Dlaczego Racibórz staje się coraz biedniejszy, dlaczego nie jest uchwalany plan miasta, kto na sprzedaży gruntów naprawdę zarabia i w końcu pytanie zasadnicze: czy Racibórz jest skorumpowany?
Jednym z kontrowersyjnych tematów są działki przy ulicy Opawskiej, których właścicielem jest Gmina Racibórz. W latach 70. i 80. miasto, za marne odszkodowania, wywłaszczało stamtąd rolników. Tereny przekazywano „Nowoczesnej” z przeznaczeniem pod budownictwo mieszkaniowe.
Mijają lata, a na wspomnianych działkach Spółdzielnia nic nie buduje. Dlatego też Jan Osuchowski 7 sierpnia 2003 roku wystosowuje do SM „Nowoczesna” pismo z prośbą o wyjaśnienie przyczyn nie dotrzymania terminów zabudowy działek gruntu. Spółdzielnia stwierdza, że nieruchomości te nie zostały zabudowane m.in. dlatego, żeby nowe mieszkania nie stanowiły konkurencji dla realizowanego przez Gminę Racibórz budownictwa mieszkalnego w ramach TBS-u, a tereny przy ulicy Lipowej i Bukowej stanowią wydzieloną ogrodzeniem część placu budowy. Ponadto popyt na mieszkania zdecydowanie maleje a w kolejnych latach jeszcze bardziej się pogłębia. I prezydent pisze kolejne pismo, w którym informuje, że został wyznaczony nowy termin zagospodarowania tych nieruchomości – do dnia 31.12.2007 roku.
Tymczasem Spółdzielnia działkę sprzedaje – kupuje ją dobry znajomy prezesa Wojnara, znany przedsiębiorca. Ten sam znajomy, który przed laty kupił Basztową, a później Ślązak.
Prezydent więc odwołał swoje oświadczenie o wyznaczeniu nowego terminu zagospodarowania nieruchomości, a następnie wszczął postępowanie zmierzające do rozwiązania umowy użytkowania wieczystego pomiędzy „Nowoczesną”, a Gminą. Postępowanie trwa do dzisiaj.
I teraz niespodzianka – najpierw prezydent oddaje „Nowoczesną” do sądu, a następnie wydaje decyzję wspomnianemu przedsiębiorcy o warunkach zabudowy dla tego terenu umożliwiającą budowę dużego obiektu handlowego. Obecnie sprawa znalazła swój finał w sądzie II instancji. Wydaje się, że Gmina powinna wygrać powyższą sprawę – sąd orzekł o rozwiązaniu umowy wieczystego użytkowania, pomimo tego, że spółka, której ta sprawa dotyczyła (CN TOWER) wzniosła na nieruchomości nawet mury, ale budowa nie została zakończona.
Roman Słowiński
Więcej czytaj w „Obliczach” nr 8 – 9 z 2005 r.