Oto na placu, który przyzwyczajony jest do festynów, pojawi się zespół – gwiazda muzyki alternatywnej. Muzyki, która nie należy do tzw. „nurtu radiowo – festynowego”. Która ma grono swoich zagorzałych miłośników, ale w kategoriach „bycia powszechnie znaną” gości na dole listy, przegrywając niewątpliwie z hip – hopem, gwiazdami programu Idol i muzyką z list przebojów.
Przyjaciele!
Piszę w tym miejscu przede wszystkim do ludzi młodych pokolenia kilkunasto, dwudziesto i trzydziestolatków. Piszę, gdyż oto w naszym Raciborzu stanie się (i w pewnym sensie już się stała) rzecz ważna. Rzecz ciekawa, wręcz fantastyczna, a co ważniejsze w pewnym sensie symboliczna. Co to za nowina? Uwaga! jeśli jeszcze nie wiecie poczujcie się uroczyście poinformowani, że 18 września, podczas największej imprezy plenerowej Dni Raciborza organizowanej przed Urząd Miasta dokładnie o godzinie 20.00 na Placu Długosza zagra zespół doskonale znany w środowisku alternatywnym i prawie wcale nie znany tzw. "przeciętnemu obywatelowi" – zespół PIDŻAMA PORNO.
Kapela kultowa, energetyczna, punkowa i romantyczna. Znana z Jarocina, małych klubów i ogromnych aren festiwali offowych. Pojawiająca się w zacisznych klubikach, starych domach kultury a od kilku lat obecna na każdym Przystanku Woodstock i na każdych juwenaliach wszystkich miast uchodzących za "studenckie". Kapela współpracująca ze wszystkimi czołowymi artystami rockowymi dawnego podziemia i III RP. Kapela z dobrą 18 letnią historią i wyjątkową facjatą pierwszego punkowego zespołu śpiewającego o miłości… Oto na placu, który przyzwyczajony jest do festynów, pikników i rodzinnych biesiad z udziałem mega – gwiazd znanych wszystkim, którzy tylko posiadają w domu telewizor z Polsatem; na płycie która nosi w sobie szum dinolandów, zapach waty cukrowej i smak kiełbasek z grilla pojawi się zespół – gwiazda muzyki alternatywnej. Muzyki, którą nie wszyscy znają i kochają, muzyki która może lekko pokąsać, która nie należy do tzw. "nurtu radiowo – festynowego". Która ma grono swoich zagorzałych miłośników, ale w kategoriach "bycia powszechnie znaną" gości na dole listy, przegrywając niewątpliwie z hip – hopem, gwiazdami programu Idol i muzyką z list przebojów.
I ten koncert stanowi pewien symbol. Dlaczego? Z kilku powodów. Odkąd pamiętam wszyscy wkoło narzekają, że raciborska kultura leży na dnie, że nikt się nie interesuje młodzieżą, że pojęcie kultury młodzieżowej tak naprawdę nie istnieje. Oczywiście taka wizja świata nie jest do końca prawdziwa, a młodzież też jest zbyt mało aktywna; ale z pewnością, jak to mawiają "jest coś na rzeczy". W każdym razie imprezy plenerowe nie były dotychczas ukierunkowane na młodzież, a już na pewno nie na młodzież kręcącą się w okolicach kultury alternatywnej. I oto parę rozmów, kilka telefonów i… jak śpiewa Grabaż "BĘC – ZMIANA!". Zmiana, za którą czuję się współodpowiedzialny, gdyż Pidżama zagra na Dniach Raciborza w znacznej mierze dzięki naszym (tj. Grupy Rosynant) staraniom. Jak się to stało? Pewnego dnia w imieniu Urzędu Miasta zwróciła się do mnie pani Teresa Piasecka, z prośbą byśmy pomogli jej wybrać zespół, który miałby wystąpić na koncercie finałowym Dni Raciborza. Z niemałym zaskoczeniem i wielką satysfakcją przyjęliśmy to zaproszenie. W końcu to chyba po raz pierwszy miasto postanowiło oficjalnie wyjąć w naszą stronę (naszą w sensie młodzieży) i zapytać kogo chcielibyśmy usłyszeć. Jest to sprawa nie byle jaka, gdyż biorąc pod uwagę nasze raciborskie realia, w których organizacja niemal każdego koncertu skazana na znaczne straty – sami nigdy koncertu zespołu pokroju Pidżamy nie dalibyśmy rady zrobić (patrz: sfinansować). Wtedy nie wierzyłem jeszcze, że uda się nam przeforsować PP. Zaproponowaliśmy jeszcze kilka innych zespołów, ale po cichu liczyliśmy właśnie na ekipę Krzysztofa "Grabaża" Grabowskiego. Po rozpatrzeniu wszystkich za i przeciw i po sfinalizowaniu negocjacji finansowych ostateczny wybór padł na PP, a mój osobisty sen stał się jawą.
