Prokuratura zdecydowała: nie będzie sprawy ani przeciwko Mazurowi, ani kierowcy

Prokuratura w Raciborzu odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie przekroczenia uprawnień przez Edwarda Mazura, komendanta raciborskiej policji. Nie będzie też dochodzenia przeciwko kierowcy, który na naszych łamach krytykował działania jednego z funkcjonariuszy.

Przypomnijmy, że chodzi tutaj o Skargę na funkcjonariusza policji – list internauty, który wpłynął do redakcji Raciborskiego Portalu Internetowego.

Policja zareagowała na sprawę wszczęciem postępowania wyjaśniającego okoliczności owej kontroli drogowej. Postępowanie się skończyło i nie potwierdziło przewinienia funkcjonariusza. Komendant zaś złożył materiały do prokuratury, by ta sprawdziła czy kierowca nie popełnił przestępstwa – fałszywego oskarżenia.

Do prokuratury wpłynęło w tym samym czasie inne pismo. Skierował je raciborski PiS z prośbą o sprawdzenie czy aby komendant nie zastosował tzw. „groźby bezprawnej”.

Po rozpatrzeniu obu spraw prokuratura zdecydowała, że nie będzie dochodzenia ani przeciwko Mazurowi, ani kierowcy.
„Nie” prokuratury oczywiście przyjmuję. To co mogliśmy zrobić, czy sprawdzić ze swojej strony, uczyniliśmy – komentuje Mazur.

Z decyzją prokuratury nie do końca zgadza się kierowca – Czytelnik. W otrzymanym piśmie z prokuratury wyczytałem coś co mnie strasznie zdenerwowało… Piszą: „Na łamach portalu internetowego www.raciborz.com.pl ukazał się list internauty, który krytykował działania funkcjonariusza policji z Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu, który w dniu 6.03.06 przeprowadził kontrolę drogową a w szczególnosci niewłaściwe jego zachowanie, grożenie dmuchaniem w alkomat oraz ukaranie mandatem w wysokości 100 zł i 1 punktem karnym”. Tylko, że to nieprawda bo powinno być: „Na łamach portalu internetowego www.raciborz.com.pl ukazał się list internauty, który krytykował działania funkcjonariusza policji , który w dniu 6.03.06 przeprowadził kontrolę drogową a w szczególnosci niewłaściwe jego zachowanie w stosunku do matki z 8 – miesięcznym dzieckiem, grożenie dmuchaniem w alkomat oraz ukaranie mandatem w wysokości 100 zł i 1 punktem karnym” – twierdzi Czytelnik.

W pogoni za awansem i premią policjanci łapią punkty za pracę. Odnalezienie złodzieja warte jest tyle samo co wypisanie kilku mandatów. Dlaczego policjanci co noc legitymują piekarzy i nie odpuszczą żadnemu nastolatkowi, który po 22.00 wyjdzie na ulicę? Bo ścigają się o punkty, które mogą dać im awans lub premię. Co miesiąc funkcjonariusze patrolujący ulice są rozliczani z pracy.

Każdemu zależy na największej liczbie punktów, więc policjanci opracowują specjalne strategie. Na przykład w województwie pomorskim za zatrzymanie przestępcy na gorącym uczynku można dostać 20 – 25 punktów. To trudne i ryzykowne zadanie, dlatego wielu woli w tym czasie wypisać kilka mandatów za wykroczenia porządkowe – np. spożywanie alkoholu w miejscu publicznym – po 5 pkt za każdy – pisze Krzysztof, jeden z naszych Czytelników.

Jak się dowiedzieliśmy w raciborskiej komendzie, w sekcji drogowej takowa punktacja nie funkcjonuje.

/SaM/


Czytaj także Komendant postraszył, postraszyli komendanta .


- reklama -

KOMENTARZE

Proszę wpisać swój komentarz!
zapoznałem się z regulaminem
Proszę podać swoje imię tutaj