Otwarcie „Przemka” niewielu zainteresowało

20 listopada odbyło się otwarcie Kina "Przemko" po modernizacji w D.K. "Strzecha" przy ul. Londzina. Przybyło na nie zaledwie kilka osób.

Uroczystość zaplanowana na godz. 17.00, rozpoczęła się ze sporym opóźnieniem. Otwierając kino, dyrektorka RCK Janina Wystub wspomniała o inwestycjach przeprowadzonych w kinie. – Zainstalowano nową aparaturę, ekran oraz optykę. Było to możliwe dzięki środkom finansowym otrzymanym od Urzędu Miasta. Złożyliśmy wprawdzie wniosek o 150 tys. dofinansowania, ale otrzymaliśmy 50 tys. zł – mówiła. W swojej wypowiedzi wyraziła również wdzięczność osobom zaangażowanym w przedsięwzięcie, a przede wszystkim Andrzejowi Śliwickiemu.

- reklama -

 

 

Następnie zabrał głos Andrzej Śliwicki, który przedstawił wizję Kina „Przemko”. Powiedział, że nie będzie to kino dla mas. Zapewnił, że Kino „Przemko” nie chce rywalizować z żadnym kinem, ale chce stworzyć artystyczną alternatywę dla raciborzan. Pragnie, żeby – ci mieszkańcy Raciborza, którzy są chłonni innego repertuaru filmowego, nie byli skazani na artystyczny niebyt. Zapowiedział, że będą wyświetlane europejskie produkcje kosztem zmniejszenia ilości amerykańskich filmów. Jednocześnie zachęcał wszystkich miłośników kina do uczęszczania na seanse, żeby w przyszłości można było przeznaczyć więcej środków na zakup coraz większej ilości filmów. – Jeśli zaczniecie chodzić do kina – filmów przybędzie – dodał.

 

 

Głos zabrał również Marek Rapnicki. Dziękował dyrektor RCK za to,  że zdecydowała się postawić na DKF Puls oraz na Almanach Prowincjonalny. Wspomniał o Akcji Szkolna Akademia Filmowa oraz wręczył Śliwickiemu symboliczny prezent – płytę, w ramach podziękowania za trud włożony w ponowne uruchomienie kina.

 

/m/

 

Zobacz również Otwarcie Kina "Przemko" po modernizacji

- reklama -

9 KOMENTARZE

  1. Jestem fanką „Przemka” ! CIeszę się, że powstało ponownie! Wreszcie będzie co oglądać! Tylko czemu nikt nie powiadomił o tym nas – mieszkańców Raciborza? Może gdyby przy okazji otwarcia był od razu jakiś pierwszy film, to byśmy przyszli, ja chodziłam na ok 50% filmów w poprzedniach latach. Na zdjęciach widzę samo gadanie, a w kinie chyba chodzi o oglądanie bardziej. Tak mi się zdaje przynajmniej. Ale ani o otwarciu, ani o planowanych seansach na mieście ani widu, ani słychu… A ktoś nam obiecywał promocję z XXI wieku…

  2. tak sie akurat złozyło,że „once”był wyswietlany kilka tygodni temu w „bałtyku”.więc nie ma sie co dziwić że frekwencja nie dopisała,przecież do dkf-u chodzą ci sami ludzie,którzy też korzystają z „klubu konesera”.mam nadzieję,że dkf sie rozkręci i bedziemy mieli w raciborzu i wtorki i czwartki filmowe:)

  3. Podobno nie było nawet Ludmiły N. Czyżby olewali juz nie tylko Wacławczyka, ASK i NaM, ale nawet własną czarną owcę ? Czy to poczatek końca najlepszego managera raciborskiej kultury?

  4. Otwarcie kina było po prostu godzinę wcześniej niż film.
    Na film, który nota bene mieliśmy okazję oglądać w klubie konesera, przyszło dużo więcej osób.
    Szkoda, że o tym nie wspomiano.
    Bardzo się cieszę, że w czwartkowe wieczory będzie można spędzić ze świetnym Filmem.

  5. Chodziłam na seanse DKF-u PULS kilkanaście lat, ale w Strzesze to mnie raczej nie zobaczą.
    Nie po tym, co zrobiła Pani Wystub i Pan Prezydent.
    Narazie Bałtyk wygrywa 🙂
    No i miasta ościenne.

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj