci w naszej placówce stawia nas na granicy opłacalności, jak widać mamy 54 miejsca wolne. Z informacji, które pozyskałem w innych placówkach niepublicznych w Raciborzu również nie mają pełnego obłożenia, co stanowi ogółem ponad 65 wolnych miejsc. Na tej podstawie można twierdzić, że Prezydent Polowy mija się z prawdą mówiąc, że jest lista 80 dzieci oczekujących na miejsca w żłobku lub opiekunie dziennym, tym bardziej, że miasto nie koordynuje w żaden sposób przekazywania czy informowania gdzie są wolne miejsca dla dzieci.  Prawdopodobnie jeśli takie dzieci są zapisane na liście oczekujących do placówki miejskiej, są to dzieci będące w obecnej chwili pod opieką placówek prywatnych, lecz ze względu na niższą cenę czesnego czekają na wolne miejsce w żłobku miejskim” – czytamy w liście.

„O takiej sytuacji osobiście informowałem wraz z innymi właścicielami niepublicznych placówek miasta Raciborza Prezydenta Polowego oraz ówczesnego naczelnika wydziału oświaty Pana Myśliwego na spotkaniu, które miało miejsce na przełomie roku 2018 – 2019, wyjaśniając, że sytuacja taka będzie istniała dopóki nie zostanie wyrównana cena czesnego za pobyt. Na tym spotkaniu zapytałem również o plany Prezydenta Polowego w związku z budową nowej placówki miejskiej i dopłatami miasta do pobytu dzieci w niepublicznych placówkach, w odpowiedzi wszyscy właściciele usłyszeli, że „wszystko zostaje bez zmian”. Prezydent Polowy zapewniał nas o tym, że niczego nie będzie zmieniał. Po zmianie Naczelnika Wydziału Oświaty również wielokrotnie zwracałem uwagę na różnicę w czesnym i konieczności jej wyrównania, co spowoduje wolny wybór dla rodzica w dostępności do miejsc opieki. Wielokrotnie mówiłem o zacieśnieniu współpracy z miastem w celu wykorzystania wolnych miejsc opiekuńczych . Jak widać bez większych rezultatów” – pisze autor listu.

W związku z powyższym czuję się oszukany przez włodarzy miasta Racibórz, mogę nawet powiedzieć okradziony, ponieważ to na prośbę i zaproszenie w 2017 roku przez miasto w osobie Prezydenta Mirosława Lenka stworzyłem placówkę opieki nad dziećmi w wieku żłobkowym od podstaw. Zaangażowałem nie małe prywatne środki finansowe ufając, że po drugiej stronie mam poważnego partnera czyli miasto Racibórz, okazało się dzisiaj, że poważny byłem tylko ja, jednocześnie naiwny i co tu dużo mówić po prostu głupi bo uwierzyłem we współpracę, kontynuację polityki i partnerstwo z miastem nie do kolejnych wyborów ale trochę dłużej. W czasie pandemii, gdzie powinniśmy liczyć na wsparcie władz miasta, władze te postanowiły wbić placówkom niepublicznym nóż w plecy. Ponieważ istniejący żłobek miejski od zawsze stosuje z zarządem miasta dumping cenowy w stosunku do placówek niepublicznych, więc oczywiste jest, że miejski zawsze będzie tańszy” – pisze Mariusz Suprowicz.

Pragnę zaznaczyć, że program MALUCH+, z którego Prezydent pozyskał część środków na budowę nowego żłobka nakłada na beneficjenta obowiązek utrzymania 60% obłożenia miejsc w placówce  przez 5 lat, w przeciwnym razie dofinansowanie podlega proporcjonalnie zwrotowi. Chociażby tylko z tego powodu można założyć, że ceny czesnego będą  dużo niższe niż w placówkach niepublicznych,  przecież będzie potrzeba zapełnienia nowego żłobka żeby nie zwracać dofinansowania. Prezydent Polowy zapomniał tylko o kilku małych szczegółach, że koszty ze względu na inflacje i wzrost cen np. energii, ogrzewania będą rosły, więc placówka niepubliczna musi być droższa, ponieważ nie ma porównywalnego budżetu do miasta, które i tak będzie musiało pokryć wszystkie koszty w własnej placówce (na to pieniądze zawsze się znajdą). Powstanie nowego żłobka spowoduje ekonomiczną likwidację praktycznie wszystkich placówek niepublicznych w mieście, ponieważ w swoich obiektach będą miały za mało dzieci i tym samym pieniędzy na utrzymanie” – uważa autor.

„Hasła, którym miasta się szczycą – „WSPIERAJMY LOKALNE INICJATYWY I PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ ’’ w Raciborzu jak widać nie istnieją. Moim zdaniem w naszym mieście najważniejsza jest polityka a nie, cytując Prezydenta, „dobro dzieci” i następne wybory, przed którymi fajnie będzie przeciąć wstęgę i pokazywać co się zrobiło nowego, nie mówiąc o tym, co się przy okazji zniszczono, a wszystko to dla dobra władzy. Nikt się nie zastanawia nad tym, że tylko w Raciborskim Centrum Opieki nad Dziećmi straci pracę 25 osób oraz ok. 12 osób w firmach współpracujących, pozostałe mniejsze placówki niepubliczne będą musiały zwolnić porównywalną jeśli nie większą liczbę pracowników. Prezydent Polowy w swoich wypowiedziach między innymi mówi, że „Buduję żłobek żeby rodzice mieli bliżej’’,  a ja nie rozumiem dlaczego się tak ograniczać, wybudujmy żłobek w każdej dzielnicy Raciborza i wtedy będzie jeszcze bliżej dla wszystkich.  Chciałbym zwrócić uwagę wszystkich Radnych na nieuczciwą konkurencję rynkową, do której tu dochodzi” – czytamy w liście otwartym.

„Należy sobie zadać pytanie, dlaczego rodzic wybierając placówkę niepubliczną ma płacić więcej za opiekę nad dzieckiem, od rodzica, który wybiera placówkę miasta, przecież płaci takie same podatki i jest takim samym obywatelem miasta Raciborza. Jednocześnie powinno się zapytać czy w czasach niżu demograficznego lepiej wydać ponad dwa miliony złotych z budżetu miasta na dopłatę do budowy nowego żłobka, który docelowo stanie się bardzo dużym obciążeniem dla miasta i będzie trwale obciążał budżet przez wiele lat, czy lepiej i znacznie taniej jest przeznaczyć te pieniądze na podwyższenie dopłaty do miejsc w niepublicznych placówkach, które już istnieją, co spowoduje wyrównanie opłaty czesnego i likwidację rzekomych kolejek oczekujących. Ponadto zachowa wiele miejsc pracy już istniejących, również pozwoli na dalszy rozwój istniejących placówek i w miarę zapotrzebowania na tworzenie nowych miejsc opieki nad dziećmi. Kończąc, bo można udowadniać bardzo długo jeszcze bezsensowność decyzji o budowie nowego żłobka, pragnę poinformować, że wszyscy jesteśmy gotowi na spotkania i rozmowy z Radnymi Miasta Racibórz, by bronić swoich placówek i miejsc pracy naszych pracowników” – czytamy na końcu listu, który w imieniu wszystkich właścicieli i pracowników niepublicznych placówek opieki nad dziećmi do lat 3 w mieście Raciborzu podpisał Mariusz Suprowicz.

/list do redakcji oprac. c/

- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj