Grażyna Lompart
Powstawanie nikotynizmu i jego rozwijanie się, podobnie jak to ma miejsce w przypadku innych rodzajów uzależnień, zależy od wielu czynników. Istotną grupę stanowią czynniki zewnętrzne, pośród których wyróżnić należy bardzo łatwy dostęp do papierosów sprzedawanych mimo zakazów dzieciom i młodzieży, jak również ogromną tolerancję polskiego społeczeństwa nawet w stosunku do uczniów szkół podstawowych, którzy bez skrępowania palą w miejscach publicznych rzadko narażeni na uwagi ze strony dorosłych.
PLAN-KONSPEKT
do przeprowadzenia zajęć z wybranych problemów patologii społecznej
TEMAT 2: Uwarunkowania nikotynizmu oraz przeciwdziałanie paleniu tytoniu
CEL: Uświadomić słuchaczom niebezpieczeństwo związane ze wzrostem spożycia tytoniu, ukazać główne determinanty rozprzestrzeniania się nałogu oraz przedstawić niektóre sposoby przeciwdziałania paleniu
CZAS: 60 minut
METODA: Pogadanka lub prelekcja
Zagadnienie | Czas (min.) | Treść | Wskazówki metodyczne |
l | 2 | 3 | 4 |
1.Wielkość konsumpcji wyrobów tytoniowych | 10’ | Konsumpcja papierosów na świecie-USA, Japonia, Kanada. Konsumpcja papierosów w Polsce.
| Zestawienia przygotowane w postaci tabel na foliogramach. Porównanie wydatków ludności na papierosy.
|
2. Przyczyny powstawania i rozprzestrzeniania się nikotynizmu | 25’ | Czynniki zewnętrzne: -łatwy dostęp dzieci i młodzieży do papierosów, -duża tolerancja społeczeństwa wobec nałogu, -przykład rodziców, nauczycieli, lekarzy, itp. -wzajemne wciąganie się do palenia młodzieży w grupach, -chęć dorównania rówieśnikom i zaimponowania innym, -przekora młodych wobec dorosłych. Czynniki wewnętrzne -dyspozycja (następstwo niedojrzałości charakterologicznej), -organiczna lub czynnościowa niesprawność psychiczna.
| Każdy z czynników należy ilustrować przykładami z najbliższego otoczenia. Cytaty Witkacego zawarte w tekście konspektu pozwalają oddziaływać na wyobraźnię słuchaczy. |
3. Przeciwdziałanie nałogowi tytoniowemu | 20’ | 1. Konieczność prowadzenia edukacji antynikotynowej od najmłodszych lat życia. 2. Leczenie nałogu tytoniowego Etap wstępny-znalezienie motywacji Etap I-ograniczenie palenia Etap II-rzucenie palenia
| Podkreślić wagę nie silnej woli, ale motywacji pozwalającej pozbyć się nałogu tytoniowego. |
4. Zakończenie | 10’ | Dyskusja | Podać literaturę |
Temat 2: Uwarunkowania nikotynizmu oraz przeciwdziałanie paleniu tytoniu.
Zagadnienie 1
Wielkość konsumpcji wyrobów tytoniowych.
Dane zostały zebrane w postaci tabeli na foliogramach.
Zagadnienie 2
Przyczyny powstawania i rozprzestrzeniania się nikotynizmu
Powstawanie nikotynizmu i jego rozwijanie się, podobnie jak to ma miejsce w przypadku innych rodzajów uzależnień, zależy od wielu czynników. Istotną grupę stanowią czynniki zewnętrzne, pośród których wyróżnić należy bardzo łatwy dostęp do papierosów sprzedawanych mimo zakazów dzieciom i młodzieży, jak również ogromną tolerancję polskiego społeczeństwa nawet w stosunku do uczniów szkół podstawowych, którzy bez skrępowania palą w miejscach publicznych rzadko narażeni na uwagi ze strony dorosłych. Bardzo ważnym czynnikiem w omawianej grupie jest z pewnością przykład, jaki otrzymują dzieci od swych pierwszych największych autorytetów-rodziców i nauczycieli.
Wśród czynników zewnętrznych na szczególną uwagę zasługuje (przede wszystkim obserwuje się to w środowiskach młodzieży dorastającej) wzajemne, a bardzo często grupowe wciąganie się do palenia oraz niepohamowaną ciekawość, w przypływie której już siedmio czy ośmiolatki krztusząc się dymem, starają się sprawdzić, czym jest papieros dla dorosłych.
