30-40% bezrobotnych rejestruje się tylko dla składki zdrowotnej, nie będąc zainteresowanym podjęciem pracy – informuje szef PUP. Radnego Plurę interesuje, czy urząd ma sposoby na wyłapywanie wyłudzających świadczenia.
"Fałszywi" bezrobotni to zmora urzędów pracy w całej Polsce. Ludzie pracujący "na czarno" rejestrują się jako osoby bezrobotne tylko dlatego, by być objętym ubezpieczeniem zdrowotnym. – Nierzadkie są przypadki, że bezrobotny stawia się na wyznaczony termin w roboczym ubraniu, a zapytany tłumaczy, że właśnie maluje mieszkanie – opowiadał dziś radnym powiatowym Mirosław Ruszkiewicz, szef PUP. Do tego dochodzi grupa długotrwale bezrobotnych odrzucających każdą ofertę, rzeczywiście nie chcących podjąć zatrudnienia. Dyrektor Ruszkiewicz szacuje, iż odsetek osób figurujących w jego rejestrach, a nie będących zainteresowanych podjęciem jakiejkolwiek pracy, wynosi 30-40% wszystkich zarejestrowanych. Czyli ogólnie licząc, co trzecia osoba rejestruje się tylko po to, by urząd opłacił jej składkę. W skali roku jest to spora część budżetu PUP, który mógłby być spożytkowany na aktywizację zawodową czy kursy dla rzeczywiście poszukujących pracy.
Przewodniczącego powiatowej komisji edukacyjnej Adriana Plurę zaciekawiło, jak wiele takich osób udaje się wyłapać i wykreślić z rejestrów. Mirosław Ruszkiewicz nie był w stanie podać dokładnej informacji. Bezrobotni, którzy nie stawią się na wyznaczony wcześniej termin i nie są w stanie w przekonujący sposób usprawiedliwić nieobecności, tracą status osoby bezrobotnej. W ten sposób udaje się pozbyć pewnej liczby "fałszywych" bezrobotnych. Nie są to jednak przypadki tak liczne, by rozwiązywały skalę problemu.
Paweł Strzelczyk
—————————————————-
patrz także:
Radni poskarżyli się na PUP. Dyrektor odpiera zarzuty
– Nikt kto się zgłasza do urzędu nie jest odprawiony z kwitkiem – twierdzi dyr. PUP M. Ruszkiewicz. Niemniej jednak zarejestrowany bezrobotny musi być przygotowany na przestrzeganie pewnego rygoru stawiennictwa w urzędzie.
Bezrobotni będą wykonywać prace społeczne
Zapowiada się rewolucja w działaniu urzędów pracy. Długotrwale bezrobotni będą musieli pracować społecznie albo zostaną wykreśleni z rejestru. Wszyscy bezrobotni zostaną podzieleni na trzy kategorie.
w ubraniu roboczym bo na inne ich juz nie stać
Bezrobotnymi trzeba sięzainteresowac. Prowadze firmę i często do lokalu przychodzą bezrobotni „po pieczątkę” Jak pytam po co przyszli to nawet im nie wpadnie do głowy by powiedziec, że szukają pracy. Mówią że potrzebna im jest tylko taka pieczatka. To jest zjawisko patologiczne.
Ty, „pszeciembiorca”, przyznaj się co oferujesz przy zatrudnianiu? Całe 800pln na łapę za 3/4 etatu? Oczywiście nadgodziny ekstra płatne powyżej 12h/na dobę? Wolny jeden weekend na miesiąc? Nic dziwnego, że bezrobotni nie chcą nawet rozmawaiać o takim eldorado, jakie ma do zaproponowania banda badylarzy określająca się szumnie „byznesmenami”
jak przyjde bez ubrania to powiedzą że pracuje w barze ze stripisem ?
