57-letni Jerzy D. prawdopodobnie nie wróci już do raciborskiego więzienia. Ani do jakiegokolwiek innego. Skazany na 15 lat więzienia za zamordowanie ze szczególnym okrucieństwem swojej przyjaciółki Danieli Cz., ze względu na zły stan zdrowia wyszedł na wolność.
W czerwcu 1999 r. Jerzy D. ze swoją przyjaciółką urządzili w nocy biesiadę zakrapianą alkoholem. Kiedy kobieta nazwała go „pedałem”, dał upust długo skrywanym emocjom. Najpierw chwycił siekierę, później ze ściany zdjął swój komandorski nóż. Swojej partnerce zadał 34 ciosy siekierą i dwa razy ostrze noża wbił w jej pierś. Potem nogi denatki opasał drutem i zaciągnął ją do ogródka, gdzie pod jabłonką, między truskawkami, wcześniej wykopał dół. Ciało nie chciało się jednak zmieścić w grobie. Nogi połamał więc łopatą. Sąd Okręgowy w Łodzi skazał Jerzego D. na karę 25 lat więzienia. Zabójca odwołał się od wyroku. Sąd apelacyjny wziął pod uwagę jego skruchę, przyznanie się do winy i obniżył mu karę do 15 lat pozbawienia wolności.” Po pięciu latach pobytu w więzieniu wyszedł na wolność.
- reklama -
Jeśli takie sądy bedziemy mieli to nikt się nimi poważnie nie będzie przejmował. Brawo morderco, wystarczyła tylko skrucja i odrobina symulanctwa, masz to „z głowy”
fiodor dostojewski zbrodnia i kara:)
Miejmy nadzieje, że w stosunku do W******-mordercy 20 letniej dziewczyny – sad nie będzie taki glupi jak w Lodzi i dopieprzy mu 25 lat.
dożywocie, lub 25 lat ciężkich robót w kamieniołomach. A nie wczasy w celi z video i świeżutką prasa a wszystko to na koszt podatnika. Niech więzienia same się utrzymują ciężką pracą bandytów.
może tak wszystkich zabójćów zwolnić, a zamknąć alimenciarzy? To będzie zgodne z sumieniem wszystkich sędziów i prokuratorów???
Redagujący!!!!!!
Proponuję douczyć się – zabójca – morderca??? Nieuctwo??? Kłania się znajomość prawa. Tytuł proponuję zmienić i zafundować autorowi szkolenie z zakresu prawa.