Pośród motywów, które skłaniać mogą do sięgania po papierosa ludzi młodych wyróżnić należy:
l) chęć dorównania rówieśnikom lub też wkupienie się do zamkniętego kręgu grup nieformalnych, członków których łatwiej przekonać o swej dorosłości paleniem niż posiadaną wiedzą.
2) dodanie pewności sobie i chęć zaimponowania innym. Nie dopuszcza się przy tym do świadomości myśli, iż nikotynizm, podobnie jak każdy inny nałóg jest oznaką nie siły lecz słabości charakteru,
3) przekora, bunt przeciw autorytetom (na złość rodzicom, nauczycielom itp.).
4) chęć naśladowania innych-każdy wychowawca winien pamiętać, że im większym autorytetem cieszy się wśród wychowanków, tym więcej cech (w tym również negatywnych) będą się starali od niego przyjąć.
5) traktowanie palenia tytoniu jako lekarstwa przeciw frustracjom i niepowodzeniom życiowym.
Istotnym czynnikiem (głównie w przypadku osób dorosłych) jest złudzenie, ze papieros pozwala pobudzić palącego do zwiększonego wysiłku umysłowego, albo przekonanie, że pozwoli ujrzeć „inną wizję świata" (pogląd rozpowszechniony przeważnie wśród artystów). Stanisław Ignacy Witkiewicz pisze na ten temat między innymi: „Malarze, którzy przestawali palić, wiedzą najlepiej, jak działa nikotyna na ich wizję koloru, a nawet na pewność rysunku. świat staje się po prostu ścierką, a Unia rysunku traci swoją absolutną pewność, tę jedyność, która jest jej najistotniejszą wartością".
Powstawanie nałogu tytoniowego należy również od czynników wewnętrznych, z których najważniejszymi są:
l) dyspozycja, będąca najczęściej następstwem niedojrzałości charakterologicznej, a ta z kolei wynikiem błędów wychowawczych, wśród których dominuje nadmierna opiekuńczość jednego co najmniej z 2 rodziców lub też zbyt mała z ich strony wymagalność,
2) organiczna lub czynnościowa nieprawidłowość psychiczna powodująca stany napięcia, lęku, niepewności czy pobudzenia ustępującego pod działaniem używki.
Próby usprawiedliwienia swych upodobań do tytoniu nałogowych palaczy przedstawia się w sposób wprawdzie brutalny, ale jednocześnie bardzo sugestywny Witkacy pisząc między innymi: „…gnijący w śmierdzącym własnym sosie nikotynista śmieje się cynicznie z własnego upadku i myśli sobie: jakoś to będzie. Żyjemy tylko raz. Po co sobie czegoś odmawiać? I tak mało jest przyjemności, mimo że gdzieś na dnie duszy bełkoce w nim jeszcze, szczególnie w pierwszych stadiach zatrucia, tajemny głos o innym, lepszym życiu, które w sobie beznadziejnie zaprzepaścił".
Zagadnienie 3
Przeciwdziałanie nałogowi tytoniowemu
Najwłaściwszą drogą do zapobiegania rozprzestrzenianiu się nikotynizmu jako zjawiska kwalifikującego się do miana patologii społecznej, jest objęcie powszechną edukacją antynikotynową dzieci już od najwcześniejszych lat życia, zanim zdążą sięgnąć po pierwszego papierosa. Młode pokolenie musi otrzymać niezbędny zakres wiedzy o grożących niebezpieczeństwach, związanych z paleniem tytoniu, ale zabiegi te nie mogą być niweczone przez zły przykład dorosłych, którzy pomimo dużej wiedzy ogólnej, technicznej, humanistycznej, a nawet medycznej zapominają często, że „… jedną z niewielu największych i najpiękniejszych rzeczy jest chyba rozum ludzki. (…) I ten rozum niszczymy systematycznie, otrzymując w zamian zszarzałą wizję świata, depresję psychiczną i ohydne zdenerwowanie, udające prawdziwą siłę i napięcie".
Co zrobić jednak z szeroką rzeszą ludzi, którzy nie oparli się nikotynizmowi i są palaczami nałogowymi lub chociaż nawykowymi?
Leczenie nałogu tytoniowego opiera się głównie na psychoterapii. Nagłe zaprzestanie palenia nie powoduje niebezpiecznych następstw (jak to ma miejsce na przykład w przypadku zależności od środków narkotycznych) poza przejściowymi zaburzeniami psychicznymi, takimi jak niepokój, pobudzenie nerwowe czy przejściowa utrata koncentracji. U najsilniej uzależnionych, których liczbę szacuje się na około 1% ogółu palaczy, mogą wystąpić bóle gardła, mięśni, skurcze żołądka, duszności niepokój czy drżenie rąk. Objawy te mogą być łagodzone przez przyjmowanie środków farmakologicznych wyłącznie na zlecenie lekarza. Są to najczęściej środki uspakajające lub trankwilizujące.
