Przedstawicielki Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych szpitala w Raciborzu apelowały do radnych o wsparcie ich starań o podwyżkę pensji w ich grupie zawodowej. Dyrektor szpitala Ryszard Rudnik pozostaje głuchy na ich prośby.
Podczas poniedziałkowych, 24.09.2012, obrad Komisji Budżetu i Finansów Powiatu Raciborskiego przedstawicielki Zarządu Związku Pielęgniarek i Położnych przedstawiły radnym swoje postulaty dotyczące podwyżek w ich grupie zawodowej.
Małgorzata Lenart i Ewa Klimaszka wskazywały, że ostatnia podwyżka – o 100 zł brutto – miała miejsce w 2009 roku. Od tego czasu pensje są zamrożone, a dyrektor raciborskiego szpitala Ryszard Rudnik na postulaty pielęgniarek dotyczące podwyżek ich pensji odpowiada, że owszem, pieniądze mogą się znaleźć, ale tylko wtedy gdy część pielęgniarek zostanie zwolniona. Rażący jest również lekceważący stosunek dyrektora Rudnika do pielęgniarek – na wystosowane przez nie pismo w sprawie podwyżek odpowiedział… po dwóch miesiącach.
– Chciałybyśmy podwyżki kwotowej dla pielęgniarek i położnych o 500 zł brutto. Jest to duża kwota, ale jesteśmy otwarte na negocjacje w tej sprawie – mówiła Małgorzata Lenart.
– Bez pielęgniarek szpital nie może funkcjonować. To jest nasza wspólna praca i oczekujemy za nią odpowiedniego wynagrodzenia. Pielęgniarka po 23 latach pracy zarabia 1850 zł brutto, a jeśli ma tytuł magistra – 1900 zł. – przekonywała Ewa Klimszka.
Pielęgniarki narzekały również na proces akredytacyjny o normę ISO dla szpitala, która ich zdaniem przysparza mnóstwo niepotrzebnej roboty papierkowej. – Przyjęcie jednego pacjenta na oddział to godzina pracy. Przez całą tę biurokrację pacjent jest na samym końcu, a tak przecież nie powinno być – informowała radnych Małgorzata Lenart.
– Ta sprawa dotyczy działalności dyrektora. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że przedstawimy ją Radzie Społecznej Szpitala – odpowiedział pielęgniarkom starosta Adam Hajduk.
/żet/
szkoda ze w zyciu nie ma takich amerykanskich filmow w stylu „milioner zamienia sie z biedakiem na role i gdy wszystko wraca do normy na koniec to staje sie lepszym czlowiekiem” —> panu rostkowi to by sie przydalo. brak srodkow finansowych to jedno, ale ponizanie pracownikow szpitala to drugie, chamstwo
gowno dostana, na wszystko beda pieniadze, ale dla pielegniarek nie, smutna prawda
z tymi pięcioma stówami to poszalały, chyba przeczytały jakiś podręcznik o arabskich technikach negocjacyjnych:)
boroki,no ale co zrobic…
A miało być tak pięknie -zmniejszenie burokracji -komputeryzacja i co wyszło. Przyszedł dyrektor uwielbiający papierki. Praca podwójna – komputerowa i papierkowa. Komu to służy? ISO to nie tylko papierki bo paier cierpliwy wszystkie głupoty zniesie. ISO to jakość pracy, jakość infrastruktury, jakość opieki pielęgniarskiej i lekarskiej a nie stosy skoroszytów z papierkami. Może w końcu ktoś się tym zajmie? Czy świstek ważniejszy od pacjenta? Więcej kontroli bieżącej personelu pielęgniarskiego i lekarskiego a nie lania wody na papierze.