W historycznym inauguracyjnym meczu Ekstraligi piłkarki Unii musiały uznać wyższość rywalek z Konina.
Raciborzankom nie można odmówić ambicji i zaangażowania, jednak w dniu dzisiejszym było to za mało by zdobyć punkty z doświadczoną w ekstraligowych bojach drużyną Medyka.
Na trybunach stadionu przy ulicy Srebrnej pojawiło się wielu oficjeli związanych z kobiecą piłką nożną. Był trener reprezentacji Polski U-17 Jerzy Miedziński, U-19 Robert Góralczyk, były wieloletni trener reprezentacji Polski Władysław Szyngiera, Lidia Borska z Wydziału Piłkarstwa Kobiecego, Leszek Saks -Wiceprzewodniczący ds. rozgrywek PZPN. Na meczu obecni byli również starosta raciborski Adam Hajduk oraz prezydent Raciborza Mirosław Lenk. Dopisała też raciborska publiczność, która licznie przybyła na stadion. Przed spotkaniem z Medykiem Konin zostały wręczone puchary upamiętniające historyczny awans do szóstki najlepszych kobiecych zespołów w Polsce.
Piłkarki Unii rozpoczęły mecz znacznie usztywnione. Przeszkodził im prawdopodobnie szum medialny wokół meczu: transmisja telewizyjna w TVP 3, duża presja wyniku oraz obecność niespotykanej do tej pory w Raciborzu na meczach kobiecych liczby kibiców. Większość zawodniczek w pierwszej fazie spotkania zagrała niestety poniżej swoich możliwości. Na efekty takiej gry nie trzeba było długo czekać. Już w 5 minucie po prostopadłym zagraniu Agaty Tarczyńskiej na 11 metr do Anny Gawrońskiej i silnym precyzyjnym uderzeniu pada pierwsza bramka. Od tego momentu gra toczy się głównie w środku pola. Stroną przeważającą jest Medyk. Zagubione raciborzanki ograniczają się tylko do obrony i tworzenia nieskutecznych akcji. Kolejny punkt zwrotny tego meczu ma miejsce w 25 minucie. Z okolic linii środkowej Anna Gawrońska zagrywa górna prostopadłą piłkę do Agaty Tarczyńskiej, która z odległości 16 metrów lobuje Darię Antończyk. Był to kolejny poważny błąd w ustawieniu stoperek Unii, które nie zachowały głębi pola.
Do końca pierwszej połowy niewiele się zmieniło. Medyk umiejętnie konstruował akcje i kontrolował korzystny dla siebie wynik. Od utraty drugiej bramki unitki grały jednak lepiej, ale wynik nie uległ już zmianie. Do przerwy 0 – 2 dla Medyka. Po ostrej reprymendzie udzielonej w szatni przez trenera Trawińskiego unitki od początku drugiej odsłony wyraźnie dominowały. Ambitnie dążyły do zmiany wyniku. Zostało to nagrodzone w 50 minucie, kiedy po dośrodkowaniu Marty Sęgi z rzutu rożnego kontaktowego gola strzałem głową zdobyła była zawodniczka Medyka Paulina Rytwińska. Radość kibiców i owacje na trybunach. Od tego momentu jest na Srebrnej bardzo ciekawie. Niesiona dopingiem kibiców Unia atakuje jest częściej w posiadaniu piłki i dominuje na boisku. Raciborzanki mają kilka okazji do uzyskania wyrównującej bramki, jednak w decydujących momentach zabrakło precyzji i zimnej krwi. Drużyna Medyka ograniczała się od obrony własnej bramki i wyprowadzania szybkich kontr. Niestety zamiast bramki dla Unii kibice oglądają w 72 minucie wzorową kontrę przyjezdnych. Anna Gawrońska idealnie w tempo zagrała prostopadłą piłkę do Agaty Tarczyńskiej, która w sytuacji sam na sam nie daje szans Darii Antończyk, którą łapie na tzw. wykroku. Bramka ta podcięła skrzydła unitkom, które przestały wierzyć w korzystny końcowy wynik. Mimo to do końca grały ambitnie i za wszelką cenę chciały skorygować niekorzystny dla siebie rezultat. W końcowej fazie meczu koninianki pokazały swoje doświadczenie nabyte w czasie wcześniejszych występów w Ekstralidze. Umiejętnie się broniły, opóźniały grę i długo utrzymywały się przy piłce. Wynikiem 1 – 3 kończy się pierwszy historyczny mecz raciborzanek w Ekstralidze. Piłkarki pochwalić należy za ambicję i wolę walki a kibiców za kulturalny sportowy doping.
W ocenie trenera Trawińskiego przyczyną dzisiejszej porażki była przespana pierwsza połowa w której dziewczyny zagrały zdecydowanie poniżej swoich możliwości. Niektóre piłkarki nie wytrzymały presji psychicznej dzisiejszego meczu. Poważne błędy popełniły też stoperki, które nie potrafiły odpowiednio się ustawić by zapobiec utracie bramek. Żle grała linia pomocy. Zamiast grać skrzydłami co ćwiczone było w trakcie sparingów większość akcji prowadzona była środkiem pola i była zbyt czytelna. Żadna z zawodniczek nie potrafiła pokierować grą zespołu a sama ambicja Marty Sęgi w dniu dzisiejszym nie wystarczyła. Szkoleniowiec dostrzegł też plusy w grze swojej drużyny szczególnie w II połowie: duże zaangażowanie i ambicję w grze. Niestety drużyna zapłaciła frycowe za brak ligowego doświadczenia. W Ekstralidze poziom jest znacznie wyższy a drużyny bardziej wyrównane.
Terminarz nie rozpieszcza raciborzanki. Za tydzień w Częstochowie zagraja z Golem a za dwa 15 września o godz. 16.00 w Raciborzu z mistrzem Polski AZSem Wrocław. Na ten mecz już dziś kibiców serdecznie zapraszamy. Trener zapowiada, że cele drużyny założone przed sezonem nie zmieniły się a z każdym meczem powinno być coraz lepiej.
2.09.2007, godz. 12:00
RTP Unia Racibórz – Medyk Konin 1-3 (0-2)
Bramki: 0:1 Gawrońska 5’, 0:2 Tarczyńska 25’, 1:2 Rytwińska 50’, 1:3 Tarczyńska 72’
RTP Unia: Antończyk Daria – Darda Kamila (37’ Bandych Kinga), Rytwińska Paulina, Kawalec Paulina, Kasperska Daria – Krupa Katarzyna, Sęga Marta, Cichecka-Doleżych Izabela (79’ Rżany Patrycja), Różkowska Agnieszka (86’ Koziura Magdalena) – Wiśniewska Patrycja (76’ Surma Natalia), Sznyrowska Anna.
Medyk Konin: Szymańska Anna – Płonowska Joanna (86’ Wiśniewska Karolina), Górnicka Natasza, Olszańska Hanna, Mańczyńska Agata – Czernielewska Natalia, Chudzik Natalia – Tarczyńska Agata, Królikowska Anna (79’ Ciesielska Symela), Mateńko Magdalena (57’ Jackowska Katarzyna) – Gawrońska Anna (90’ Błażejewska Anna).
Sędzina: Karolina Radzik-Johan (Opole)
Żółte kartki: Kasperska (Unia), Czernielewska (Medyk)
Widzów – 800
Pozostałe wyniki Ekstraligi kobiet:
AZS Wrocław – Czarni Sosnowiec 8 – 0
AZS Biała Podlaska – Gol Częstochowa 0 – 2
/A.N./
Foto: Waldemar Zimny & A.N.