Wyzwolenie się z więzów nałogu możliwe jest przede wszystkim wówczas, gdy palacz wyrobi w swej wyobraźni dostatecznie silne motywacje. Wbrew pozorom, mniej ważna jest w tym względzie od motywów silna wola, brakiem której wielu palaczy usprawiedliwia swą nieudolność w bardzo nieprzekonywujących próbach rzucenia palenia.
Pośród najczęściej przedstawionych powodów, dla których wielu ludzi skutecznie zrywa z paleniem wyróżnić należy:
l) motywy zdrowotne, czyli uświadomienie sobie szkodliwości używania tytoniu;
2) chęć dawania dobrego przykładu dzieciom i młodzieży, szczególnie ważna i pożądana wśród rodziców, nauczycieli, pracowników służby zdrowia,
trenerów, instruktorów ZHP itp.;
3) wzgląd na własne otoczenie (na przykład matki, które nie chcą truć swych dzieci, współmałżonkowie, z których jedno nie pali);
4) względy estetyczne (uświadomienie sobie ujemnego wpływu nałogu na urodę i świeżość); 5) chęć wyzwolenia się z zależności od nałogu, nad którym zwycięstwo będzie przejawem dużej świadomości i wysokiego stopnia rozwoju własnej osobowości;
6) względy finansowe, czyli zdanie sobie sprawy z absurdalności nawyku lub nałogu, który pociąga za sobą w skali miesiąca czy roku niebagatelne przecież sumy.
Znalezienie odpowiedniego motywu stanowi najważniejszy, chociaż wstępny etap odzwyczajania się od palenia, po którym Andrzej Korsak wyróżnia dwa główne etapy pozbywania się nałogu.
W etapie I nikotynista winien sobie postawić za cel ograniczenie palenia do max. 10 papierosów dziennie. W tym czasie należy starać się wyeliminować bezmyślne i automatyczne palenie przez kontrolowanie swego nałogu, a także dobrze jest obrzydzać i utrudniać sobie palenie.
Etap drugi-rzucenie palenia tytoniu najlepiej-zdaniem autora-daje się przy zmianie trybu życia: przy wyjeździe na wakacje, delegację, zmianie pracy czy mieszkania. Można również wykorzystać chwilową niedyspozycję zdrowotną, która burzy normalny tryb życia.
pisze pani świetne prace o nikotyniżmie ,więcej takich artykułów i oby była większa dostępność do nich to zła sytuacja w śród palaczy zmieniłaby się na lepsze
Zauważyłam , iż chętnych do rzucenia palenia jest sporo. Ale brak silnej woli przesuwa w czasie ten moment. Do tego trzeba dojrzeć. Są różne środki i metody wspomagające zaniechanie palenia. (komentarz został częściowo usunięty – naruszenie regulaminu) Czekam na efekty u nich.Innym się udało. Brawo.
a jaki skutek może mieć jakakolwiek batalia z nałogami w mieście w którym normalną i społecznie akceptowaną rzeczą jest pijalnia piwa w domu kultury vide Dom Kultury Strzecha.
jesteś ograniczonym cymbałem, a nie animatorem kultury. W tym,że artysta po zakończonej sztuce idzie kulturalnie porozmawiać z przyjaciółmi przy piwku piętro wyżej i Ty w tym widzisz jakieś bezeceństwo? To absurd. To nie alkohol jest zły, tylko świadomość takich jak Ty. Trunkowanie złocistego napoju, to nie grzech. Kulturę picia, człowiek ma albo nie.Albo idzie się schlać do Klepki,albo idzie na spotkanie z bliskimi i przy jazzie oddaje się rozmowom. Chroń nas Panie przed takimi a/ni/matorami.
„Kultura picia” to chyba jedyna przez ciebie posiadana, ale musisz widzieć kretynie, że Dom Kultury nie został powołany do jej krzewienia. Szczególnie wśród dzieci, które chcąc skorzystać z jego oferty są skazane na przemykanie pomiędzy jak to ująłeś „artystami”. Choćbyś nie wiem jak kulturalnie nawalił się piwem to nad pisuarem będziesz się chwiał tak samo żałośnie jak pospolity żul i nie widzę powodu aby dzieci w domu kultury w twojej „kulturze picia” musiały uczestniczyć.
to spytaj rodziców co ich dzieci robią wieczorną porą poza domem bez opieki??