Zarejestrowałem sie w UP tylko po to by mieć ubezpieczenie zdrowotne. Czy to znaczy że jestem oszustem? Jestem bezrobotny od pół roku mieszkając w Raciborzu. Mam duże doświadczenie w pracy na różnych stanowiskach, mam wykształcenie wyższe magisterskie, technikum mechaniczne skończone i nie ma dla mnie pracy? Pan Mirosław Ruszkiewicz chyba się pomylił z powołaniem – może powinien zostać jasnowidzem. Nie dawno zostałem wyrzucony z UP tylko dlatego, że stawiłem się w UP o jeden dzień później niż miałem wyznaczony termin. Gdy tydzień wcześniej chciałem się dowiedzieć telefonicznie jaki mam wyznaczony termin, pani przez telefon odpowiedziała mi że takich informacji nie udzielamy przez telefon – przecież nie pytałem o numer pinu do karty z bankomatu, tylko o termin w jakim mam się stawić w UP. Na UP nie ma co liczyć wszystkie rozmowy o pracę na których byłem, załatwiłem sobie sam, więc jeśli wy jako UP nie potraficie mi załatwić żadnej rozmowy o pracę, żadnej pracy to liczę chociaż na wasze UBEZPIECZENIE, które wg ustawy (informacja dla P. Mirosława Ruszkiewicza) jest obowiązkowe dla każdego zarejestrowanego jako osoby ze statusem osoby bezrobotnej. UP to jedna wielka ściema, panie i panowie z UP, potrafią tylko biegać z pokoju do pokoju, ludzi traktować jak odmieńców, pić kawę bo to jest na porządku dziennym jak jest to praktykowane w większości Urzędów w Raciborzu, PYTAM SIĘ – Czy tak ma wyglądać Urząd Publiczny, który jest finansowany z pieniędzy podatników? cd. powyżej
Kolejna sprawa dlaczego większość ciekawych
ofert pracy nie jest w ofercie UP? Na stronie Money.pl, oraz racibórz.com.pl
jest o wiele więcej ofert pracy. Dlaczego oferty pracy przy budowie zbiornika Racibórz
dolny ogłaszanej przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach, który
jest odpowiedzialny za budowę tego zbiornika prowadzi nabór na wiele stanowisk
pracy już od roku w Raciborzu i żadna z tych ofert nie została
zamieszczona na stronie UP? Czy wy czekacie aż pracodawcy i inne jednostki
przyjdą do was i będą was prosić. Zadaniem UP jest działać dla dobra
publicznego, radzę się zastanowić i wziąć się do pracy. Pozdrawiam SILVERAINBOW
Jak wejdą przepisy, że wykreślają już po odmowie przyjęcia PIERWSZEJ zaproponowanej oferty, bezrobocie spadnie o połowe. Taki pomysł ma rząd Thuska na zmniejszenie bezrobocia.
Taka jest prawda. Bezrobotni coraz częsciej rejestrują się tylko po zasiłek. Niestety taka prawda, a dorabiają sobie za granicą albo na czarno.
A co, nie można mieszkania pomalować???????Ja co miesiąc maluję swoje, akurat jak mi termin w PUPie wypada!!!
A gdzie mają sobie dorabiać skoro praca w PUPie jest dla wybranych znajomych pod ladą, a dla przeciętnego Kowalskiego nie ma. Rząd w POlsce robi wszystko, by dorabiać za granicą, bo w kraju walka z bezrobociem polega jedynie na wykreślaniu przez PUPy z listy bezrobotnych, a nie na oferowaniu godziwej pracy.
Widać tu bardzo wielu frustratów, którzy mają dużo czasu na klikanie a moło chęci do roboty
Najpier się we mnie wzburzyło, że przychodzi jakiś cwaniaczek w roboczym ubraniu i na bezczelneo udaje, że nie pracuje, że to łasne mieszkanie maluje albo sąsiadce. Pobiera zasiłek i dalej do roboty na czarno. Nie maja prawa tak robić, bo przez nich spadają zasiłki i dotacje. Ale z drugiej strony, teraz sobie myslę, że właściwie co ten człowiek ma zrobić przez ten czas, kiedy nie ma normalnej pracy? Siedzieć na tyłku i czekać aż raz na 2 miesiące ktoś z PUPu zaproponuje mu pracę poniżej jego godności?