Kochani, mówiąc słowami punk – poety: "w sercu mam mezalians, w ręku widnokręgi, we łbie POŻAR MORZA… Idzie na burze, idzie na deszcz…" Domyślam się, że już teraz przed koncertem nie brak malkontentów. A to, że zespół mało znany, a to, że Urząd Miasta powinien wspierać imprezy, które zadowolą wszystkich obywateli (np. Monika Brodka, Lady Punk czy De Mono), a to, że za miejskie pieniądze odbędzie się koncert, który wyciągnie z zakamarków miasta ludzi, którzy mogą odstraszać swym widokiem. Jako główny inicjator tego koncertu odpowiadam już teraz. Kochani, po pierwsze: wbrew temu, że Pidżamy nie można usłyszeć w RMF – ie zespół ten jest znany doskonale, tyle, że w pewnych kręgach. Ilość to nigdy nie jakość i trzeba się z tym pogodzić. A po drugie: my też mamy prawo do swojej zabawy, też jesteśmy mieszkańcami Raciborza, też potrzebujemy swojej kultury, tez płacimy podatki i chcemy by miasto organizowało coś dla nas. Tym, których nie przekonuje i to, mówimy: mieliście swoje zespoły w zeszłych latach i będziecie je mieli w przyszłości. Teraz dajcie się bawić tym, którzy lubią Pidżamę Porno…
Posłuchaj, to do Ciebie… A teraz "Oda do młodzieży" – "Hej, hej, słyszycie? Ktoś nas jednak słucha!". Skoro więc już miasto robi dla nas coś fajnego, pokażmy, że potrafimy się bawić energetycznie, ale kulturalnie, bez burd, bez zadym, bez głupiego chlania. Jeśli po latach przerwy mamy okazję do pokazania, że chcemy takich koncertów, że nam nie wystarcza festyn, grill i wata cukrowa to zróbmy to. Przyjdźmy na Plac Długosza, bawmy się, tańczmy, śpiewajmy, skaczmy. Tak często słyszę tylko marudzenie i narzekanie, że nic się nie dzieje, a miasto ogłupia nas festynami. Tym razem jest inaczej. Wykorzystajmy to. Przyjdźmy, bawmy się, pokażmy że młodzież raciborska chce nie tylko dyskotek, techno i muzyki festynowej. A zatem – przybywajcie w niedzielę 18 września na Plac Długosza. Zagra dla nas PIDŻAMA PORNO – alternatywni wyjadacze, dobitni poeci opowiadający o miłości i złożonej rzeczywistości, inteligentni i pozytywnie nakręceni bardowie zaklinający rzeczywistość przy pomocy elektrycznych gitar, mocnej perkusji, sekcji dętej i niesamowitych tekstów "Grabaża", występującego zresztą od lat kilkunastu w wielkim i charakterystycznym dla niego czarnym cylindrze. Pokażmy, że taka muza nam odpowiada. Bawmy się dobrze, ale kulturalnie!
Dawid Wacławczyk – prezes GRUPY ROSYNANT
A co takiego Pan Poseł w tej kadencji zrobił dla miasta? Bo jeżeli tylko w sejmowym hotelu miał kosze do segregacji odpadów to trochę za mało. Proszę o namacalny dowód co dzięki Panu Markowiakowi w raciborzu zmieniło się na lepsze a co dzięki niemu jest nowe. Niech ludzie się wypowiedzą, że Pan POSEŁ załatwił dla miasta obwodnicę (nie tą koło poczty), że przyciągnął kapitał (są dzięki niemu nowe miejsca pracy), że pomógł wybudować market, że są tańsze bułki i warzywa.?????
Witam serdecznie. To mój debiut na raciborskim portalu. Jak słyszę słowo WYBORY to robi mi się niedobrze. Wciąż te same nazwiska, jak nie z prawej to z lewej. Czy jest szansa, że kiedyś cokolwiek zmieni sie na tzw. raciborskiej scence politcznej? Czy już do końca skazani jesteśmy na te same znane od lat dinozaury politczne, którm wprawdzie juz wpadły zęby ale jakośc niestety nie mogą wymrzeć i tylko wciąż srają swoimi dużmi zadami na nasze lokalne podwórko.