To,że jesteś krzewicielem wyparcia alkoholu z przestrzeni publicznej,nie wystarczy,by twoje dziecko,nie sięgnęło po alkohol.Tu leży problem w edukacji i uświadamianiu,a nie zakrywaniu i utajnianiu.Badania jasno wykazały,że to najgorszy ze sposobów.W każdym mieście w Domach Kultury są imprezy kulturalne wspierane przez browar,tylko w Racku znajdują się święte matrony,krzyczące,że jak alkohol,to pewnie żulernia. Boshe,co za ograniczoność myślenia.
Co do dzieci.. Wypuszczasz swoje po 20stej same? Powinny leżeć w łóżkach o tej porze.Porównanie przyjemnej wieczornej jazzowej kafejki,powiązanej profilowo z kulturą do żulerni,to wstyd dla rozumu. Gdzie Ty widziałeś tych pianych żuli zaczepiających twoje dziecko? W Strzesze? Kiedy? Człowieku zastanów się,bo jeżeli wychowawcze „akwarium” wybrałeś,to to Twoja sprawa.Inni dyskutują z dziećmi.
Na odzwyczajenie sie od palenia polecam TABEX. sprawdza sie na 100%.
Tak jak Tinka, również polecam TABEX. Przy minimum silnej woli efekt murowany!!!
O ile związek alkoholu i świata kultury może nie dziwić i jest obierany jako dość powszechny to na poziomie edukacji kulturalnej w samorządowym, finansowanym z podatków Domu Kultury jest związkiem patologicznym. Nie chodzi tu o sponsorowanie przez browar jednej czy drugiej imprezy ale o związek trwały i permanentny jakim jest umieszczenie wyszynku alkoholu bezpośrednio w instytucji, w tym wypadku Domu Kultury Strzecha.
W ten oto sposób Dom Kultury Strzecha już od dziecka edukuje smakoszy alkoholu. Dlaczego już dziecko ma mieć wpojone że uczestniczenie w kulturze ma być związane z obecnością alkoholu, i to obecnością usprawiedliwioną i nobilitowaną (czy też nobilitującą do bycia człowiekiem kulturalnym). Alkohol należy bezwzględnie usunąć ze sfery edukacyjnej, jego miejsce jest w sferze komercyjnej i poza murami Domu Kultury
Uprzedzony człowieku,czy Ty masz turban na głowie? Powtarzam- Lokal w Strzesze nie jest dla dzieci.Jest dla dorosłych,wieczorowy,jazzowy,powiązany ze stowarzyszeniami kulturalnymi.Organizuje wiele imprez kulturalnych w mieście,sprzedaje również kawę,sernik,gorącą czekoladę,herbaty świata..Daje również zarobek biednemu RCKowi.O jakim Ty wyszynku mówisz?O jakich dzieciach mówisz po 20stej?Gdzie ta nobilitacja?O jakim mechanizmie wpajania alkoholizmu dzieciom powiadasz?Czy Ty masz schizofrenie i…
w każdym sekundzie swojego życia widzisz żula? Normalne miasta w Polsce,a na zachodzie wszystkie,posiadają przy Domach kultury knajpki.Rzecz,która nie nosi znamion żadnego szerzenia alkoholizmu,w raciborzu ma być epicntrum zła? Rozróżniaj kolory,bo Teletubisie też nie szerzą homoseksualizmu. Teoria sztucznych kloszy i obsesji. Rozumiem,że boisz sią o swoje dzieci,ale rozmawiaj z nimi…Nie puszczaj ich po 19stej samych.A jak już nastąpi taka straszna chwila,że dziecko zobaczy piwo,to ….
musisz mu jakoś wytłumaczyć,że Pan w garniturze trzymający szklankę wcale nie jest żulem. Na początek proponuje Prozac.
Nie ma w tym kraju Domu Kultury gdzie w obrębie jego przestrzeni przeznaczonej na działalność statutową, tuż za progiem za którym rodzice powierzają opiece instruktorów swoje dzieci, na równi z pomieszczeniami przeznaczonymi do prowadzenia zajęć funkcjonuje stały wyszynk – bar piwny tak jak to jest urządzone w raciborskiej strzesze.
Oddanie przez rodziców dzieci pod opiekę instytucji kultury nie może być łączone z automatycznym wpajaniem im (dzieciom) obrazu kultury i obrazu instytucji szerzenia kultury jako przestrzeni i działań organicznie zespolonych z równoczesnym spożywaniem alkoholu i to gwarantowanym stałym wyszynkiem.
Być może bar w Strzesze nie jest dla dzieci – ALE CAŁA STRZECHA JEST (TAKŻE) DLA DZIECI i obraz kultury jaki jest im tu wpajany, udziału w jej odbiorze czy tworzeniu odtąd będzie dla nich tożsamy z równoczesnym i nieodzownym funkcjonowaniem jakiejś formy wyszynku alkoholu a dostępu do którego broni im tylko granica wieku. Jeżeli dzieci i młodzież jest, prędzej czy później, zagrożona zetknięciem z alkoholem to wcale nie znaczy że to zetknięcie ma się to odbywać w domu kultury.
Wiadomym jest, że władze miasta i zarządcy w nim instytucji kultury nie miały pomysłu na kulturę i wyrażoną dawniej zgodę na pojawienie się w strzesze pijalni piwa należy w kontekście historycznym kwalifikować jako cenę zapłaconą przez nieudolne instytucje kultury za wyręczenie ich w kreowaniu pewnych zdarzeń kulturalnych przez osoby powiązane z tym wyszynkiem.
Na szczęście ostatnia zmiana na stołku dyrektora RCK pozwala ufać, że nie będzie konieczności płacenia w przyszłości tej ceny, że pub bez szkody dla siebie wyniesie się z przestrzeni edukacyjnej domu kultury, a ludzie z nim związani nadal będą uczestniczyć w kreowaniu kultury wolni od zarzutów prowadzenia wyszynku alkoholu w domu kultury.
Szkoda sensu.Mam wrażenie że się cofam.Czy świadomość,że mama wypiła szampana z wujkiem i ciocią tworzy wyszynk z najważniejszej komórki społecznej jaką jest rodzina? Czy ojciec po zagranym meczu siatkarskim otwierając piwo,kojarzy dziecku boisko siatkarskie z piciem? A może szerzy homseksualizm – sami faceci grają? Odnowa w duchu świętym czy jakiś inny turban Cię gniecie? Gdzie leży granica twoich idiotyzmów? Możemy tu sobie rozprawiać o dobru dziecka,ale trzymajmy się normalności. Sowińska …
… też chciała dobrze dzieciom,a ośmieszyła cały naród.
I najważniejsze -żadnej szkody wieczornego jazzowego klubu w Strzesze na dzieciach (które de facto zajęcia mają rano i w południe) nie udowodnisz.Rozumiesz? Nie do udowodnienia są twoje założenia. Kręcisz sie jedynie wokół przesady lub wiary,udając dobro dzieci. Strzecha od czasów Gierka ma lokal w gmachu i nie potrzebuje twojej „sowińskiej” troski o dzieci.
Rozpoznaje perwersyjną radość z (nad)używania słowa wyszynk. Czekam z niecierpliwością na jeszcze!
zapomniałem… Abyś nie siał swoich urojeń, wez w jedną dłoń Prozac, w drugą telefon – dzwoń: Opolski Dom Kultury,Zabrzański,Bytomski,Legnicki to tylko niektóre, które posiadają w swych gmachach „wyszynki”,które pomagają ,współorganizują,dotują Domy Kultury w tworzeniu kulturalnej „mapy” miasta. Dobro dziecka jest wszędzie brane pod uwagę – nie zamartwiaj się. Fachowcy wiedzą co robią. Na zachodzie taka pomoc to norma… ale Ty może patrzysz na Iran.
Wszystko pieknie caly ten wyklad i co z tego ja pale i bede dalej palil . Churchill palil cygara i dozyl ponad 90 tki Helmut Schmidt byly kanclerz po 90 do dzis pali i to jedno za drugim. A powiem wam nie ma nic lepszego jak dobre cygaro. Nie mowie Habaneros ale Palmeras tez sa super. Grützi Opa Joachim
Tak czytam te komentarze i stojąc z boku dam ci radę BRUM: nie nadużywaj argumentów ad personam, bo nawet twoje sensowne argumenty toną w morzu chamstwa.
PS. To taka generalna uwaga do twoich komentarzy, nie tylko w tym temacie.
Dziękuję za radę… ale trzeba warzyć rzeczywiste korzyści i straty, starać się obiektywnie ocenić i odnalezć racjonalne rozwiązania… szukać kompromisu, a nie siać moralną inkwizycje pod płaszczykiem dobra dzieci. Dobrze wiemy, że „Koniec Swiata” to klub kulturalno-podróżniczy tworzący wiele wartościowych rzeczy w tym „opuszczonym” mieście… najłatwiej powiedzieć – wyszynk, żulernia, problem.. a,jak problem to tniemy głowy!! To przecież takie proste.