Glosując na Markowiaka, faktycznie oddajesz swój glos na Wojnara, głosując na Siedlaczka, oddajesz swój głos Wojnarowi, glosując na kogokolwiek w tym mieście i tak przekazujesz realnie stery władzy nad miastem szefowi raciborskiej mafii politycznej – Tadeuszowi Wojnarowi. To on trzyma za pysk wszystkich w tym mieście i to za pieniądze członków spółdzielni mieszkaniowej.
I jak było widać i słychać na TV – PAN POSEŁ dla miasta Racibórz w całej 4 letniej kadencji g…. zrobił.
Ogladalem dzisiaj gazetke o Posle. Jest zdjatko z artystami,O.Lukaszewicz, E.Bryl i politykami bliskimi chyba, Poslowi? Borowski,Martyniuk.
Gdzie można tę gazetkę dostać? Papier toaletowy mi się skończył…
Zbojkotujmy w tych wyborach dinozaury. Zagłosjmy na młodych bez teczek !!!
Witam gorąca po przerwie:) Jestem ciekaw co to przygotował sztab Wojnarenki za telewizyjną laudację na cześć pożal się Boże posła Markowiaka. Pewnie będzie się tam roić od urojonych sukcesów posła. Temu panu już dziękujemy. Wolę głosować na ludzi znajdujących się na końcu listy wyborczej niż na kogoś kto w TV będzie mydlił nam oczy o osiągnięciach parlamentarnych.
Kampania wyborcza Markowiaka jest bardzo perfidna!. Kazał porozklejać swoje podobizny na wyczyszconych słupach ogłoszeniowych najwyżej jak się da by jego gęba wisiała wysoko i by nikt nie mógł jej przyprawić wąsów czy rogi. Niżej będą się zaklejali polityczni rywale a Markowiak „wiecznie żywy” będzie nad głowami przechodniów. To bardzo ciekawe, że ten zakazany pysk widnieje na afiszach a reszta ludzi( zwłaszcza na końcu listy PO z okręgu Rybnickiego – a są też tam młodzi raciborzanie) nie może..
…się afiszować na słupach reklamowych ( bo przecież słupy należą do OSiRu służalczo uległemu Wojnarowi i Markowiakowi) i tak oto nasz pożal się Boże poseł promuje na liście wyborczej rybnickiego okręgu PO tylko siebie a reszta niech pisze swoje nazwiska tylko na długopisach – no bo przecież wiadomo kto ma wygrać z Platformy Obywatelskiej w okręgu rybnickim!!!. Za takie coś już powinien siedzieć w pierdlu z prezesem Wojnarem!
Szanowni Internauci! Zadajcie sobie trochę trudu i popatrzcie na strony internetowe parti PO, SLD, PiS, LPR a znajdziecie wśród kandydatów do parlamentu naszych „rodaków”, którzy też starają się dostać do sejmu a są na dalszej pozycji od liderów( dla ciekawostki dodam, że klan Frączków też wystawia rodzinkę na Wiejską z listy LPR). Popatrzcie na te listy i zobaczcie czy niema tam kogoś z waszych znajomych by na nich głosować a nie na stare polityczne pierniki.Na afiszach będą tylko liderzy a …
…reszta kandydatów jest niewidoczna i musimy ich szukać na własną rękę. Popatrzcie na listy SLD, PiS, PO, LPR i stosownie wobec swoich politycznych orientacji wybierzmy innych niż tych, którzy obecnie rządzą pośrednio lub bezpośrednio tym miastem a nic dla jego dobra nie robią!
Będąc ostatnio w Krakowie widziałem na czym polega demokracja( już nie wspomnę o rozwoju). Kandydaci przeróżnej maści z różnych parti afiszowali się swobodnie na ulicach miasta ( były tam osoby zajmujące miejsce w drudiej dziesiątce na liście w okregu wyborczym) i tak powinna wygladac demokracja! A u nas reklamuje się lider, wygrać musi lider, rządzić miastem musi lider a efekt taki, że Racibórz zacofaniem i kolesiostwem stoi!.
Popieram. Mądrze piszesz. Oby wszyscy wzieli to do siebie i nie głosowali na nikogo kto się pcha tylko do koryta od lat i nic nie zrobił dobrego poza czczym gadaniem.